Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EwkaEwka

Czy to mogło aż tak źle na niego wpłynąć? Pomóżcie!

Polecane posty

Jestem z chłopakiem już 5 lat. Mieszkamy razem od około 4 lat. Odkąd pamiętam nigdy się z nim nie pokłóciłam - nigdy nie podniósł nawet na mnie głosu. Były tam jakieś takie małe przekomarzania, ale nigdy kłótni z tego nie było. Obowiązkami zawsze potrafiliśmy podzielić się po równo (gotowanie, sprzątanie, pranie itd.). On upoważnił mnie do wybierania pieniędzy z jego konta, nigdy też nie wypomina mi, że za dużo wydałam. Ogólnie to bardzo dobrze mi się z nim żyje (i w życiu i w łóżku nam się układa). Ostatnio zmieniłam pracę, no i co za tym idzie mam nowe koleżanki. Dwie z nich uparcie twierdzą, że coś jest z nim nie tak - że to dziwne, że się z nim nie kłócę, że on mi na wszystko pozwala. Twierdzą, że nie jest męski, bo facet czasami musi postawić na swoim. Podczas jednego spotkania u nas - zaczęły dość otwartą ofensywę na niego - że "powinien być bardziej męski, a nie taki kluskowaty, bo kobieta potrzebuje prawdziwego mężczyzny". Niby to wszystko było w żartach powiedziane (ja też trochę się do tego przyłączyłam), to jednak w pewnym momencie zauważyłam, że dla niego to nie są raczej żarty. Po wyjściu koleżanek zapytał się mnie, czy mi jest z nim dobrze. Zamurowało mnie po prostu i przez chwilę z siebie słowa wydusić nie mogłam. Bardzo go kocham i myślałam, ze on to wie. Od tamtego czasu (minął miesiąc od tego spotkania) chodzi przybity. Praktycznie wogóle nie żartuje (zawsze robił to bardzo często), w mniejszym stopniu okazuje mi uczucia i nasze rozmowy nie są już takie same. Czy to wszystko mogło aż tak na niego wpłynąć? Co ja mam teraz zrobić - jak pokazać mu, że go kocham, że nie myślę tak jak moje koleżanki. Słowa to za mało, bo czasami jak mu mówię, że go kocham to on się tylko do mnie uśmiechnie. Jest mi z tym bardzo źle. Napiszcie mi szczerze (bez żartów) co mam robić. Bardzo się boję, że zaczeliśmy się od siebie oddalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na przyszłość to zastanów się kto jest dla Ciebie ważniejszy... koleżanki czy facet? I pomyśl czy nie warto czasem w dwójkę na osobności porozmawiać i powiedzieć czy czegoś nie można by było zmienić, a nie w taki sposób... Wcale się jemu nie dziwię, sam wiem co bym czuł na jego miejscu. Zapewne efekt tej sytuacji byłby podobny. Zamiast wsparcia z twojej strony poczuł się tylko jeszcze bardziej osaczony i zwątpił w to czy jest ci z nim dobrze, czy nie mówisz mu wszystkiego... Nie wiem dlaczego, ale jakoś z moich doświadczeń wychodzi na to, że jeżeli jest facet uczuciowy to zawsze musi dostać po .... Moje zdanie jest takie, że powinnaś z nim porozmawiać i delikatnie wrócić do tamtej sytuacji (np zapytaj czy być może nie poczuł się wówczas urażony czy coś tego typu i rozwiń temat, powiedz co czujesz że kochasz go takiego jakim jest, a chciałaś żeby w jakieś kwestii coś uległo zmianie, tylko w niewłaściwy sposób to zrobiłaś...) Powiedz co myślisz i postaraj się poznać jego zdanie. Jeżeli nie porozmawiasz z nim otwarcie to tylko się wszystko będzie pogłębiać, aż czara się kiedyś przeleje. Więc po co czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×