Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozwścieczoOna ,

WKURZA MNIE SIOSTRA MOJEGO CHŁOPAKA! Niech ona już się wyprowadzi stąd

Polecane posty

Gość rozwścieczoOna ,

Mieszkam z narzeczonym u niego w domu razem z jego siostrą i jej mężem i małym dzieckiem. Na dole mieszkają rodzice chłopaka. Od początku było mówione że siostra chłopaka, Kaśka będzie się budowac więc dla nas została cała góra. Ja też mam swoje mieszkanie ale postanowiliśmy że będziemy mieszkac tutaj bo właściwie moje mieszkanie jest też moich dwóch braci. No ale do rzeczy. Wkurza mnie ta dziewczyna i jej mężuś też! W domu są ciągłe kłótnie o bałagan. Tylko że w tym domu mężczyźni są święci! A kobiety obowiązerk to sprzątanie! a facecci nie mają prawa umyc po sobie nawet szklanki! To jest chore według mnie! I co, oczywiście wina spada na mnie. Ze to ja nie posprzątałam a powinnam itp. Dziś po niedzielnym obiedzie Kaśka zaś zaczęła swoją gadkę: "w tym domu ja zawsze musze zmywac w niedziele! a wy siedzicie! " z tym że darła się po mnie i moim chłopaku a jej mężuś jest święta krowa. Mój chłopak umył te talerze, zostawił tylko 3 szklanki po kompocie. a ta idiotka zaś swoje, do taty który przyszedł na górę: "tato, odsuń te szklanki na bok, w tym domu trzeba się prosic o sprzątanie" Tylko że w ciągu tygodnia ona zajmuje się małym dzieckiem, to rozumiem, ale nawet kiedy on śpi przez bite 3 godziny to ona leży i gapi się w tv albo siedzi na necie! I wtedy na mnie spada gotowanie obiadu, sprzątanie w kuchni (bo zawsze rano jak wychodzą do pracy to narobią syfu) ale ona tego już nie pamięta! Ja teraz miałam wakacje więc na mnie spadło gotowanie, sprzątanie.we wrzesniu miałam praktykę, przychodziłam o 14, 15 do domu i też zajmowałam się obiadem żeby wszyscy mieli coś ciepłego do zjedzenia jak wrócą z pracy! a ona oczywiście płaszczy tyłek. mam już dośc, chcę miec swięty spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsjfvhaw
nie jesteś jego żoną a to nie twój dom więc wypier*alaj do swojego jak ci się nie podoba !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwścieczoOna ,
no i chyba też tak zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, ze mieszkacie razem nie znaczy, ze macie 'zyc razem'. niech kazdy sobie gotuje, sprzata niech kazdy po sobie. to, ze ona wszystko robi za meza nie powinno Cie obchodzic - niech dziela sie obowiazkami jak chca,. a Ty swoimi z mezem sie dziel jak chcesz ale we wlasnym gronie. nie wiem po co wspolnie jecie, gotujecie itp. w jednej kuchni mozna wszystko zagospodarowac i podzielic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwścieczoOna ,
jeszcze tylko trzyma mnie tu chłopak który mówi żebym się tą idiotką nie przejmowała i że tutaj zostaniemy a nie będziemy się gdzieś przenosic przez nią dlatego odpuszczam. Wiem że u siebie nie jestem ale ona nie ma za grosz taktu, jeszcze żeby najwięcej tu robiła ale ona nie robi nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwścieczoOna ,
madz kuchnia jest strasznie mała. Kupujemy jedzenie na spółę, na dole rodzice nie mają jeszcze kuchni wykończonej więc też jedzą na górze. Tylko że dlaczego ona wymaga ode mnie i mojego chłopaka a nie wymaga od swojego męża????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość durna dziewczyno
masz najmniejsze prawa do wypowiadania sie i do narzekania to ona jest u siebie a ty jestes tylko dziewczyna swojego chlopaka .. a co jak cie kopnie w dupe? a siostra z mezem moze sie pobuduja za rok a moze za 5lat i co im zrobisz? nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwścieczoOna ,
jesteśmy zaręczeni i za 2 lata planujemy ślub! No właśnie, nic nie zrobię i będę wysłuchiwac jej gadki jeszcze tyle lat. Chcieliśmy zrobic sobie remont w kuchni, łazience... ale nie robimy na razie poki oni tutaj są. A jej mąż też mnie wkurzył ostatnio. Coś tam powiedział że my z moim facetem nie damy sobie rady z porządkiem jak zamieszkamy sami. no śmiech, a on tutaj najwięcej sprząta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie sie
ze mieszkasz w takich warunkach zamieszkac z chlopakiem - ok ale jak by mial swoje mieszkanie lub cale pietro w domu kisicie sie na paru metrach i nie dziwie sie ze sa klotnie a jak rodzice chlopaka cie traktuja? nie woleli byscie miec troche prywatnosci i wyniesc sie i mieszkac sami? wasz wybor jest bezsensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwścieczoOna ,
jego rodzice traktują mnie dobrze, lubią mnie, ja ich również lubię i szanuje. Z nimi nie ma żadnych problemów. No właśnie tylko jakbyśmy się wyprowadzili do mnie to mój facet miał by daleko do pracy, wydał by 2 razy więcej za paliwo więc trochę nas to też zniechęca. Już sama nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwścieczoOna ,
pomóżcie mi bo czuje że jestem w sytuacji bez wyjścia:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwścieczoOna ,
nikt juz nic nie napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co Ci mamy napisać?
albo znoś to z godnością ( :D), albo się wyprowadźcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie sie
to ty sie powinnas wyprowadzic po co mieszkac w takim molochu i czekac na to az tamci sie wyprowadza- przeciez to jest glupota a oni w ogole zaczeli ta budowe? wiesz jak twoje zycie bedzie wygladalo za 2 lata? tak samo jak teraz! bedziesz po slubie, bedziesz dzielic pietro z siostra meza, jej mezem i dzieckiem bedziecie zyc jak w komunie a i nadal nie zrobice remontu kuchni i lazienki bo bedziecie czekac na dzien jak oni sie wyprowadza..... czyli na tzw. swiete nigdy powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pomysła....
masz dwa wyjścia 1) zaciśnij zęby i przetrzymać ten trudny okres albo 2) wyprowadź się do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwścieczoOna ,
no tak, dzieki wam za rady ale to nie jest takie proste jak wam się wydaje. Jak byśmy się wyprowadzili do mnie to dużo pieniędzy szło by na dojazd do pracy a mamy dużo innych wydatków, musiała bym sama się przeniesc chyba.. ale nie chcę byc tak daleko od narzeczonego. Chyba to wszystko jest bez wyjscia.. porozmawiam dzis z moim chloapkiem co o tym sądzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliya
a ile ty masz lat-i gdzie pracujesz- po twoim stylu pisanai widze,mże jestes ze wsi i skończyłaś zawododówke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego lata
A ja wogóle nie rozumiem co to za zwyczaje. Ślubu nie macie, jeszcze 2 lata mieć nie będziecie, miszkać też nie macie gdzie to po co mieszkacie razem jak nie macie warunków? Jest milion par które przed slubem mieszkały osobno, no chyba, że miały warunki, wynajmowali mieszkanie itp, a u Ciebie to tak trochę na tzw krzywy ryj..sory za wyrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej no to olej ją, sama sobie gotuj, po sobie sprzątaj i wogóle!! ty nie jesteś jej służącą a ona nie jest twoją. kupuj swoje jedzenie, swoje środki czystości i koniec, nie bedzie klótni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×