bylam dzis na zakupach i ......

ide do kasy, a w kasie obok w kolejce stoi mega przystojniak, az gorąco mi sie zrobilo ;) a nogi ugięly sie pode mną.. caly czas sie na niego oglądałam, on chyba tez nawet raz spojrzal.. mmmmm...... potem poszedl i slad po nim zaginąl.. chcialam go sledzic ale nie zdazylam, moja kasjera za wolna obslugiwała... ale najlepsze jest to ze ja prawodpodobnie mam jego numer.. kiedys poznalam na imprezie fajnego chlopaka, dal mi swoj numer, mialam sie odezwac , ale nie odezwałam sie bo bylam zaslepiona w bylego.. i wydaje mi sie ze to byl on !! czy napsiac do niego.?? nie zrobie sobie siary? wkoncu raz sie zyje! a jak to sie okkaze ze to nie on ?

napisz, nawet jak się okarze ze to nie on to nic nie tracisz , spotka ć się zawsze można.

Swoim tematem już robisz sobie siarę więc co Ci zależy?

Ahahahaha!

:O

"ale najlepsze jest to ze ja prawdopodobnie mam jego numer.." Prawdopodobnie będzie z tego ognisty romans. Tylko nie pomyl kierunkowego!!!

to juz nawet zapytac nie mozna? myslalam ze to dla mnie jaakas szansa moze byc,.. bylam zabujana 5 lat w bylym i ciesze sie ze wkoncu spodobal mi sie kto inny........

"myslalam ze to dla mnie jaakas szansa moze byc," listonosz też może być szansą... echhhh :/

Skoro juz zadajesz takie pytanie to powiem ci, nie pisz i siedz jak mysz pod miotla. Wedle zasady stoj w kacie az najda cie.