jutro idę zanieś dokumenty na studia czy zabranie ze

sobą mamy to wiocha bo ja nie znam warszawy i trochę się sama boje jechać

wez kolezanke;)

no akurat żadnej takiej nie mam co by ze mną pojechała

czy mogę zabrać mamę?

to wez mame :) i sie nie przejmuj

Ja byłam z mamą, wspominam to do dziś :) Jedź z nią, będzie Ci dużo raźniej.

pokazywanie sie z mama to raczej nie jest wiocha tak mysle

ale nie będą na mnie dziwnie patrzeć? mama jest trochę gadatliwa i często się za nią wstydzę jak coś walnie

I tak prawdopodobnie nikogo z tych ludzi nie spotkasz więcej ;) Uczelnia jest baaardzo duża.

ZANIEŚĆ! :o

gdzie przyjmuja na studia jeszcze????

to nie jest dobry pomysl. studia to taki czas w ktorym wypadaloby sobie radzic samemu. boisz sie jechac niech mama jedzie to nie znaczy ze musi isc z toba jak z dzieckiem moze w tym czasie zrobic zakupy czy cos a ty sama mozesz zalatwic swoje sprawy. zwlaszcza jak mama ma tendencje do zaczepiania osob.

jeśli mama jest faktiko gadatliwa i robi obciach, to każ jej sie nie odzywac, a juz napewno żeby nie mówiła głośno tylko dyskretnie, a do sekreteriatu absolutnie jej nie bierz, tylko sama wejdź złożyć dokumenty, jezeli jednak mama zatrzymała sie w minionej epoce jest chodzi o outfit typu obciachowe łaszki albo fryz to jej jednak nie bierz wcale

"gdzie przyjmuja na studia jeszcze????" na uksw no może jakoś przeżyje z mamą tą podróż ale ona często jakąś głupotę walnie np. jak z nią ostatni raz byłam w warszawie i przechodziłyśmy koło jakiegoś pomnika w kształcie znaku powstania warszawskiego taka kotwica to ona powiedziała że to jakiś żydowski znak i powiedziała coś takiego że żydzi się rozprzestrzeniają wszędzie

no bo prawda to o Żydach, rozpowszechniają się wszędzie

na szczęście mama wygląda normalnie a nawet bardzo ładnie ubiera się modnie ale jak coś walnie to kilo waży

skoro to antysemitka to zamknij ja w domu i jedz sama :D

"skoro to antysemitka to zamknij ja w domu" nie jest antysemitką jest nie douczona chociaż ma średnie ale ja rozumiem że czegoś nie wie ale żeby nie rznęła mądrali przypomina trochę panią Bennet z "Dumy i Uprzedzenia"

nie - jesli mamcia wygląda ok- to ja weź, przyda sie na przewodnika, ale miej oczy i uszy szeroko otwarte, rejestruj wszystko w tej stolicy i zapamiętuj, tak żeby ta przewodnicza byla ci tam ostatni raz potrzebna, i tak jak mowie- uczul ją zeby oszczędziła sobie ripos i komentarzy bo bedziesz miała przerąbane, na co ci to- mow mamie tak: mamo, na to jade do dużego miasta, zeby czuc się tam ANONIMOWO, nie zmarnuj mi tej szansy :)

kurczę, nie znam tej pani Bennet, no nie kojarze babki, grała w czymś jeszcze?

a co bedziesz studiowac? na dzienne idziesz?