niechciane oświadczyny

stwierdzil ze on wtedy zartowal. tyle ze jak to mowil to ja to odebralam calkowicie powaznie .

dokładnie, ja nie chce byc zaklepana i wtedy facet automatycznie myśli że jestem jego bez wzgledu na wszystko. dlatego od poczatku wiedział że nie ma mowy o slubie i takich tam. widzie po znajomych co sie dzieje nawet po oświadczynach...wszystko sie psuje bo obydwie strony sobie odpuszczaja

i tego takze sie boje. wydaje mi sie ze po oswiadcszynach on juz bedzie taki pewnien siebie ze zacznie sie psuc bo juz nie bedzie sie tak staral

pewnie chłopak stwierdził, ze kocha Cię tak mocno, ze jest gotowy na takie deklaracje, niejedna dziewczyna zazdrościłaby Ci takiego oddanego faceta :) ale jeśli Ty aż tak go nie kochasz lub nie jesteś tego pewna to musisz mu powiedzieć to jak najszybciej, żeby nie zdążył się oświadczyć... on na pewno myśli, że ucieszyłabyś się a Ty złamałabyś mu serce... zagadaj, że po co teraz się zaręczać skoro nie będziecie planować ślubu, że wolałabyś żeby się oświadczył z zamiarem ożenku w niedalekiej przyszłości a teraz jest to nie możliwe bo jesteście za młodzi i nie macie własnej kasy... może to do niego jakoś przemówi :)

ale ja pytalam sie go po co nam te oswiadczyny ;/ myslalm ze przestanie wtedy o tym wspominac ale nie, on nawet czesciej o to pyta

Zuzka, powiedz mu lepiej to, co nam napisałaś, bo gdy się świadczy i dostanie kosza to bardziej go to zaboli. :)

ja mam jeszcze taki problem że mój facet miał już kilka dziewczyn przedemna i jeszcze nigdy sie nie oswiadczył (a był w długich zwiazkach, 4 letnich nawet) no i teraz sam mi wyznał że pierwszy raz pomyślał o oświadczynach i o tym że chce byc z kims przez cale życie. on jest sporo starszy, ma 30 lat...no nie chce mu zlamac serca, i powtarzam mu ze nie chce oswiadczyn na razie.

przeciez zareczac powinna sie jak juz paluje sie slub i w ogole. a nie takie bezsensowne zareczanie sie a slub po kilku latach albo wcale, bo przez te kilka lat para sie rozejdzie ;/

Powiedz chłopakowi, że chcesz być z nim w WOLNYM ZWIAZKU i niech się odczepi! Spotykajcie się od czasu do czasu, rozmowa, sex, wyjście do kina itd. , ale i tak każde z Was będzie miało swoje życie i tyle.

Zuzka, mysmy zaręczyli się po kilku miesiącach znajomości, planowaliśmy wtedy ślub za rok, a ślub wyszedł za ok 4 lata :) I nie rozeszliśmy się, zamieszkaliśmy wtedy razem i było bardzo fajnie :) Nadal jest. :) Nie bój się, zaręczyny nie sa takie złe :P

zareczanie sie dla samego zareczania jest bez sensu. jak sie mysli powaznie o drugiej osobie to wtedy ma sens. ale w moim przypdku to ja chce mojego faceta lepiej poznac, jestesmy 2 lata i dla mnie to o wiele za krotko

Po prostu powiedz mu, że nie chcesz się z nim zaręczać, że nie wiesz, czy jest TYM WŁAŚCIWYM i że lepiej byłoby jeszcze poczekać z poważnymi deklaracjami. A swoją drogą chłopina może się poczuć odrzucony i Wasze relacje mogą się ochłodzić...

Hej, czemu się boisz mieć własne zdanie? Może on żartował z tym, ze chce tyle czekać, ale to nie zmienia faktu, że ty możesz mieć własny pogląd na tę sprawę (że nie chcesz teraz oświadczyn). Mów mu to wprost i tyle.