LICZE NA ZNIECZULENIE ALE BOJE SIĘ ŻE GO NIE DOSTANE, CZY WYTRZYMAM BEZ ZZO?

Bardzo sie boje ponieważ termin porodu mam na gwiazdkę. Boje się tego ze personel bedzie okrojony i nie dostane znieczuleniA na które nie ukrywając bardzo licze. boje sie ze spanikuje i zahamuje akcJe porodowa.

Pewnie ze wytrzymasz! Dawniej nie bylo znieczulenia a ludzie się rodzili :P Najważniejsze nastawienie! Jak przekonasz samą siebie ze będzie ok to bedzie!

Nie bój sie ,ból jest do przeżycia. Akcji porodowej nie jesteś w stanie zatrzymać. A znieczulenie nie jest takie dobte bo dostaje sie do organizmu dziecka-co grozi róznymi wadami

a jak nie dam rady? ja sobie nie potrafie wyobrazić tego bólu. wcześniej nawet myślalam o CC bo jestem straszną panikarą. i licze cały czas na znieczulenie ale obawiam sie jednak że go nie dostane z powodu tych świąt.

Spokojnie, ten ból jest dość wredny, ale nie taki znów koszmarny. Wszystko zależy od tego ile trwa poród, jeśli długo to bardziej chyba męcząca jest powtarzalność bólu niż jego skala. Ja z kolei panikowałam na myśl o zzo - przerażała mnie wizja braku czucia w nogach.

ból bedzie nieziemski, ale dasz radę :)

Ja miałam dolargan i było ok.

co to znaczy że bedzie nieziemski? dziewczyny nie straszcie:(:(:(:(:(:(:( boje się tego omdlewania i tego bólu.

I nie wyobrazaj sobie bo po co. Każdy ma inny ból (podobno taki jaki moze zniesc) moze sie okazac ze twoj wcale nie bedzie taki koszmarny. Wiadomo ze do przyjemnych to zaden ból nie nalezy, ale nie jest to najgorsze. Przezylam gorszy ból niż porodowy ;) No a ten porodowy jest o tyle fajny ze po cierpieniu czeka niespodzianka ;) To mobilizuje.

Kurczę, iwona, czy ty naprawdę kojarzysz go jako "nieziemski"? Z ciekawości pytam, bo ja już nie wiem czy wyjątkowo łatwy poród miałam czy jak. Fakt, ostatnie 2cm już chyba płakałam z bólu, ale to mi się też przy bólu zęba zdarzało :). A tak - tragedii nie było.

mnie też się zdawało, że jestem mało wytrzymała na ból, bo leczenie zębów bez znieczulenia to koszmar, łzy mi ciurkiem leciały. Poród w porównaniu do tego był lajtowy, wspominam bardzo miło. Też miałam termin na Święta, ale urodziłam przed :)

pociesz sie ,że gorzej jest po porodzie

ja spiewałam :D:D:D w dodatku "my 4 pancerni", polozna z mezem sobie ze mnie lali, a potem uslyszalam od personelu ze mialam "spiewający poród"... pewnie falszowalam nieziemsko. I wiecie co? Moze ktos sie oburzy teraz ale ten 3 poród byl dla mnie na prawdę taaaakim przezyciem ze pomimo tego calego bólu (ktory oczywiscie byl) to czulam cos wyjątkowego, prawie mistycznego... Pogadalam sobie z corcią, schowalam sie w ciemnym kątku i bylo mi dobrze, mimo ze źle. Nie wiem czy ktoś to zrozumie, ale na samo wspomnienie nie przechodza mnie ciarki tylko rozżewienie i tęsknota ;) Bylo cudownie, tak jak powinno być. Nic bym nie zmieniła :)

wiosenna no usmiech na mojej twarzy zagoscił dzieki Tobie:) moze i ja sobie pośpiewam. hehe