do facetów:D

Sytuacja: zrywacie z dziecwzyna, bardzo ja przy tym krzywdzac nie zdrada czy cos takiego tylko poprostu mowicie ze cos sie wypalilo...ze juz tego nie czujecie. Widzicie jak dziewczyna tygodniami placze, cierpi. Po jakims czasie uswiadamiacie sobie ze zrobiliscie najwieksza glupote zycia. Czy ebdziecie probowac to naprawic, zaczac wszystko od poczatku czy strach przed kolejnym zranieniem dziecwzyny wezmie gore i nigdy nie wrocicie do tego tematu duszac w sobie swoje uczucia??

hmm mam nadzieje ze tak pomysli moja byla znajoma z ktora sie spotykalem i mnie rzucila twierdzac ze nic z tego nie bedzie :D mimo ze to juz 3eci raz, teraz powiedziala ze jest tego pewna...

Ile ty masz lat chłopczyku?Mamusia nie nauczyła cię, żeby nie ranić innych. Zostaw dziewczczynę w spokoju, bo po ch.. jej taki men, jak ty, który jaką oszukuje, podnieca jej bólem i na dodatek, odwagą nie śmierdzi. Znalazł się Samarytanin od 7 boleści. Lepiej lekcje odrabiaj, do szkoły chodź, a o dziewczynach zapomnij, bo jesteś za małyyyy, poczekaj aż dorośniesz.