Czuję że są we mnie jakieś złe moce proszę o pomoc

Słuchajcie to co napiszę może wydać się śmieszne i pewnie potraktujecie mnie żałośnie ale muszę się komuś wyżalić..Chodzi o to że wydaje mi się że mam jakąś złą moc w sobie która ściąga szereg nieszczęść.Poznałem kolegę i za jakiś czas jego wujek zmarł, poznałem dziewczynę za jakiś czas jej przyjaciółka zginęła w wypadku, poznałem koleżankę to za parę dnia jej mama się powiesiła, poznałem pewnego chłopaka to za jakiś czas mi napisał że jego brat zginął, poznałem pewnego człowieka u nas w mieście to za niedługo zmarła mu żona, poznałem pewną Panią jak później okazało się moja instruktorka prawa jazdy to za jakiś czas zmarł jej syn :(..Trzy dni temu poznałem pewną dziewczyną na faceboku, pisałem z nią i dzisiaj mi napisała że jej wujek miał wypadek i nie żyje !!!!!!!!!! Mam już kompletnie dość i nie wiem co zrobić bo już chyba wariuję, myślicie że mam jakieś złe moce ? I teraz najlepsze, byłem w związku przez 7 lat i kiedy dziewczyna mnie zdradziła to płakałem, byłem taki zły i rozgoryczony że płakałem na łące pół dnia i modliłem się żeby świat się zawalił, na drugi dzień odpalam TV a tam gadają o tym że samolot prezydencki rozbił się w Smoleńsku..Ludzie proszę zrozumcie mnie i potraktujcie mojego posta poważnie, ja serio nie wiem co się dzieje ale czuję że ze mną jest coś nie tak/

to nie przez ciebie.

poczytaj sobie o ruchach charyzmatycznych kosciola katolickiego i wybierz sie tam na seans. ostatnio rozmawialam na ten temat ze znajomym ksiedzem i nie potrafie przestac o tym myslec. wlasnie to jest ospowiednie na twoje obawy

tak serio, spróbuj pogadać z jakimś egzorcystą - o ile to nie jest prowo, a wygląda... :D

pocaluj mnie w dupe stara locho

To nie jest prowokacja :(