Gość kamiez Napisano Wrzesień 23, 2011 Spotykaliśmy się ze sobą od ponad roku iagle w te wakacje on stwierdził, ze chyba powinnismy sie rozstac, że nie wie czego już chce, że nic nie wie, że nie zasługuje. On miał/ma depresję, niską samoocenę poczucie beznadziejności. Na moje ostatnie pytanie, czy mnie kocha odpowiedział, że "nie wiem,chyba nie. ostatnio sam nie wiem czego chcę". Dla mnie to jest trudne, jestem raczej nieufna i kiedy kogos kocham to nie kłamię w tym względzie. Pomimo tego, że już nie jesteśmy razem ja czuję, ze mi nadal na nim zależy i jest to zbyt trwałe uczucie bym mogła go zniszczyc tak od tak..zajmie mi to conajmniej rok... ale to nie zmienia faktu, iż sie o niego martwię. Pozbył się mnie, ale jego depresyjny humor raczej nadal się utrzymuje..dodałabym jeszcze, że on ma skłonności do robienia sobie krzywdy kiedy jest smutny, zdołowany..taka jego ucieczka.. Rozumiem, że jesli nie umiałam mu pomóc to miał prawo sie mnie pozbyć, ale naprawde się o niego boję? co powinnam zrobic?jak się zachowywać w stosunku do niego? on mnie ignoruje, za wszystkimi rozmawia, a ja jestem dla niego pustką, przechodzi obok milcząc i udając że nie istnieję..chyba, że dla niego naprawde jestem juz niczym.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach