facet wywyższa swoją rodzinę

mój facet nagaduje na moją rodzinę cały czas a na jego siostrzyczkę czy mamusię nie można słowa powiedzieć. Ostatnio powiedział mi że po ślubie nigdy nie wprowadzi się do mnie ani nie wynajmie mieszkania bo szkoda kasy, a kredytu też się nie podejmie, więc kiedy zapytałam co zrobimy oznajmił mi że albo wyremontujemy mieszkanie u jego babci albo wprowadzimy się do jego rodziców, tak mnie wkurza. Przez rodziny są ciągłe awantury. Dodam że jesteśmy ze sobą 3 lata ja mam 23 a mój facet 26 lat

a mi się wydaje ze maminsynek z niego

wkurza mnie jeszcze jedna rzecz , jak ja sobie coś kupie to beeee, jak jego siostra to piękne, wkurzają mnie również teksty że mogę trochę schudnąć żebym wyglądała jak szanowna siostrzyczka

co mnie jeszcze wkurza ostatnio kupowaliśmy prezenty dla naszych chrześniaczek oczywiście dla jego wybieraliśmy oboje nie patrząc na ceny , dla mojej nie było czasu z resztą po co przecież ona wszystko ma, a kiedy zaproponował mi żebym kupiła jakąś badziewną książeczkę za 12zł bo szkoda tyle kasy wydawać na dzieci i to jeszcze nie swoje to już się uniosłam bo poprostu nie wytrzymałam

ja bym go zostawiła, on nigdy się nie zmieni

Po raz pierwszy poradzę coś, czego jeszcze żadnej nie poradziłam: Z M I E Ń F A C E T A !

pizda a nie chłop... będzie trzymał się mamusi kiecki do końca życia... będzie chodził do mamusi na duł na obiadziki i będzie się żalił jaka to jesteś wredna bo nie chcesz by u mamusi przesiadywać w wolnych chwilach hehe:P

pizda a nie chłop... będzie trzymał się mamusi kiecki do końca życia... będzie chodził do mamusi na duł na obiadziki i będzie się żalił jaka to jesteś wredna bo nie chcesz by u mamusi przesiadywać w wolnych chwilach hehe:P

cały czas komentuje mi ile to już kasy mają odłożone jego pracowicie rodzice i pyta ile odłożyli moi bo jego na 2 strony wesela robić nie będą, fakt mój tata nie pracuje jest na rencie ze względu na poważną chorobę kręgosłupa nie ma wykształcenia to się go czepia że nygus , moja mama bardzo ciężko pracuje to z kolei twierdzi że nie dba o siebie i dom, a według niego mój brat jest cwany nawet się nie pochwali ile zarabia moi rodzice dają mu kasę, a mnie mają za nic(mimo że próbuję mu wytłumaczyć że tak nie jest)

myślicie ze jak razem zamieszkamy to się to zmieni, miała któraś z was tak?

moim zdaniem wasz związek nie ma szans, dziwię się ze te 3 lata wytrzymałaś

uciekaj od niego w mojej rodzinie jest sytuacja, że kuzynka mieszka z mężem i córą u męża w domu rodzinnym (góra domu ich ale teściowa łazi po ich domu gdy tych nie ma, to samo siostrunia męża i jej dzieciaki się wpierdalają na górę gdy tam nikogo nie ma). kuzynka nie jest zameldowana ani nic. mężuś zarabia ok 7 tysięcy a kuzynce daje 1800 - reszta dla mamusi 'bo nie ma pieniążków'. jak przyjeżdża mąż z delegacji to pierwsze kroki do mamusi :D swojej córce nie daje kieszonkowego ani nic tylko jej każe ciągle oszczędzać a dzieciom siostry sprawia takie prezenty że głowa mała uciekaj stamtąd!!

to się nie zmieni, potresuje cię jak suczkę jeszcze trochę i cie zostawi, przed ślubem tylko sprawdza jak bardzo może ci pojechać, a jak widać może.... nie masz chyba za grosz godności osobistej, że pozwalasz na takie zachowanie.

Zaproponuj mu,żeby się ożenił ze swoją idealna i cudowną siostrzyczką.Będzie miał żonę idealną i zniknie problem mieszkania. Rodzinka będzie sobie żyła zgodnie i radośnie. A na poważnie - ty się lepiej zastanów nad przyszłością z takim facetem.Nie masz co liczyć,że zmieni się po ślubie.Raczej zmieni twoje życie w koszmar.

mam godność, ale po prostu go kocham, trafiłam w ślepą uliczkę i nie mam siły żeby z niej wyjść. Wiem że nasz związek to pomyłka ale mnie cieszy każde jego dobre i miłe słowo, bo kiedy chce go zostawić naprawdę się stara a potem znów jest to samo

skoro go kochasz to musisz cierpieć, dlaczego wy wszystkie nie potraficie czerpać z życia co najlepsze

Wiesz, ze wasz zwiazek to pomylka i tkwisz w nim znoszac wszystkie upokorzenia?! Jak mozna kochac faceta, ktory krytykuje ciebie i obraza twoja rodzine. Ty jeszcze mowisz o slubie? Potem bedzie jeszcze gorzej. Pamietaj, ze twoje zycie jest w twoich rekach i masz jeszcze czas, zeby sie zastanowic.

przecież to tyran i psychol jakiś, takiego tatusia chcesz dla swoich dzieci? nieźle

załamannnaaaaaaaaaa - a bierzesz w ogole pod uwage zakonczenie tego zwiazku?

biorę pod uwagę , tyle że za każdym razem kiedy chcę się z nim rozstać coś mnie zatrzymuje

Mój były związek wyglądał podobnie. Po prostu jak się ma pierwszego poważnego chłopaka, to nie jest się świadomemu tego, że taki facet robi dosłownie wszystko czego robić, mówić nie powinien niby kochający facet. Bo się sobie tłumaczy, że przecież poza tym, to jest często czuły, prawi komplementy, wykazuje się większym zainteresowaniem i troską. I na resztę macha się po prostu ręką, mimo, że to wszystko boli. Dlatego ja rozumiem autorkę. Ja też sama nie umiałam skończyć tego związku. Zrobił to za mnie mój były. Ale najpierw mnie zdradził:/ Powiem Ci tylko autorko, że jak już się rozstaniecie, to Ci gwarantuję, że poczujesz się jak szmata do podłogi, bo dopiero po czasie trafi do Ciebie jak bardzo się nie szanujesz zostając w związku z kimś kto tak Cię poniża opisywanymi przez Ciebie sytuacjami i komentarzami.

wczoraj zapytałam go co by zrobił gdybym przytyła z 15 kg .... on na to że by mnie zostawił, a gdybym urodziła dziecko i po ciąży? a on no nie wiem.... :)

Dziewczyno, uciekaj! Jak najszybciej! Mój ex też był maminsynkiem, mimo, że mieliśmy osobny dom, ona miała klucze, bo synuś jej dał. Przeżywałam koszmar we własnym domu!!! Wiem, co mówię, uciekaj! Mogę Ci opowiedzieć, może moje anegdoty Cię przekonają, że nie warto z takim pacanem być!

Ja takiego miałam. po ślubie powiedział, ze od mamusi sie nie wyprowadzi i koniec. Rozwód wzięlismy w tym samym roku, z jego winy.

najgorsze jest to że nie potrafię odejść.

Kremooweczka masz rację. Też miałam pierwszy poważniejszy związek i nie umiałam go skończyć. Zrobił to za mnie mój były, zdradzał mnie mało co z tym się kryjąc, aż wszyscy naokoło dziwnie mnie traktowali. Rzuciłam w cholerę tego człowieka i nigdy juz nie pozwolę sie tak traktować. Już wiem do czego zdatny jest taki mężczyzna. Tobie się wydaje że to miłość a to jest nieprawda. On cię nie kocha. Kocha za to swoją matkę i siostrę i ma dla nich szacunek, dba o prezenty i nie da żebyś na nie złego słowa powiedziała. Jak kilka lat jeszcze minie, zrozumiesz że taka jest jednak prawda. Zostanie ci tylko płacz i zamartwianie się, że on cię nie kocha. Jeśli chcesz podjąć próbę żeby go zmienić to zacznij biegać, jeździć na rowerze. Nawet jeśli nie schudniesz ani kilo to twój facet zobaczy, że idziesz sama pobiegać i że faceci się za tobą oglądają jak biegasz. Nie roztrząsaj tematu o grubości przy twoim facecie. Jemu też kiedyś wór obwiśnie i wtedy cię zrozumie. Powodzenia.

To poczekaj, aż zamieszkacie razem, szybko Ci przejdzie :) U nas: Historia 1 :D Niedziela, 7 rano. Śpię sobie słodko, marząc o leniwym popołudniu, było to po zamknięciu kwartału, stres w biurze. Śniłam, że się wyśpię :D Ale sen szybko został przerwany. Zgrzyt klucza w zamku, szybkie "jebut" drzwiami i oto teściowa w pełnej krasie. Staje na progu sypialni (!) i krzyczy, że ten mój, to powinien już trawę kosić, a ja gotować, że jesteśmy lenie i wstawać, bo ona tak każe. Co robi synuś? Wstaje i odpala kosiarkę w niedzielny poranek ku (nie)uciesze sąsiadów.

Jak to, nie potrafisz odejść! Musisz mieć niską samoocenę. Chcesz być poniżana do końca życia? Jak nie szanuje cię teraz, to co będzie za kilka lat?Zostaw go, póki nie macie dzieci i nie jest za pózno.

jeśli go nie zostawisz, zniszczysz sobie życie. To sie tak własnie zaczyna. Na kafe masa jest kobiet, ktore ledwo zyja przez frusstracje, ktore im zapewnia rodzinka partnera, tesciowa, szwagierka itp. Ty jszcze mozesz uciec - wiec bierz nogi za pas!

to moje historie są podobne , ostatnio w niedzielę byłam po nocy w pracy wróciłam o 4 rano , o 9 przyjechał do mnie facet (wymyślił sobie że idziemy do kościoła a po kościele do jego rodziców jedziemy) co prawda nie zdążyliśmy do kościoła bo padnięta byłam i nie zdążyłam się ściągnąć z łóżka z resztą to miał być cały dzień przeznaczony na nasze lenistwo , u teściowej oczywiście grzecznie nawet się położyć nie mogłam bo jak to by wyglądało że my bez ślubu razem pod kocem( mimo że u mnie nocuje i jak kiedyś moi rodzice się odzywali to byli najgorsi) potem wymyślił sobie wypad do galerii (ja nie chciałam a on lubi sklepy jak baba- oczywiście mimo wszystko zgodziłam się) że akurat miał bliżej do mnie to o 17 zostawił mnie samą u mnie w domu i pojechał bo mamusię musiał gdzieś zawieźć , a ja kolejny wieczór spędziłam sama.