Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gaqbrysiazz

dla swojego chłoapak jestem nikim! Jego rodzina jest ważniejsza, ja schodze na 2

Polecane posty

Gość Gaqbrysiazz

Wczoraj wszystko się w moim życiu zmieniło:( Jestem z chłopakiem już od 4 lat. Jakoś tak wyszło że zamieszkaliśmy u niego, z tym że nie jesteśmy sami. Mieszka w tym domu jeszcze jego siostra z mężem która dopiero ma się wyprowadzic a na parterze rodzice. Do tej pory było dobrze. Jego rodzice mnie lubili, z chłopaka siostrą też się dobrze dogadywałam, traktowałam ją jak własną siostrę. Od jakiegoś czasu siostra chłopaka toczyła bój ze wszystkimi domownikami o porządek. Że nikt nie potrafi po sobie umyc, że ciągle jest bałagan. Twierdziła też że to ona i ja powinnyśmy w tym domu sprzątac. Ok, więc w każdą sobotę we dwie robimy porządki w całym mieszkaniu. Wczoraj po obiedzie zrobiła wojnę. Że ona ciągle myje te naczynia, że teraz nasza kolej. Poprosiłam chłopaka żeby to zrobił. Umył ale nie wszystko. Zostały chyba 3 szklanki. Później znów krzyczała że nie będzie się prosic. Potem wszyscy zeszli do rodziców na dół. Mój chłopak, siostra i jej mąż. Kiedy mój facet przyszedł to nie odzywał się do mnie. Pytałam o co chodzi! Nic nie powiedział, był opryskliwy i chamski. Nikt się do mnie nie odzywał. Ale najbardziej zabolało mnie że mój facet odwrócił się ode mnie:( Nie wiem o czym rozmawiali na dole, musieli rozmawiac o mnie. Ale myślicie że ktoś z nich powie swoje żale prosto w twarz? Dziś rano ani słowa, nawet się ze mną nie pożegnał kiedy wychodził do pracy. A mi jest tak bardzo ciężko:( Czuję się tutaj jak intruz, jak obca, nikomu niepotrzebna. Myślałam że mój facet traktuje mnie poważnie! Że o wszystkim sobie mówimy! że zawsze mnie wesprze! że stanie w mojej obronie kiedy będzie trzeba! Byliśmy razem jak stare dobre małżeństwo! A on zachował się jak dzieciak. Olał mnie. Olali mnie wszyscy z jego rodziny. Jest przeciwko mnie! Zawiodłam się na nim. Co myslicie o tym?? Nie wiem co mam robic, czy sie wyprowadzic stąd? To nie jest tak że ja nic nie robię. Nawet kiedy wrócę ze szkoły, czy jak wracałam z praktyk które miałam teraz cały wrzesień, to zabierałam się za sprzątanie w kuchni, gotowałam jakąś zupę, czy drugie danie... Ale mam wrażenie że ciągle coś robię nie tak. I nawet nie mogę liczyc na chłopaka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Na Twoim miejscu nieźle bym nagadała chłopakowi. Powiedz mu wprost, że albo Cię szanuje albo się wyprowadzasz. Brak odpowiadania, ignorancja, nie wyjaśnienie o co chodzi to zwyczajny brak szacunku. Poza tym co to za zmowa przeciwko Tobie. Mają coś do Ciebie? to niech mówią. Może to jego siostra mu chce namieszać w głowie. W każdym razie postawiłabym sprawę jasno. Poza tym nie chcę być nudna i powiedzieć tego co powie wiele osób na forum... tak się kończy mieszkanie z rodziną.. Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach - taka jest właśnie prawda. Młode pary powinny mieszkać oddzielnie. Dlatego albo się wyprowadzicie od jego rodziny, albo zawsze tak będzie, że jego rodzina będzie na niego mieć ogromny wpływ i nastawiać go przeciwko Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps Może spróbuj porozmawiać z mamą chłopaka a co do jego siostry nie pozwalałabym sobie aby mnie tak ustawiała i krzyczała, że trzeba sprzątać co ona jakaś pogięta? Nie może traktować innych jak swoją własność, jak kogoś komu można rozkazywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×