Gość ja_jestem Napisano Wrzesień 25, 2011 "Szukając drogi do oświecenia - nie znajdziesz drogi do oswiecenia,ona sama znajdzie ciebie." Nigdy wczesniej nie dazylem do oswiecenia , nie zajmowalem sie zadna droga duchowa , nawet bym nie pomyslal ze spotka mnie taki dar , dzis jestem zupelnie inna osoba. Chce podzielić się moja historią. Stało się to 9 mies temu. Siedząc z moją ukochaną dziewczyną, wyznawaliśmy sobie miłość , bylismy szczesliwi, radosni .. i cos sie wydarzylo,poczulem przeplyw ogromnej mocy przez moje cialo i stało się.. ! Przyszło nagle - jak śmierć ..? Będąc już w innej rzeczywistości usłyszałem swoje słowa - "Boga nie ma" i dosłownie w tym samym momencie dostałem odpowiedź , ciepłymi słowami : " Bóg to miłość". Nie wiedziałem gdzie jestem... czułem wszystko ale jakby inaczej - jak przez sen.. Nagle , Coś zadało mi pytanie : "Jakim byłeś człowiekiem? Dobrym czy złym" a JA nie potrafiłem przypomnieć sobie żadnej mojej dobrej cechy tylko same złe uczynki , żadnych dobrych.. Następne pytania były "Na czym Ci najbardziej zależało? Czego Ci najbardziej brakowało ? Co jest dla Ciebie najważnijsze?" i w tej samej chwilli zostają mi pokazane różne etapy mojego życia - klatka po klatce w różnych jego etapach. Zanim zrozumiałem co było dla mnie tak naprawde najwazniejsze, ten głos oznajmił mi : "Miłość!" Pokazało mi że w całym życiu zawsze poszukiwałem i najbardziej zależało mi na bezinteresownej miłości ! Tak zostało mi to okazane. Nastepnym etapem było odczucie wielkiego żalu .. smutku.. nad samym sobą : Jak mogłem być takim człowiekiem? Prosiłem o wybaczenie tych złych uczynków a zarazem błagałem o wybaczenie wszystkich osób które skrzywdziłem i zrozumiałem że świadomość ludzka jaką ma człowiek z wielkim żalem i w potokach łez opuszcza ten świat... Po tym wszystkim , żal nagle odszedł , ustąpił - usłyszałen znów głos który oznajmiał że " Mimo tego widząc mój żal który wywołało moje życie , jednak byłem człowiekiem który potrafi wybaczać , współczuć i że miłość była dla mnie najważniejsza" Nic przed tym "głosem" nie można było ukryć.Z tym poczuciem - tej wielkiej łaski - niewyobrażalnej dobroci , miłości , opiekuńczości i zrozumienia które zawsze wybacza, nawet najgorszemu człowiekowi stanołem na etapie wyboru : głos oznajmił mi i pokazal czym jest jego świat. Była to chwila najcudowniejszego szczęścia , spelnienia i radości , zaspokojenie wszystkich potrzeb,w najcudowniejszym tego odczucia znaczeniu. Czułem się jako jedność w tym świecie. Tamten świat w którym bylem jest niepodzielny. Jest tylko dobro. Czas nie istnieje. Nie ma ani jednej rzeczy która pochodzila by z tego swiata w ktorym zyjemy. Bedac w tym stanie niepodzielnosci dostalem najcudowniejszy prezent w postaci zrozumienia i postrzegania rzeczy takimi jakimi sa naprawde, bo tam prawda jest prostą linią - jest tylko jedna. Jest wiele rzeczy które mógłbym opisac zwiazanym z tym stanem. W tej samej jednej sekundzie wrócilem do rzeczywistosci w ktorej jestem czlowiekiem. Czując szok tego co przed chwilą doswiadczylem, to co pamietalem wydawalo sie niewytlumaczalne , nieracjonalne ale zarazem niepodważalna pewnośc tego doswiadczenia.Cała wiedza na temat wszystkiego co nas otacza zmienila sie z ptań "Dlaczego" ? W odpowiedź "Wiem!" Teraz wiem kim jestem , skad pochodze i dokad zmierzam , jestem swiadomoscia wszystich - jestem wszystkim! Odpowiem na wszystkie wasze watpliwosci.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach