Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blacka

Moja przyjaciolka-co o tym sadzicie?

Polecane posty

Gość blacka

Powiedzialam przyjaciolce,ze planuje ciaze.Chcialam podzilic sie z nia ta radoscia A ona mi odpowiedziala-cieszce sie ale tez i zaluje bo przestaniemy sie przyjaznic ja zapytalam-dlaczego?przeciez nadal bede ta sama osoba tyle,ze z brzycholkiem a ona-ale juz nie pojdziemy na impreze,nie napijemy sie piwa Co o tym myslicie?Przykro mi sie zrobilo.Poczulam sie jakbym miala byc tredowata A moze ona ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romania
skoro to jest koleżanka tylko do imprezowania i picia to nie masz czego żalowąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo gada głupoty, bo jest w szoku po tym co od ciebie usłyszała, prześpi się z tą myślą i jutro Cię przeprosi, albo to jest pseudo przyjaciółka, i lepiej sobie ją odpuść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy na tym
przyjaźń polega? zastanow sie i odpowiedz sobie na pytanie czy to prawdzowa przyjaciolka czy pseudo fikcyjna kumpela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blacka
juz sie z tym przespala kilka nocy mi zabraklo slow i tylko powiedzialam,ze przeciez bedziemy mogly isc na spacer ale nie wiem jak mam ja teraz traktowac?Czy cos powiedziec?Wrocic do tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie ma racji pwoinna powiedziecraczej ze sie cieszy ze zostanie ciocią czy cos w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Wiesz z jednej strony niemiłe, a z drugiej to znam ból utraty koleżanek w ciąży, z dziećmi... Kompletnie inne życia nagle, one ciągle o ciąży rozmawiają, ja rozumiem przez 30 minut, ale przez cały wieczór denerwujące... Czy cały dzień w pracy, jak kilku osobom to samo opowiada... A potem to już kaplica jest z przyjaźni po porodzie, mam może jedną która została normalna, a reszta gada tylko o kupach i wymiotach ;) Nie mam o to pretensji do nich, wiadomo, bo przecież dziecko ważniejsze niż znajomi itp, ale przykro jest kiedy przyjaźń się kończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blacka
Nie zamierzam nikogo zameczac opowiesciami o kupkach,kaszkach i innych sprawach:O Takimi doswiadczeniami bede sie wymieniala z innymi swiezo upieczonymi mamami Z kolezanka,ktora nie ma dzieci znajde inny temat do rozmow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? Każda tak mówi a 1 na 10 robi ;) Po prostu się rozluźniają więzy i zaczyna liczyć się rodzina, to normalna kolej rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blacka
czikiczikitkat ale to nie moje pierwsze dziecko wiec wiem co mowie a tak szczerze rodzine dano zalozylam;) nie mam nastu lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nei wiem czy ma rację... moja przyjaciółka urodziła dziecko jakiś czas temu, ale nic się w naszych relacjach nei zmieniło... może tylko to że częściej telefoniczne rozmowy niż w 4 oczy ... ale inne koleżanki.... no cóż... dzieci najważniejsze, nie mają czasu.... moja dobra koleżanka urodziła prawie 4 lata temu i do tej pory nie miała czasu się ze mną spotkać, bo dziecko.... zależy od człowieka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AUTORKO,powiem Ci tak, sama jestem w ciąży...wszyscy czekają na Maksia.PRawie wszyscy mają dzieci w wieku szkolnym ,lub prawie dorosłe, ale jest jedna koleżanka bardzo bliska która pół roku temu urodziła martwą dziewczynkę-Rahelkę. Bałam się jej reakcji na moją ciąże , przecież to dla mnie szczęście dla niech najgorsze wspomnienia i w dodatku bardzo świeże.!!! Powiedziałam jej o ciąży, i odrazu przeprosiłam było mi głupio że ja się cieszę a ona biedula w żałobie. Ale ona mnie opierdoliła że czasu się nie cofnie, widocznie tak miało być. Przez pierwsze tygodnie dzwoniła codziennie jak się czuję, czy zjadłam itp. a i teraz jak jest połowa ciąży jak się dorwie do brzuszka to ,,męczy,, maksia głaskaniem. Już się zapowiedziała,że gdyby potrzebna była pomoc, rozmowa to ona nawet w środku nocy się u mnie zjawi. To jest przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rozsan
To jest przyjaźń? Podajesz przykład osoby, która straciła dziecko. A gdyby nie chciała z Tobą utrzymywać kontaktów, bo byłoby to dla niej zbyt bolesne to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rozumiała bym ją bez żadnego zarzutu, ona jest na tyle dojrzałą kobietą że jest po nad to... A więc i przyjaciółka autorki powinna, przełknąć brak imprez a wspierać swoją koleżankę w jej decyzji. A ciąża i dziecko to nie tylko rozmowy o kupkach i zupkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rozsan
ona jest na tyle dojrzałą kobietą że jest po nad to... Cierpienie człowieka i to jak je okazuje nie zależy od jego dojrzałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, a od czego to zależy??? wiesz coś na taki temat??? masz może przyjaciółkę , koleżankę, którą spotkał takie nieszczęście??? przegadałaś z nią po wszystkim nie zliczone godziny byłaś na każdy jej telefon przy niej?, po prostu byłaś w najtrudniejszych chwilach?? ja przy niej byłam, a moja ciąża na pewno była dla niej czymś przykrym przynajmniej na początku. Ale właśnie ona była jest i będzie najwspanialszą ciocią na świecie. A o zupkach i kupkach poczytam na internecie , z nią pójdę na mega zakupy po ciążowe jak już będe w rozmiarze 36... chyba nie zrozumiałaś co chciałam powiedzieć autorce, przez to porównanie. mam nadzieję że ona zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adibi
glupio ci powiedziala, ale to jeszcze nie znaczy ze nie bedziecie sie przyjaznic. moje psiapsioly tak nie mowily ale zdystansowaly sie jak bylam w koncowce ciazy i pierwsze 2-3miesiace po porodzie. ale potem wrocily, zaczely sie posiadowki u nas, mlody spal a my gadalismy, potem mlody urosl, jezdzilismy z nim na noc do znajomych, od lat jezdzimy razem na wakacje, moje przyjacioly i ich faceci/mezowie to najlepsi wujkowie i ciocie mojego dziecka, zaznaczam ze ma juz 5,5 roku. a oni dalej nie maja dzieci i kochaja go jak swojego. czyli z jednej strony to moze byc trudne dla przyjaciolek a z drugiej dopiero pozniej sie okaze czy sa to prawdziwi przyjaciele czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykynyky
A mi się wydaję że twoja koleżanka po stracie dziecka, przelała całą swoją miłość na Twoje dziecko nie wiem czy to dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej wątpie, ona ma jeszcze dwóch wspaniałych chłopców...przed moją ciążą i jeszcze przed jej, jak znajome zachodziły i rodziły..zachowywała się tak samo. po prostu taka wspaniała, pomocna osoba.Zawsze ciesząca się szczęściem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dirtydirtyy
ja mialam fajna przyjaciolke ktora urodzila dziecko i oszalam na jego punkcie nawet na sms nie miala czasu odp po paru mieciacach kontakt sie urwal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×