jaki ten świat jest mały na zwilnieniu lekarskim spotkałam szefa!!!

zawsze chodze do pracy nie naduzywam zwolnien,ale miałam dosyc permanenty stres wrzody potrzebowalam odpocząć...POoszłam do lekarza i wziełam 3 dni zwolnienia.Zadzwoniłam do szefa i powiedzialam ze jestem powaznie przeziebiona...Pojechałam dzis sie odstresować na konie pojezdzić.Do lasu...rozumiecie???po polach i lasach...przejeżdzałam koło małego domku a tam on stał!!!a ja sobie galopikiem...przykułam uwage bo to jednak koń..PAtrząc na to że ktoś jedzie na koniu zaraz wszyscy sie interesują.Udałam ze go nie widze ale widzialam bardzo dobrze:( Boze to jest po prostu nie prawdopodobne...mieszkam w wielkim miescie...poljechałam na obrzeża miasta...a tam akurat on...TO chyba jakiś sen....Mój hłopak sie smieje a ja jestem załamana:(

Chłopak***

jezu, biedulka :D masz kwiatek: ;) no pecha miałaś straszliwego, życzę teraz powodzenia w pracy ;)

i wiesz co, na twoim miejscu po powrocie do pracy od razu bym do niego poszła, i powiedziała to co tutaj napisałaś. że rzadko bierzesz zwolnienie, ale ze stres itp i ze bardzo potrzebowałas tych trzech dni. a skłamałas ze to przeziebienie zeby nie tłumaczyc sie zbyt długo przez telefon. :)

no ale to oszustwo....nigdy mi nie uwierzy jak naprawde bede chora...Pracuje w call center wiec to praca naprawde stresująca...ale na dobrą sprawę od takich rzeczy jest urlop wypoczynkowy a nie symulowanie..Nie zrozumie mnie na pewno

no ale lepiej jak sama pójdziesz, z podniesioną głową, niż jak teraz będziesz przemykać cichaczem i udawać że nie wiesz o co chodzi. zrozumie czy nie zrozumie, musisz teraz wykazac sie odwaga cywilna.

wiem,masz racje musze..Ale straszinie sie czuje z tym ze wyjde na oszustke:(

inaczej bedzie to wygladało jeszcze gorzej z jego perspektywy. sama jestem szefem, jakby taki delikwent przyszedł i otwarcie powiedział byłoby duzo milej niz wprowadzanie jakiegos milczacego napiecia pt. "kto pierwszy zrobi ruch"

a skoro to call centre, to mysle ze facet wie na czym ta praca polega i wie tez ze potrafi byc upierdliwa masz jeszcze jeden kwiatek: i zamiast smutac wypoczywaj ;) :P

dobra,masz racje po powrocie mu powiem...w koncu to były tylko 3 dni a nie cały tydzień.Moze zrozumie,a moze nie..

a może cię nie rozpoznał.

miałabym wieksze szanse gdybym miała toczek na głowie,ale jak idotka akurat dziś nie założyłam.Kolezanka mówiła,że przygladał mi sie wnikliwie wiec raczej rozpoznał...ja udałam ze nie widze

Przeproś go ładnie :)

No ale za co go ma przeprosić? Udawała, że go nie widzi.

nie wiem czy dobrze zrobiłamz tym udawaniem,ale co miałąm mu krzyknąć "cześć"z usmiechem na twarzy...Czy moze spojrzeć się kiwnąć głową i odjechać dalej.....Wciało mnie po prostu..Omal nie spadłam jak go zobaczyłam