Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klara8

czy mam dalej z nim byc

Polecane posty

hej...mam metlik w glowie bo nie wiem co zrobic...jestem z wojtkiem 3 i pol roku...bardzo go kocham ale on strasznie sie zmienil ...niedawno,bo 8 miesiecy temu zmarl mu tata od tego momentu juz nie jest miedzy mani tak jak wczesniej...zaczelam go mniej obchodzic...gdy jestesmy sami to jest ok...ale gdy juz w towarzystwie to traktuje mnie jak kogos obcego...twierdzi z3e nadal bardzo mnie kocha i chce ze mna spedzic zycie...ale denerwuje mnie to ze przed innymi zachowuje sie tak chlodno w stosunku do mnie..gdy zaczynam ten temat to uwaza ze przesadzam...doradzcie mi prosze co mam o tym myslec...dodam ze on jest wiernym facetem bo to wiem napewno..ale czemu gra dwie osoby...gdy jestesmy w towarzystwie cholernie jest mi smutno jak on sie tak odemnie 'odsuwa'...co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wildbitch19
moze ma rozdwojenie jazni ? :P a tak na powaznie powinnas porozmawiac z nim i uswiadomic mu ze nie podoba ci sie jak cie traktuje przy znajomych.. moze probuje sie popisywac przed nimi ? hmm dziwny chlopaak jak nie pomoze to mu wytlumacz recznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
moze nie doszedl jeszcze po smierci ojca, tym bardziej, ze wiazesz ta oschlosc ze smiercia taty. Jesli jest poza tym wszystko ok, to moze za wczesnie, by byl w towarzystwie innych taki " bliski "Tobie. Roznie ludzie reaguja na traumy. Nikt Ci tego nie odpowie ,tu na Kafe co masz zrobic twierdzaco, ale moze nalezy wiazac to z tym wydarzeniem i nie uciekac juz z tego zwiazku. Moze potrzeba wiecej czasu , by wrocilo dawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy z nim rozmawialam ..powiedzial ze trudno mu przychodzi okazywanie uczuc przy innych...jak myslicie ...dac mu czas?on planuje Ze mna slub...a ja do konca nie wiem czy bede z nim szczesliwa...choc kocham go na zaboj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam ciebieeeeeeee
a powiedz mi ile macie lat? mojemu narzeczonemu tez zmarl tata ale rok temu i wlasciwie to tez zauwazylam ze jest gorzej w naszym zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oblal po tacie firme,ma teraz duzo na glowie...moze to ja za duzo wymagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
czy oprocz tej trudnosci w okazywaniu uczuc jestes zadowolona z niego? Czy sa tez inne rzeczy, ktore Cie denerwuja badz niepokoja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wildbitch19
planujecie wspolna przyszlosc aa wyobraz sobie ze po slubie przy znajomych i przy innych ludziach bedzie udawal ze cie zna hah ... uhh zastanow sie niech cie jeszcze kijem zacznie dotykac jak ma takie klopoty z okazywaniem uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...jest nerwowy,strasznie...kiedys byl poukladany i bez zarzutow...swiata poza mna nie widzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn....to nie do konca tak jest...on ukazuje uczucia,ale juz nie tak jak kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam ciebieeeeeeee
skoro przejal po tacie firme to pewnie ma pelna spraw na glowie i ciezko jemu sobie z tym pewnie samemy poradzic...chociaz zapewne nie dzieli tych informacji z toba...musisz z nim porozmawiac...powiedziec ze chcesz mu pomoc,doradzic jesli ma jakies problemy,ze od tego ciebie ma...u mnie to przestalismy sie dogadywac przez jego matke...ale u ciebie moze byc latwiejsza sprawa skoro wczesniej przed smiercia taty bylo normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wildbitch19
to z nim pogadaj bo byc moze mu sie cos odwidzialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
prowadzenie firmy , nie wazne duzej, czy malej jest trudnym zadaniem. Moze przejal razem z firma taty jakies dlugi np.Moze to jest tez zrodlem nerwowosci ,czy braku luzu w okazywaniu uczuc. Ja bym poczekala i sprobowala sie dowiedziec zrodla tej zmiany.Jesli sie dowiesz, jaka jest dokladnie tego przyczyna , latwiej zniesiesz ten stan. Oczywiscie mozesz odejsc , ale czy tak naprawde jest, ku temu powod i czy chcesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...akurat jego mama jest wporzadku..ostatnio z nia rozmawialm i ona tez sadzi ze sie zmienil...stal sie bardzo nerwowy i wcia po niej krzyczy...nie radzi sobie z ta nagla sytuacja...nalezy do zamoznej rodziny...zawsze mial wszystko,a teraz sam musi tego wszystkiego pilnowac i o to zadbac...jest mlody,trudno mu nad wszystkim zapanowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam ciebieeeeeeee
no to nie dziw sie ze jest nerwowy...ciezko na pewn przejac jemu obowiazku..tym bardziej ze sam musi zapanowac nad tym...to nie takie latwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce!nie wyobrazam sobie swiata bez zycia z nim...on tez mowi ze jestesmy dla siebie stworzeni....o sprawach firmy mowi mi,narazie interes sie kreci ale on obawia sie przyszlosci...czy bedzie w stanie utrzymac firme po ojcu.tak jak nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
ja bym byla wyrozumiala dla takich sytuacji.Spadla na niego wielka odpowiedzialnosc, trudnosci , wiec stal sie nerwowy i byc moze przerazony , czy sobie poradzi. Moze potrzebuje czasu, by sie wdrozyc, poczuc , ze da sobie rade i pojdzie pozniej z gorki. Jesli czujesz, ze Cie kocha i poza tym jest dobrze, daj Wam czas na staniecie na twardych nogach dla niego. Przeciez nie masz 40 lat i grunt nie pali sie Ci pod nogami. Zycze Ci slusznej decyzji a chlopakowi duzo wiary we wlasne sily i zycze powodzenia w biznesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam ciebieeeeeeee
proponuje tobie wdrozyc sie w firme jego ojca a potem wspolnie ja prowadzic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ...ja jestem fryzjerka on prowadzi firme zwiazana z wozkami widlowymi...heh dwa swiaty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam ciebieeeeeeee
tak jak mowilam...bardziej to wyniklo przez jego mame...po prostu on sobie wbil do glowy ze teraz on musi sie nia opiekowac,latac kolo nej,robic co bedzie chciala itp itd...tyle ze ona o takie pierdoly kaze jemu czasami przyjezdzac ze to jest nie do pomyslenia...i przez to sie klocimy...bo stawia matke ponad mnie a ja powoli tego nie wytrzymuje...poza tym co jak co ale matka nie powinna w nim wzbudzac poczucia winy ze ojciec nie zyje...a ona wlasnie to robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam ciebieeeeeeee
no to faktycznie dwa rozne swiaty:) ale cos tam zainteresowac sie mozesz;) moze chociaz w jakiejs papierkowej robocie jemu bys pomogla:P chociaz nie wiem co jest w jego obowiazku takze ciezko mi powiedziec...ale chodzi mi o to zebys sprobowala go wlasnie odciazyc troszke chociaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj przypadek jest taki...jego mama tez troche taka jest...ale ostatnio mi mowila ze on strasznie po niej krzyczy i sie czesto denerwuje...mieszkaja razem...kiedys i ja mialbym tam mieszkac...wojtek po smierci dal mi list wb ktorym napisal ze przeraza go mysl ...iz sobie nie poradzi z utrzymaniem calego domu,mamy ,mnie i dzieci....teraz minelo juz troche czasu,idzie mu niezle ale on wciaz tak sie zachowuje...wszystko co on powie jest dobre a i nnych zdanie juz nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adellel
Gdzies kiedys przeczytalam ze chlopak ma dwie twarze: dla dziewczyny inna a dla kolegow inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat taka pomoc ma od mamy,poniewaz jest ksiegowa...Wczoraj zadzwonilam do niego ze musimy porozmawiac o nas....to wyskoczyl na mnie ze znow wynajduje jakies p[roblemy...a ja chce poprostu powiedziec mu ze albo sie zmieni w stopsunku do mnie albo damy sobie troche czasu...no bo popatrz,po smierci taty wydaje mi sie ze powinien wrecz podwojnie potyrzebowaxc mojej bliskosci ajest odwrotnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to jest prawda...przy mnie to kochany chlopak,przy innych juz nie....nie cierpie tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam ciebieeeeeeee
wiesz ludzie roznie przezywaja smierc bliskiej osoby....jedni chca byc z tym sami i nie pokazywac ze to na nich wplynelo inni beda potrzebowac kogos przy sobie caly czas...moze w takim razie jak on twierdzi ze wynajdujesz problemy...przestan przez jakis czas sie nim interesowac,zabiegac o rozmowy itp...po prostu rozmawiaj z nim wtedy kiedy jemu sie przypomni...moze wtedy zauwazy ze jest cos nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozliwe ze masz racje...czyli mam z nim nie rozmawiac...ale ja juz mo pow.ze chce z nim porozmawiac ...i co teraz mu powiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo zmienilo sie w kwestii takiej ze ...on rzadziej sie ze mna kontaktuje niz przedtem,kiedys bylo wiecej smsow i telefonow...teraz jeden dziennie...ja juz tak mam ze musze z nim choc raz sdziennie miec kontakt,chocby telefoniczny(bo widzimy sie zwlaszcza w weekendy) ...dlatego jak on milczy caly dzien to ja do niego dzwonie...moze nie powinnam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×