Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blondyna25

misz-masz w głowie

Polecane posty

Gość blondyna25

Mam problem i tak naprawdę chciałabym poznać opinię osób trzecich, obiektywnych. Jestem z moim chłopakiem 4 lata, kocham go i on kocha mnie. Mamy mieszkanie i planowaliśmy ślub ALE ten związek coraz bardziej mnie wyniszcza. Nie mam pojęcia co mam w ogóle robić ale od początku... Na początku naszego związku on raczej mało się mną interesował, ważniejsi byli kumple i to, żeby się upić. Za każdym razem kiedy był pijany mówił mi, że się zabije i nawet próbował to robić - nigdy mu się jednak nie udało. Tak bardzo zaczęłam się tego bać, że zabraniałam mu spotykać się ze znajomymi... Po jakimś czasie poskutkowało! Teraz już w ogóle nie pije ale ja ciągle się boje, mam napady lękowe i ciągle mu czegoś zabraniam bo wydaje mi się, że będzie jak kiedyś.. Boje się nawet jak jedzie do sklepu bo mam wrażenie, że spotka kumpla i znowu będzie pić a co za tym idzie - znowu będzie chciał się zabić.. Jednak on bardzo wziął sobie do serca moją nieudolną taktykę i zabrania mi totalnie wszystkiego! Wszystko jest na NIE! Nie możesz wyjść z koleżanką, nie możesz jechać do knajpy a nawet nie możesz kupić tych spodni! Wiadomo, jeśli obydwoje nie możemy nic robić to nasze życie kończy się na oglądaniu filmów albo jakiś wypadów razem, które i tak są dość rzadkie. Powiedziałam mu kiedyś, że jeśli nasz związek ma tak wyglądać to lepiej żeby się zakończył a co on na to? tak! że się zabije! Słowo 'zabije' wzbudza we mnie bardzo silne negatywne emocje i nie mam pojęcia co zrobić ze swoim związkiem.. Mam wrażenie, że nie mogę od niego wymagać, żeby dał mi więcej wolności, ponieważ ja również jego wolność mu zabrałam i byłabym w tym momencie hipokrytkom jednak nie potrafię żyć inaczej i nie mam na to życie innego pomysł stąd mój post. Może wy macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
traktuja nas tak, jak na to pozwalamy...a ty pozwalasz...i tylko ty, mozesz to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem że
w sumie powinien Ci być wdzięczny za uratowanie przed nałogiem droga samarytanko, ale jak widać zwyczajnie odgrywa się na Tobie - lepiej już nie będzie, może byc tylko gorzej - sama to widzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna25
No teoretycznie mówi mi czasem, że gdyby nie ja to byłby już na dnie ale ja wiem, że czasem przesadzam i to bardzo... Nie umiem sobie poradzić z moimi lękami. Czytam niektóre posty i widzę 'on mnie bije', 'on mnie obraża', 'on mnie poniża' - mój chłopak nigdy nic takiego nie zrobił i zastanawiam się czy to ja histeryzuje i chciałabym księcia z bajki czy faktycznie mój związek jest 'toksyczny'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
przeciez najwazniejsze jak ty sie z tym czujesz i czy ciebie to meczy, a nie co ci tu ktos napisze. Jesli ci tak zle, to musisz cos zmienic, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna25
Oczywiście, że tak! Ja po prostu już nie mam pomysłu bo próbowałam wielu rzeczy i również wiele osób mi doradzało i jakoś nie przyniosło to rezultatu.. Przecież wiadomo, że nie będę ślepo robić tego co mi tu ktoś napisze ale nigdy nigdzie nie napisałam a stwierdziłam, że może wreszcie warto spojrzeć na tok myślenia mi nie znany... Najczęściej słyszę, że mam mu się postawić i tak czy siak zrobić to co chcę - raz spróbowałam, więcej nie zamierzam... Telefony co 3 minuty, awantury codziennie przez miesiąc i oczywiście ZEMSTA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
aha, wiec jakiej rady jeszcze oczekujesz - bo w zasadzie, trzeba by dokladnie zrobic to, na co nie masz ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna25
No więc widzę, że jednak nic kreatywnego nikt nie wymyśli i nikt nie był w takiej sytuacji jak ja ;) Jakbym wiedziała jakiej rady oczekuje to bym się nie pytała - logiczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna25
Poza tym po co mam to robić? żeby wysłuchiwać jaka to jestem nie dobra i tak czy siak to nie poskutkuje? już próbowałam więc nie rozumiem czemu mam robić coś co nie zdało egzaminu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×