Chrzciny dziecka a koperty

czy to nie przesada? Ja kupiłam siostrzenicy na narodziny: karuzelę do łóżeczka a miesiac później na chrzciny - łańcuszek srebrny, a od chrzestnego świeca i biblia - 2000? To chyba przesada

oczywiscie jeszcze szatkę imienna - bo chodzi o pamiatke - a na chrzciny to kupie zlote kolczyki i cos jeszcze, no ale to jeszcze 8lat:D

na komunie mialo byc :) Wole dac prezent niz kase, o ktorej dziecko i tak sie nie dowie. Dziwne podejscie - chrzestny sie nie popisal, bo dal 300zl!!! Materialistka

Zmartwiona1234 w moich stronach jest taki przesąd, że chrześniaczka/chrześniak nie może odchrzcić dziecka chrzestnej/chrzestnemu, gdyż to przynosi niepowodzenie. No i kobieta w ciąży nie może być chrzestną. Może głupie zabobony, ale coś w tym jest.

"przesądy Zmartwiona1234 w moich stronach jest taki przesąd, że chrześniaczka/chrześniak nie może odchrzcić dziecka chrzestnej/chrzestnemu, gdyż to przynosi niepowodzenie. No i kobieta w ciąży nie może być chrzestną. Może głupie zabobony, ale coś w tym jest." :D:D:D:D Heh, a co w nich jest? Oprocz glupoty, oczywiscie :D

o losie ja to chyba z innej planety jestem, bo jeszcze nie slyszalam, ze juz na chrzciny rodzina daje koperty z tysiacami... wiedzialam, ze ludzie wariuja z prezentami na pierwsza komunie ale nie pomyslalabym, ze ta cala szopka zaczyna sie juz na chrzcinach... Moim zdaniem to gruba przesada i to juz nawet nie chodzi o to kto ma ile pieniadzy... Moj chrzesniak ma pierwsza komunie w przyszlym roku i juz mam z tym dylemat... Ale na pewno nie dostanie ode mnie zadnej grubej kasy, laptopa czy play station. Przypuszczam, ze rodzina bedzie na mnie krzywo patrzec i pojawia sie niepochlebne komentarze, ale to juz nie moja sprawa co mysla inni, to ich biznes... Wedlug mnie pierwsza komunia powinna byc przezyciem duchowym a nie okazja do zarobienia kasy i dostania nie wiadomo jakich prezentow...

Nie wyobrażam sobie oczekiwać pieniędzy od kogokolwiek na chrzciny czy komunię mojego dziecka. Nie przyjęłabym, albo żeby uniknąć nieporozumień, uprzedziłabym, że jeżeli bliscy chcą cos podarować, to niech to będzie jedynie upominek związany z samym sakramentem. Nie po to urządza się chrzciny, komunie i wesela, żeby wyciągać od ludzi kasę, tylko żeby przeżyć wspólnie ważne wydarzenie w życiu rodziny. Wstyd byłoby mi przyjąć pieniądze, tak jakby nie byłoby mnie stać na utrzymanie własnego dziecka.

moja corka od jednych dziadkow nie dostala nic, bo co miesiac nam pomagaja finansowo, i to sporo, drudzy zalozyli jej konto na ktore co miesiac przesylaja pieniadze, od chrzestnych 500 zl. uwazam ze to i tak duzo.

Prezenty prezentami, każdy kupuje według swojego uznania i zasobu portfela. Ostatnio jako chrzestna spotkałam sie z tym, że to rodzice dziekują chrzestnym i dziadkom etc. Dostaliśmy albumy na wypasie z grawerem , z materiału, który nie powoduje blakniecia fotek. Z tego co wiem, tamte pochodziły od Limiq. Teraz ja będę chrzciła swoją Julkę i chyba zrobie taki sam prezent dla moich gości, co wy na to ? pozdrawiam :)

Rodzice meza dali 500 zl,siostra meza 100 zl,chrzestny zlote kolczyki,a chrzestna rowerek taki trojkolowy. Nie bede sie przechwalac ile to nie zarabiaja,bo dosyc sporo. Tesc pracuje za granica,ale mysle,ze dali w sam raz :) nie posze o moich rodzi ach,bo nie zyja.

Rodzice meza dali 500 zl,siostra meza 100 zl,chrzestny zlote kolczyki,a chrzestna rowerek taki trojkolowy. Nie bede sie przechwalac ile to nie zarabiaja,bo dosyc sporo. Tesc pracuje za granica,ale mysle,ze dali w sam raz :) nie posze o moich rodzi ach,bo nie zyja.