Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takich znam ludzi

Czy to jest rodzina wielodzietna?

Polecane posty

Gość takich znam ludzi

Mama i tato mieli 2 dzieci. Żadna patologia. Wykształceni, bogaci ludzie. Rozstali się. Nie wiem czemu. Może brakło miłości, może były inne problemy. Nie znam ich na tyle. Mama mieszka z dziećmi i poznała pana który ma 2 swoich dzieci. Mama zaszła w ciąże. Tato poznał panią która ma 3 dzieci i teraz też jest w ciąży. W ostatni weekend sobie zrobili rodzinne spotkanie przy grillu. Dwie ciężarne, 2 tatusiów i ich wspólne 7 dzieci. Czy to jest rodzina wielodzietna? Jakby nie patrzeć to te maluchy mają teraz po 6 rodzeństwa a niedługo 8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grunt zeby sie
dzieci zrrowe rodzil,y ty plotkaro wredna. takich jak ty to powinni za cycki wieszac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich znam ludzi
A co złego w takim plotkowaniu? Nie podaje adresu ani nazwiska więc nic nikomu nie szkodzę. Nie oceniam ich w żaden sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby nie patrzec to nowi partnerzy dla siebie nie sa rodzina a ich dzieci nie sa rodzenstwem wiec chyba cos zle kumasz:) ale milo ze sie tak dogaduja to fajne dla nich i dla dzieci tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piptum
żadna to rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich znam ludzi
No tak. Nie wiem czy jedno z tej trójki nie jest czasem dzieckiem biologicznym taty. No i te w brzuchach? To już będzie rodzeństwo. I wtedy jak się na to patrzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubisz onanizowac sie cudzym
zyciem? spuscilas sie juz, czy jeszcze se walisz czekajac na kolejne wpisy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co to ma do rzeczy to nadal nie jest jedna rodzina dzieci maja przyrodnie rodzenstwo tak naprawde i nie ma tu sensu sumowanie dzieci skoro maja dwa domy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich znam ludzi
Masz jakieś problemy, na prawdę. Tak się zastanawiam tylko i to wszystko. Niby dzieci są z różnych ojców i matek ale są z sobą blisko spokrewnione bo jednego rodzica mają wspólnego. Po prostu mnie ciekawi jak na to patrzy się urzędowo. Czy takie dzieci są z rodziny wielodzietnej, czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak sie nazywa rodzina
plotkujaca? slyszalam, ze to juz patologia? wiesz cos o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich znam ludzi
Jak się przyczepiłyście, to nie żadne obgadywanie tylko przykładowa sytuacja. Ok to inna sytuacja. Mam z mężem 2 dzieci. Jesteśmy nadal małżeństwem, ale nie mieszkamy razem. Rozstajemy się ale tylko umownie bo urzędowo nadal tworzymy związek. Mąż poznaje inną kobietę i mają razem 2 dzieci. I teraz jak się patrzy na moje dzieci? Czy jako, ze mają rodzeństwo z innej matki to są traktowane jako dzieci z rodziny wielodzietnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego wiec obrabiasz tylek
wlasnej rodzinie? z jakich slumsow jestes? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich znam ludzi
Mamo bąbelków, a jak jest tak że mamy z mężem 4 dzieci i nie mieszkamy razem, on zakłada nową rodzinę, bierzemy rozwód i z nim mieszka 2 dzieci, a ze mną 2 to jak jest w tedy? Też to nie jest rodzina wielodzietna? Też są dwa domy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich znam ludzi
Jakiej rodzinie obramiam tyłek. Nie podałam żadnej konkretnej rodziny. Czysta wymyślona sytuacja. Napisałam ze to rodzina na poziomie wykształcona a nie patologia i ze np robią sobie grile, spotykają się są w dobrych stosunkach i wszystkie dzieci są w dobrych stosunkach. Nie oceniam żadnych rodzin wielodzietnych tylko pytam jak to jest w takich wypadkach.Tak ciężko Ci zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz juz plociuchu, bo rosol ci
sie przypala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale macie 4 wspolnych to troche inaczej niz tam gdzie wspolne dzieci sa tylko z matka nie uwazasz? nie wiem od ilu dzieci jest rodzina wielodzietna.Ja tez sie rozwiodlam ale nie traktuje pasierbow9bo tak to sie nazywa) mojego eks meza jak rodziny i moje dzieci tez ich tak nie traktuja maja tylko przyrodnia siostre ze strony taty ale to tez nie jest zadna moja rodzina wiec chyba troche mylisz pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli dzieci nie laczy pokrewienstwo zadne to nie mozna tego uznac za rodzine wielodzietna.Los czasem plata figle i malzenstwa sie rozpadaja i nowe zwiazki to nowe zycie to troche inaczej niz rodzina ktora ma 5 dzieci lub wiecej zyje razem i wychowuje cala gromadke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich znam ludzi
Mamo bąbelków dziękuję Ci, o to mi chodziło. Wiem, ze te dzieci mojego męża nie byłyby do mnie rodziną, ale do moich dzieci by jednak były dlatego się zastanawiałam jak to jest traktowane urzędowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urzedowo chyba wcale to nie jest traktowane wiesz moje dzieci maja przyrodnia siostre ale to niczego nie zmienia traktuje sie to jak osobna rodzine no chyba ze w przypadku smierci i podzialu majatku wtedy napewno wszystkie dzieci sa traktowane podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alakakak
jak ich stać na wychowywanie to owszem, a jak nie to patologia. Ostatnio pokazywali w sprawie dla reportera, rodzina 10 dzieci, mieszkają w przydzielonym lokalu razem ze szczurami, bieda aż piszczy, to jest dopiero głupota tych rodziców, jak można dopuścić do takiej sytuacji. Nie stać to się nie robi dzieci, a jak stać i rodzice maja ochotę na wychowywanie a nie na narzekanie to tak, tylko, że jak znam życie to rodziny wielodzietne tylko narzekają i to jest najgorsze, bo jak miałabym narzekać to wolę nie mieć tylu dzieci. Jednym słowem dzieci winny mieć rodzice bogaci i z uśmiechem na twarzy, a nie bieda ciągle narzekająca, że im źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w listopadzie
widzisz ja marzylam o trojce ,a los nam w ostatnim rzucie sprezentowal blizniaki i tyle sobie mona czasem zaplanowac:) nie leczylam sie nie bralam hormonow ,w naszych rodzinach nie bylo blizniat:) jedno co to to ze wczesniej stracilam ciaze ,ale czy to mialo wplyw nie mam pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich znam ludzi
Ale tu nie chodzi o to co myślicie. Taka rodzina opisana nie istnieje. Ja tylko pytałam jak to jest z tymi rodzinami wielodzietnymi, ale mama bąbelków już mi odpowiedziała. Nie chcę dyskusji czy wielodzietność jest dobra czy zła. Chciałam się tylko dowiedzieć jak to jest w takim przypadku kiedy rodzina się rozpada i pojawiają się inne dzieci z innych związków. Juz wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhg
Po co dodawać wszystkie dzieci? Rodzina wielodzietna wg. prawa to rodzice + 3 lub wiecej dzieci (czyli jak nie patrzeć to nawet 2 rodziny wielodzietne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty masz jakąś obsesję
na punkcie rodzin wielodzietnych autorko? Co za różnica ile dzieci ma po rozwodzie czyjś mąż? Moim zdaniem nie liczy się to kto sie na grillu spotyka, ale ile dzieci mieszka pod jednym dachem i się razem wychowuje, w jednym gospodarstwie domowym! ...jeśli jest więcej niż 2 dzieci pod jednym dachem na stałe, to jest rodzina wielodzietna i kropka, nie ważne kto do nich na kiełbasę przychodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich znam ludzi
No ale jeśli te dzieci nie są rodzeństwem biologicznym, a po prostu razem mieszkają? Np to są dzieci matki, dzieci ojca i wspólne dzieci to sa traktowane jako rodzina wielodzietna czy nie? To liczy się wspólne mieszkanie czy jednak liczą się tylko dzieci będące biologicznym rodzeństwem i mające dwoje rodziców wspólnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×