Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZasmuconaOna87

Tak bardzo bym chciala dzidziusia,a on nie... Jak go przekonac? :(

Polecane posty

Gość ZasmuconaOna87

Czesc Kobitki. Kwesta dotyczy tematu powyzej... Opisze wam jak wyglada cala sytuacja. A mianowicie ja mam 24lat,moj narzeczony 30lat, mamy dobry status materialny,wlasna dzialanosc,wiec z kasa nie ma zle,duuuuuze mieszkanie,wiec wszystko jest jak najbardziej na tak w strone starania sie opotomka... Niestety tylko ja to tak widze :( Kiedy tylko zaczynam ten temat z moim narzeczonym to albo go momentalnie zmienia albo poprostu ucieka od niego,a jesli go juz przycisne to uwaza ze jestem jeszcze za mlodziutka na bycie mam ,ze mamy czas,ze nie stac go jeszcze na dziecko,ze nie teraz kiedy jestesmy za granica i takie tam,non stop jakies wymowki... :( Musze wam jeszcze tylko nadmienic,ze zanim zaczelam byc z moim narzeczonym a jestesmy juz ze soba 4 lata,to bylam w ciazy ,zaszlam w nia majac 19 lat i niestety przez iesprzyjajace okolicznosci stracilam to dziecko... Nie umiem sie pogodzic z tym do tej pory,wiele nocy przeplakalam,mialam koszmary,to bylo straszne. Choc wydae mi sie ze bylam wtedy jeszcze niedojrzala do bycia mama... Ale teraz uwazam ze jestem gotowa na to by zostac mama i co raz bardziej odczuwam taka potrzebe... Nie wiem co dalej...??? Nie umiem sie pogodzic z decyzja mojego narzeczonego. :( Ostatnio przez to co raz wiecej sie sprzeczamy.Nawet rozwazalam mozliwosc rozstania sie z nim,poniewaz wem ze on jeszcze dlugo ,dlugo nie bedzie chcial miec dziecka. A ja nie zamierzam zostac matka w wieku 30,40 lat,uwazam ze bede wtedy za stara i moje szanse na zajscie w ciaze rowniez wtedy maleja.... :( Co dalej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOna87
Napiszcie cos kobitki bo normalnie jestem zalamana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia kuciapo
o raju. rozstać się z kimś, bo nie chce ci tu teraz zaraz dzieciaka zrobic? ty jestes z nim, czy z bykiem rozpłodowym? i dlaczego masz zachodzic w ciaze w wieku 40 lat? w wieku 27,28 tez bedziesz juz "przeterminowana"? co cie tak pedzi, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOna87
Moze troszke z szacunkiem bedziesz sie wypowiadac?? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jingjang84
do głupia kuciapo: jeśli facet latami mówi, że nie chce mieć dzieci, a kobieta tak bardzo pragnie dziecka to tak... Sądzę, że taka para powinna się rozstać. Owszem jest się z mężczyzną dla miłości ale pragnienie bycia matką może być równie wielkie, a takie sytuacje raczej nie skończą się niczym dobrym. A czekanie latami na to czy zmieni zdanie czy nie nie zwiększa szans (tym bardziej im starszym się jest). Bo niby czemu kobieta ma rezygnować z macierzyństwa na rzecz osoby która tej wspólnej rodziny mieć nie chce? (to działa również w drugą stronę: mężczyzna ma prawo nie chcieć dzieci i raczej powinien szukac partnerki która równiez nie chce miec potomstwa)... Inaczej będzie konflikt... do autorki: Twój narzeczony może nie byc jeszcze gotów na dziecko... To musi być obustronna gotowośc nie tyle materialna co psychiczna... nie naciskaj, ciesz się seksem, kto wie może ktoregos dnia wam się uda tak "nie planowanie". Wtedy inaczej się na to patrzy, tym bardziej na tym etapie związku. A jesli chodzi o takie "planowane" malenstwo to zawsze wymaga dłuzszej chwili namysłu... Daj mu czas... któregoś dnia będziesz mamą zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie pomyślałaś, że może to zwyczajnie nie ten moment i nie ten facet? Tylko się nie obrażaj. Skoro rzeczywiście NA PEWNO wiesz, że on jeszcze długo nie będzie chciał dziecka, to... dobrze przemyśl, czy wam się dalej ułoży tak, jakbyś chciała. No niestety, to faceci mają (teoretycznie) lepiej, jeśli chodzi o możliwości zapłodnienia, bo u kobiet czas działa na niekorzyść. Być w ciąży, a mieć dziecko to dwie różne sprawy, a facet może nie skakać z radości pod sufit, no bo przecież to nie "jego czas" na posiadanie dziecka. Na twoim miejscu absolutnie bym nie kombinowała z jakąś "planowaną" wpadką, bo za duże ryzyko. Zmusisz go do dziecka albo postawisz przed faktem dokonanym? ... No chyba, że rzeczywiście los zadecyduje za was. Żadne argumenty go nie przekonają, dopóki sam tego nie poczuje. A unikanie przez niego konkretnej rozmowy też nie jest dobrym sygnałem. Może boi się powiedzieć ci prawdę, że np. wcale nie chce mieć dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOma87
Nawet jesli to o planowanej wpadce nie ma mowy... Onzawsze tak niesamowicie uwaza ze nie da sie tego opisac,a teraz od 2 miesiecy zaczelam brac tabletki. ;/ Ja go nie chce do tego zmuszac,ale nie wiem co mam robic...?:( Tez mi przeszlo to przez mysl,ze n moze wcale nie chciec dzieci... Po za tym on jest taki zimny i bez uczuc w stosunku do mnie. Bardzo mnie to martwo bo na samym poczatku taki nie byl. :( Widocznie chcial sie tylko pokazac,zeby dobyc... Ech... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opanuj sie dziecko
jak mozna w tym wieku chciec dziecko? pokopalo cie? bo sobie ubzduralas ze teraz? lepiej znajdz sobie inne sensowne zajecie, niektore widocznie wiedza co ze swoim zyciem zrobic. facet ma zupelnie racje, niestety. pozyj troche wlasnym zyciem zanim bedziesz tworzyc nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opanuj sie dziecko
niektore widocznie nie wiedza co ze swoim zyciem zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jingjang84
Wrabiac w dziecko nie mozna, bo prędzej czy później to wyjdzie, a chyba żadna kobieta by nie chciała by w przyszłości jej dziecko odczuło, że tatuś go nie chce. Bo tego nie trzeba mówić, to się czuje. Może faktycznie nie chce dzieci... i cos nie tak się dzieje w związku. A może tak bardzo pragniesz dziecka, naciskasz... kłótnie, odsuwanie się od siebie są efektem nacisku. Im bardziej sciskasz tym bardziej chce sie wyrwac. Pomyśl, ochłoń, obserwuj. Daj mu czas na wzięcie oddechu od drązenia tego tematu... czy kłotni. Potem usiądz i pogadaj z nim jak widzi wasz związek... no i wtedy sie zastanów co dalej. Oczywiście nie czekaj miesiącami, latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opanuj sie dziecko
to juz koniec Twoich ambicji? doszlas do wszystkiego? czy to juz koniec Twojej edukacji, marzen, pasji? w wieku 24 lat? zastanawiam sie czy ty wiesz dziewczyno o czym wogole mowisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jingjang84
kto wie moze jak ochłoniesz... sama stwierdzisz że możesz zaczekać jeszcze 2-3 lata :) musisz umiec cieszyc się innymi rzeczami. Nie możesz zyc tylko tematem ciązy i przekonania go ze teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOma87
Mało mnie obchodzi zdanie niedojrzalych malolat,ktore nie wiedza o czym nawet pisza!!!!!!!!!!!!!!!! Pewnie jeszcze matce od cycka sie nie odczepilas i zerujesz na niej,wiec nie dojrzalas do posiadania wlasnej rodziny. Ja od 16 roku zycia pracowalam ,chodzilam do szkoly i utrzymywalam wlasne mieszkanie a nie zerowalam na rodzicach,ktorych nie mam. Zycie juz wystarczajaco poznalam i jestem pewna ze niejadna taka gowniara bedac w mojej sytuacji zle by skonczyla. A ja jak na taka "w takim wieku" mam b.duzo,na co Ty bedziesz pewnie tyrala cale swoje zycie i jeszcze Cie nie bedzie na to stac. Wiec zastanow sie nad swoja wypowiedzia zanim cos napiszesz! I SZANUJCE ZDANIE INNYCH!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opanuj sie dziecko-każdy ma inne podejście do życia, inne rzeczy są dla niego ważne. Dla jednego szczytem ambicji będzie kierownicze stanowisko w międzynarodowej korporacji, dla drugiego stworzenie domu, pełnego ciepła, rodzinnej atmosfery, pachnącego domową szarlotką. Żadna z tych opcji nie jest ani gorsza ani lepsza, więc opanuj się ze swoją krytyką. To, że Ty nie odczuwasz jeszcze instynktu macierzyńskiego nie oznacza, że możesz zabraniać go odczuwać innym. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj go wprost: "Czy chcesz mieć ze mną dzieci? Tak/nie. I kiedy?" Może głupie pytania, ale będziesz wiedziała, na czym stoisz, bo takim odwlekaniem to można sobie życie pogmatwać, skoro macie być może zupełnie inne wyobrażenia na temat ewentualnej rodziny (wy i dziecko) i jej rozwoju. A co do wieku i zajścia w ciążę, to naprawdę nie ma reguły, nie martw się na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jingjang84
do opanuj sie dziecko: dziecko wcale nie jest końcem ambicji, pasji i marzen. można miec dzieci i mozna dalej się realizowac. każdy w innym momencie dojrzewa do mysli ; tak chcę dziecko. nie wazne czy to 24 czy 34 lata. najwazniejsze tu by jej facet sam do tego doszedł nie pod przymusem. inaczej się nie da. chyba, że on naprawde nie chce. sa i tacy, co rowniez trzeba uszanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOma87
Tak tez zrobie... Postaram sie ochlonac,przemyslec to na spokojnie i porozmawiac z nim. Chociaz znajac jego charakter pewnie za wiele sie nie dowiem,warto sprobowac. Ja na niego nie naciskam ze jut teraz w tej chwili! Tylko poprostu chcialabym wiedziec czy ma to w planach. A on poprostu na pytanie kiedy,nie chce mi nawet odp. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jingjang84
a i jeszcze jedno. on z szacunku do niej i jej pragnien też powinien się okreslic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mnie coś takiego w rozmowach wkurza: "nie wiem", "a może", "pogadamy później", czyli owszem, jest jakaś blokada, ale skoro jest się ze sobą w związku, no to banał, ale ludzie powinni rozmawiać. Zwodzi cię, tak mi się wydaje, ale nie obwiniaj go za to. Jak nie uzyskasz konkretnych odpowiedzi, no to dupa blada, bo wiesz tyle, co wiedziałaś: "NIE WIEM, KIEDYŚ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOma87
Moze i tez jestem przewrazliwiona na tym punkcie. Ale jest to spowodowane tym ze ost ,niby zartem uslyszalam od niego "Ty to chyba nie bedziesz dobra matka" ,twierdzi tak bo podobno jestem za nerwowa. Kiedy ja kocham dzieci,zajmowac sie nimi,bawic. Niejednokrotnie zajmowalam sie dziecmi kuzynek i kolezanek i wszystkie maluchy uwielbiaja ciotke. :) Chyba poprostu jestem za bardzo uczuciowa i wzielam sobie jego slowa do serca... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberyja
co za głupota. mam 25 lat. gdyby mnie mój facet zapytał "czy, kiedy, i ile chce miec z nim dzieci" to bym sie rozesmiała. skąd ja mam to wiedziec niby?! poki co studiuje i pracuje, instynktu nie posiadam. wiec jak moge powiedziec ze za 2 lata/3 lata, 5,5 roku? przeciez jesli dziecka sie nie ma, nie chce go tu teraz zaraz, to jest to taka abstrakcja, ze jedyna odpowiedzia na takie pytanie zadane przez rozzalona brakiem potomstwa panne jest chyba tylko... ucieczka. nie oczekuj odpowiedzi! nie dlatego, ze on cos ukrywa. on moze PO PROSTU nie wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOma87
Dlatego chce poprostu od niego uslyszec "TAK albo NIE" i wiedziec na czym stoje!! Nie chce byc zwodzona,az pewnego dnia mi powie ze nie a ja bede miala 40lat i on bedzie liczyl na to ze nie odejde,bo przeciez tyle razem przezylismy... Ja nie zrezygnuje z bycia mama dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, tak sobie myslę nad tym, co napisałaś, że nadal przeżywasz stratę pierwszej ciąży... Może warto pójść do psychologa? Nie tylko z tego powodu. Kwestia tego, że facet ci tak powiedział to jedna sprawa, ale dręczące cię pytanie o to, czy w ogóle chce mieć dzieci, to inna bajka. Tak sobie myślę, że niczego nie musisz mu udowadniać, bo to, czy ktoś się nadaje na matkę/ojca wychodzi w tzw. praniu i 100 razy się może zmieniać w 100 różnych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberyja
miedzy 24 a 40 rż jest 16 lat. nie przesadzaj z tą 40, przesadzasz, i to ostro. on pewnie wie tylko tyle ze teraz nie chce. a co potem? nie wie zapewne. a swoim naciskaniem tylko go zniechecisz całkowicie. nie mozna zmuszac do czegos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOma87
fanaberyja- to do cholery kiedy bedzie wiedzial?? jak ja skoncze 40?? on ma juz prawie 31 lat,wiec wydaje mi sie ze powinien sie juz z leksza okreslic. Takie moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fanaberyja, nie no jasne, że może nie wiedzieć, ok, normalna sprawa, ale powinien (wcale nie musi!) się określić chociaż w jednej podstawowej kwestii, a nie "non stop jakieś wymówki." Przerabiałam to samo w wieku autorki z chłopakiem starszym ode mnie o rok, identyko: unikanie tematu, jakieś błądzenie, ucinanie dyskusji. A wystarczyło powiedzieć, że nic z tego nie będzie i tyle. Po dwóch latach, kiedy ja podjęłam decyzję o rozstaniu (nie o temat dzieci chodziło), usłyszałam, że on nie ma pomysłu na związek. I żeby nie bylo: nie miałam parcia ani szalonej presji na dziecko, chciałam po prostu poznać stosunek faceta do spraw ojcostwa. I poznałam, ale bardzo pokątnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jingjang84
fanaberyja zgadzam się z Toba co do tego bycia gotowym. Nawet planujące ciąże pary w momencie gdy już sie uda mogą sie przestraszyć: to już, czy dam radę itp. Bo inna rzecz chciec inna byc na 100% gotowym. Bo czegos takiego jak to drugie chyba nie ma. Zycie rózne rzeczy szykuje, a to jakby nie patrzec zywa istotka. Autorko moze faktycznie pogadaj z kims o tamtej ciązy, wciąz o tym myslisz, nie dziwie sie ale moze tez z poczucia tamtej straty teraz chcesz "na gwałt" dziecko. Jesteś przewrażliwiona to też nakręca niektóre sytuacje, mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZasmuconaOma87
To tez moze byc prawda ze przezywam nadal strate 1 dziecka. Do tej pory jeszcze nie umiem sie z tym pogodzic,czemu tak musialo sie stac i obwiniam sie za to. Tyle ze po tej stracie,dosc dlugo czulam niesamowita niechec do dzieci i ciezarnych kobiet... :( Wiec nie wiem jak to sie teraz ma do checi posiadania malenstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×