Nie wiedziąlam że ma zonę.....

mam 20 lat, od grudnia spotykalam się z pewnym facteem, ma 30 lat, miesiąc temu dowiedziąlam się, że ma zonę i pólrocznego syna, odkąd się spotykamy nie mieszlai razem....jego żona dowiedziała się o tym, chce rozwodu... ja go kocham bardzo, on mnie też, chcemy być razem nawet po tym wszytskim, wiem, że mi nie powiedział, że jest żonaty,a le tlumaczy to tak, że gdybym wiedziąła jak jest to bym nawet na niego nie spojarzała, i w naszym układzie nie chodzi o seks, bo seks pojawił się dopiero po 7 miesiącach spotykania. pytanie do was czy warto wiązac się z rozwodnikiem, który ma już dziecko, czy moge mu to tym wszytskim ufać... czy nie będzie ze mna kiedys tak jak z jego zona... ??? prosze podpowiedzcie coś co myślicie ?

A o czym gadacie na randkach?

Juken nie bądź wulgarny

poza tym od tego typu pierdów jest uczuciowy :O Malunia - :o a co mam jej napisać ?

żeby napisała do Kasi? :D

nie próbuje tu rozwiązywac problemów, poposrtu chciałam sie skonsultować, co mysli o tym ktoś z boku i tyle a na randkach rozmawiamy o wszytskim, jestesmy dos iebie bardzo podobni pod względem chcarakterów

jakiej kasi ? :O

Młodziutka jesteś, naiwna, głupiutka, szkoda mi Ciebie. I czego Ty właściwie chcesz od nas? W czym CI mamy doradzać?

do żadnej :O

Żałosny i smutne jest to, co napisałaś. Facet zdradzał żonę z małolatą, żona się dowiedziała, ma go w dupie i chce rozwodu bo ją oszukała. Szkoda dziecka.

Fajny gość z tego twojego faceta! Pewny, dpojrzały,odpowiedzialny, ciepły człowiek. Dobraliście się. Żona wam schodzi z drogi. Cieszcie się wolnością!

:O

być moze bylam naiwna, ale niech mnie nikt nie ocena, bo na swój wiek trochę w życiu przezylam i troche sie wydarzyła, ja niczego nie oczekauje, po prostu moze ktos kiedys był w podobnej sytuacji i tyle

rozwaliłas małżenstwo, dziecku dziecinstwo a pytasz się czy masz z nim być??? Skoro raz tak postąpil to pewnie jeszcze nie raz pozna jakąs 20tkę. Żal mi takich dziewczyn ktore nie potrafią znaleśc sobie faceta. powinnaś sobei odpuścić skoro dowiedzialas się że ma żonę a tym bardziej dziecko.

jeszcze normalnego mężczyznę. Ten, nie dość że po przejściach, to jeszcze kłamie.

tylko że juz chyba nigdy tak się w nikim nie zakochama... i nie czuję się odpowiedzialna za rozpad jego małżenstwa, poniewaz nie wiedziąłam o tym, zrobiłam coś nieświadomie, gdybym wiedziała to inaczej by bylo napewno

a Ty miriam, taka jesteś tępa że nie zauważyłaś że on ma kogoś( rodzinę )? taka jesteś bystra, że obraczki mogłaś nie zauważyć, ale jego zona przy tobie nie dzwoniła? nie miał zdjęcia dziecka - nic????? chyba że mieszkają na innej półkuli. ale jeśli on Cię rzeczywiście kocha to takie sytuacje sie zdarzają, ludzie zmieniają partnerów. życzę Wam jak najlepiej, a co powiesz swojej mamie?

jak juz mowiłam z zona razem nie mieszkają, byli w złych kontaktach, w jego mieszkaniu nie bylo nic co moglo by budzic jakies podejrzenia... żadnych zdjęc ani nic... obraczki nie nosił... czasu miała dla mnie zawsze dość sporo... moja mama nie jest tym zachwycona mowiąc delikatnie... ale powiedziąla mi, że to moje życie i zrobie jak będę uważala...

to ja miriam tylko nick mi się zmienił

człowiek , który wyparł własne dziecko ze swojego życia , nie zachwyca mnie, ale to nie moja broszka. pozdrawiam