Do facetów: jeśli nie masz pracy albo słabo zarabiasz - odpuść sobie dziewczyny

dopoki nie zaczniesz być prawdziwym facetem, a nie siurem bez kasy

Brawo dla Ciebie! Nareszcie jedna dziewczyna powiedziala na czym na serio jej zalezy. Kasa!:) Ale plus dla Ciebie, ze nie owijasz w bawelne. PS> Swoja droga kobieta tez powinna znalezc dobrze platna prace, bo jakby nie bylo bycie z kims nie polega na zerowaniu na jego portfelu:)

dzieciaki?

to ile ma zarabiać facet żeby mógł sobie pozwolić na kobietę?

to zalezy na jaka kobiete

bzdura, po prostu w pewnym wieku wypada by mężczyzna sam sie utrzymywał bo inaczej trudno by kobieta go szanowała :)

ło Boże! a to takie trudne samemu się utrzymywać? wystarczy posiadać: mózg, sprawne ręce i nogi

dla niektórych trudne :) patrząc na topiki o facetach mieszkających u mamusi :)

Kobieta żyjąca na garnuszku rodziców czy faceta też za dobrze nie wygląda.

bo niektórzy mają jakieś zatory w mózgu i się boją iść do pracy albo tak im się nie chce

ja mam mózg, sprawne ręce, nogi i zapał do pracy, nawet do sprzątania się garnę, a roboty ni chuj - ni ma

na kredyt nie daja. dobrze prawisz.

roboty nie ma? To niby skąd tyle ogłoszeń w wyborczej czy na portalach internetowych?

Ofert mnostwo, a widzialas wymagania, wszystkie z dupy i z kosmosu... Nawet na pierdolona pomoc kuchenna byly ogloszenia - minimum dwa lata doswiadczenia w zawodzie, czy to nie jest parodia?

prostytutka mówi wprost sto zł za sex. twoja zona dziewczyna nie powie wprost tylko "a może byśmy poszli tu tam a może kupimy to tamto" pasożyty ktoś powie nieeeee taka jest natura ludzka facet utrzymuje babkę ich dzieci wzamian za sex i parę innych głupot. wiec kto tu jest bardziej ok prostytutki czy nasze kochanie ?

Jak robiłam rekrutację do swojej firmy to widziałam jakie jest zaangażowanie ludzi w pracę. Na rozmowie kwalifikacyjnej opowiadaja cuda na kiju, zarzekają się jak to im na pracy baaardzo zależy, że są odpowiedzialni itp. a jak juz pracę dostali to opieprzali się , udawali że pracują i nie wykazywali zaangażowania. Albo sami po tygodniu rezygnowali. Nie mówię , że Ty też taki jesteś ale swoje widzę.

"czy to nie jest parodia?" jeżeli mimo takich wymagań, znajdują się chętni to wszystko jest w jak najlepszym porządku.

"a jak juz pracę dostali to opieprzali się , udawali że pracują i nie wykazywali zaangażowania." pracodawca udaje że płaci, pracownik udaje że pracuje, proste zasady. to wszystko działa w dwie strony. standardowym tekstem pracodawców jest "jak ci się nie podoba to się zwolnij", to samo działa w drugą stronę, jak ci się pracownicy nie podobają to ich pozwalniaj.