Nie daje sobie rady.....z zyciem...ze wszystkim

Jestem w naprawde trudnej sytuacji. 4 miesiące temu wrocilam z zagranicy z powrotem do Polski. Udalo mi sie dostac do ostatniej klasy liceum chodz powinni byli mnie cofnac ze wzgledu na brak posiadania w zeszlych latach wielu z wymaganych przedmiotow. Mieszkam sama w mieszkaniu matki ktore zostawila wyjezdzajac razem ze mna z kraju. Za granicą bylo mi zle wiec postanowilam po 4 latach wrocic do Polski. Nie daje juz rady. W szkole jest ciezko a ja musze dbac o siebie i o dom i o szkole tez. Nie mam zadnego wsparcia, chcialabym miec mozliwosc rozmowy z rodzicami i pomoc. Ojciec mieszka w Warszawie. Ma nową rodzine w ktorej zona mnie nie akcpetuje. Jest zazdrosna i zaborcza. Nie pozwala mu sie ze mna kontaktowac..i tak dzwoni, tyle ze z pracy, po kryjomu za jej plecami. Matka za granicą. Kaze mi wracac, nie wroce. Tam było strasznie. Chce zmienic szkole bo nie daje sobie rady. Mam rozszerzony Polski i Wos i Angielski. Wlasciwie mam tylko 5 przedmiotow(jeszcze matematyka) i daje sobie rade tylko z ang i wf-u..Jestem zalamana. Rozmawialam z rodzicami o zmianie szkoly. Są wsciekli. matka powtarza ze mowila ze nie dam rady a ojciec twierdzi ze pojde do zaocznej a potem tez stwierdze ze mi nie odpowiada i bede bez wyksztalcenia...Jest czwarta rano, nie moge spac i mysle sobie ze tak czekalam az wroce do polski, nie widzialam sensu zycia a teraz gdy juz tu jestem tez go nie widze.. Po co zyc skoro nigdzie nie pasuje i nie daje sobie rady???

A powiedz, tak strasznie Ci bylo zagranica? Nie wiem, tez nie mieszkam w Polsce juz ponad 10 lat i nie ciagnie mnie tam ani troche.(wiadomo za rodzina sie teskni ale tylko tyle). Tyle ze jestem starsza od Ciebie. Czy to szkola tak Ci nie pasowala czy co?

nie szkola...wszystko zycie..otaczajacy mnie ludzie, mialam depresje ale teraz jal patrze to tez mam...nie wroce za granice nawet silą

Z doswiadczenia wiem ze nie wszyscy sie przystosuja do zycia w innym kraju. Ja nie mialam na szczescie tego problemu, ale wiele moich znajomych tak. Mowili ze najgorsze jest to, ze chcesz wracac bo myslisz ze tam jest Twoj swiat, wszystko znasz, a jak wrocisz to sie okazuje ze juz nic nie jest takie samo:(. Ludzie niby tacy sami ale juz maja swoje zycie. Nawet miasto sie zmienia, niektorych miejsc juz nie poznajesz. Nie wiem jak dlugo nie bylas w Polsce, czy Ciebie to dotyczy, ale wielu moich znajomych wrocilo po latach nieodwiedzania Polski i wiekszosc z nich przechodzila wlasnie depresje:(. To jest taka pulapka, w ktora wpada wielu ludzi, w nowym kraju sie nie odnalezli ale byli tam zbyt dlugo i ich stary kraj juz tez nie jest taki jak go zapamietali. U Ciebie jeszcze dochodzi to ze jestes mloda, uczysz sie. No i rodzicow nie ma z Toba. Nie masz jakiejs rodziny? Ciocia, babcia?

Tez nie jestem w Polsce juz 10 lat, tez mam znajomych co nie mogli wytrzymac tutaj (jestem w US) wrocili do krau po 5-8 latach, niektorzy sa zadowoleni, niektorzy nie...ja Ci radze abys wybrala sie do psychologa; poszukaj porady u specjalistow, romzawiaj o tym, Twoim problemem jest twoja sytuacja rodzinna, poczucie niskiej wartosci...miejsce zamieszkania to jest mala czastka Twojego problemu, sama piszesz ze jak bylas za granica bylo ci zle, moze chcialas uciec od problemow? mysllas ze znajome strony ci pomoga, niestety niezaleznie gdzie bedziesz problemy bede podrozowac z Toba, jestes mloda osoba, idz i szukaj pomocy, nie zalamuj sie, takie jest zycie, czasem jest lepiej a czasem gorzej, kazdy to przechodzi, ale nie mozna sie poddawac

Skoro jestes pewna ze zagranice nie wrocisz to znaczy ze musisz sobie poradzic w Polsce. Dobrze zebys miala w kims oparcie, samej ciezko bedzie :(. Masz szczescie ze jest mieszkanie, w ktorym mozesz mieszkac. Rodzice Ci finasowo pomoga? bo raczej ciezka sprawa zebys sama zarabiala na swoje utrzymanie.

abracadabrabum dobrze radzi zebys poszla do psychologa. Samej bedzie Ci ciezko sobie poradzic, zwlaszcza ze jestes jeszcze bardzo mloda. Nie mowie ze sie nie da, ale psycholog moglby sprawic ze na pewne rzeczy spojrzysz inaczej.

po pierwsze ile masz lat, Po drugie z czego sie utrzymujesz? Wies z na poczatku w szkole jest trudno ale to pogadaj z psychologiem i pedagogiem szkolmym a nie zmieniaj co chwile decyzji

he he he ladne prowo, jezeli jestes w Polsce dlaczego przy pisowni nie masz polskich znakow:D:D:D

ojca to ja bym w dupe kopla.ze jakis paszczur mu wazniejszy od Ciebie! wiec niech sie nie wtrąca lepiej skoro taki palant.Matke w dupe tez bym kopla bo co to za matka ktora puszcza sie za granica a corka w pl sie tuła z własnymi myslami.Wiele ci nie pozostaje.Wyzeknij sie starych i,olej szkole i zyj!!!!!!!!!

kosmossomsok ty przestan pierdolic bo o ile masz czesciowo racje w kwestii ojca to jak smiesz jej mame obrazac. A rada olej szkole -bezcenna

mi to wyglada na depresje juz. Zglos sie do psychologa. Matka powinna dawac Ci wsparcie a nie startowac z tekstami"a nie mowilam, ze sobie nie poradzi"...bosz co za matka :o