SZYBKO PRZYZWICZAJAM SIE DO LUDZI!!1

WY TEZ TAK MACIE??

Niestety tak.

OJ JA TEZ..

na reszte mam wyjebane

ja tez, wolalabym odwrotnie a juz w ogole to chcialabym nie umiec sie zakochiwac

Zależy o jakie przyzwyczajenie chodzi.

ja mam np. tak ze poznaje kogos rozmawiam z nim a za godzine jestem w stanie opowiedziec mu wszystko o swoim zyciu

ja mam tak ze najpierw stoje z boku, nasluchuje, analizuje a pozniej sobie upatrze dwie, trzy osoby i z nimi sie trzymam i tez po jakims czasie wiedza wszystko o mnie ja niekoniecznie musze wiedziec o nich :P ja jestem straszna gadula z jednego tematu na drugi przechodze wiec to dlatego ;)

Ja też tak mam niestety :( i to wpływa źle na mnie :( za rok miałem przenieść się na studia do dziewczyny na UJ wiem, że nic z tygo nie będzie bo już przyzwyczaiłem się do ludzi, kolegów, znam profesorów... boję się nowego

a myslicie ze to jest wada czy zaleta???

Dzięki takim jak wy, tacy jak ja mają seks, pieniądze i rozrywkę.

Ja mam to samo :/

to nie jest ani wada ani zaleta kazdy jest inny nawet jak masz stalych przyjaciol, oni moga zmienic miejsce zamieszkania i cale zycie bedziesz bez przyjaciol czy sie przeprowadzisz razem z nimi? :P

a ja zupełnie odwrotnie, mam dużo znajomych, ale trzymam dystans (oni o tym pewnie nie wiedzą), rzadko się zdarza osoba, która przekona mnie do siebie...

Przyzwyczaić znaczy mniej więcej tyle że taka osoba szybko wtapia się nam w tło i nie czuje się człowiek skrępowany (np. jak przychodzi nowy pracownik). To co wy opisujecie to zbytnie otwieranie się i przywiązywanie do ludzi.

tez tak mamy,