od zawsze uważałam się za kobiete hetero, ale ostanio zastanawiam się czy mogłab

ostanio zastanawiam się czy mogłabym pomacać się z drugą kobietą. od zawsze kręcili mnie faceci i nadal kręcą, kobiece ciało mnie nie brzydzi, ale nie mam ochoty całować się z drugą kobietą, nie zrobiłabym jej minety, nie mam ochoty całować jej po piersiach, ale potrafie docenić kobiecą seksualność. Mogłabym się z nią poprzytulać, czy po macać, w końcu było by to przyjemne jak facet by macał, a nawet może przyjemniejsze, bo kobieta zna lepiej kobiece ciało. coś jakby dwie kobiety masturbowały sie nawzajem. jakoś mnie to nie obrzydza. czy to może być przejaw biseksualizmu z mojej strony? czy wy , kobiety, też się nad tym zastanawiałycie?

mnie dotykanie kobiecego ciala brzydzi

"Co to kurwa jest?!"

"bo kobieta zna lepiej kobiece ciało" co za bzdurny argument, to tak jakby facet dawał drugiemu zrobić sobie loda, bo przecież facet wie lepiej jakie ruchy są podniecające ble ble i jeszcze raz ble, jesteś biseksualna ale może jak jesteś młoda to ci to minie

ponoć dużo osób jest bi, w różnym stopniu, ale nie dużo się nad tym zastanawia, czy w ogóle dopuszcza do siebie taką myśl. prawie każdy facet był lub chce być w trójkącie, 2 laski i on. czy to oznacza że laski ktore się na to godzą są właśnie zaraz biseksualne? może po prostu otwarte seksualnie.

a pomyśl odwrotnie dlaczego tak masz może facet cie nigdy nie przytulił nie pocałował nie popieścił tak jak byś chciała nigdy nie powiedziałaś mu jak byś chciała homosexualizm to nie wybór to akt rozpaczy i brak zaufania ale ja tak myśle

jaki akt rozpaczy? nie mam problemów z powodzeniem u facetów, ani problemów seksualnych z nimi. i jeśli już chodzi tu o biseksualizm , a nie o homoseksualizm. Bo nie przestałam interesować się mężczyznami.

jaki akt rozpaczy? nie mam problemów z powodzeniem u facetów, ani problemów seksualnych z nimi. i jeśli już chodzi tu o biseksualizm , a nie o homoseksualizm. Bo nie przestałam interesować się mężczyznami.