zastanawiam sie czy jest sens

kłaść się na jakieś 2 h czy w ogóle nie iść spać? mam jutro egzamin, mało co umię, chcę dać z siebei wszystko, a o 5 muszę wstać. I pomyślałam, ze w ogóle nie pójdę spać, chyba, ze już będę padać, ale jestem wyspana, wypiłam dużo herbat, z 2 kawy więc myślę, że nie, przespałam sie chwilkę po obiedzie

??????/

no to lepiej nie isc spac i wziasc sie za nauke zamiast na kafe przesiadywac

idź spać lepiej, będziesz nie do zycia... zresztą, najlepiej, to już się połóz... rano wypij mocna kawę, a douczysz sie w drodze do szkoły.. i tak juz nic madrego ci do głowy nie wejdzie.. Mówię ci to z wlasnego doświadczenia..

Ten egzamin masz o czwartej nad ranem? :D

organizm potrzebuje snu!mało będziesz go miała, ale zawsze coś!

o 9 , ale muszę na niego dojechać 60 km, bo nie jestem w gdzie studiuję. Więc o 6 mam autobus;/ i chyba lepiej sie pouzyć, rano zimną wodą przemyć twarz kawę i jechać...najwyżej w autobusie się prześpię.

Ja mam egzamin w środę i tez chyba nic nie umiem. A tak na serio to na pewno coś potrafisz, już i tak się dużo wiecej nie nauczysz wiec kładz dupsko do łóżka i napisz jutro po egzaminie jak ci poszło. Trzymam kciuki za ciebie a ty trzymaj za mnie w środę :D

Dokładnie... o tej porze juz niczego sensownego sie nie nauczysz, będziesz sie uczyła samych bezsensownych pierdól.. a jak nie pójdziesz spać, to na egzaminie zamiast sie skupić na tym, co piszesz, bedziesz myślała, kiedy koniec, zeby pójśc spać..

nawet juz 25 minutowa drzemka pomoze sie twojemu mozgowi zregenerowac. Ty co prawda bedziesz sie czula zmeczona po przebudzeniu, ale nawet krotki odpoczynek sprawi, ze twoj mozg bedzie pracowal troszke lepiej.

Jak poszlo?