Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rafał dls

OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE-HISTORIE PRAWDZIWE

Polecane posty

Gość Rafał dls

hey kiedys jak bylem dzieciakiem zdazylo mi sie cos dziwnego bylem na wakacjach u dziadka i pojechalismy z rodziną na grzyby (jak bylem maly lubilem biegac po lesie i zbierac te grzyby),dodam tylko ze jechalismy dwoma samochodami ja jechalem z dziadkiem i babcia.Pamietam ze caly czas towarzyszylo mi takie dziwne uczucie ze juz nigdy mialbym nie zobaczyc swojej rodziny ze zdazy sie cos zlego i ogolem prawie caly czas czulem strzach wczesniej nigdy czegos takiego nie doswiadczylem,pamietam ze caly czas myslalem o tym ze z powrotem chce wracac drugim samochodem z wujkiem i ojcem ale jakos wstydzilem sie to powiedziec nie wiem czemu, w koncu sie przelamalem i jak juz mielismy wracac to powiedzialem ze che jechac z tata i wujkiem.tak wiec zamienilismy sie z ciotka i ona przesiadla sie do tego pierwszego samochodu a ja pojechalem z ojcem i wujkiem drugim noi wtedy strach zniknal wszystko bylo ok,az tu nagle szok zdazyl sie wypadek juz przy samym domu jakis facet wjechal rozpedzony w ten pierwszy samochod w ktorym byla moja ciotka babka i dziadek auto wyladowalo w rowie naszczescie nikt nie zginal byly tylko jakies stluczenia i wstrzas mozgu, ale tak sobie mysle ze gdybym to ja jechal w tym samochodzie to moglo by mi sie przytrafic cos duzo gorszego dlatego ze tamten facet uderzyl w tyl samochodu tam gdzie siedzi pasazer po lewej stronie a ja tam zawsze siedzialem ciotka ktore sie zemna zamienila tez siedziala z tylu ale naszczescie po prawej stronie.to tyle jesli chodzi o moja historie mimo ze bylo to dawno temu to wszystko dokladnie pamietam do dzisiaj. Jesli macie jakies podobne historie to powiedzcie. (pamietam ze jak pozniej obejrzalem film oszukac przeznaczenie to mialem takie wkrety ze mnie tez bedzie scigac smierc i ze cos sie wkrotce przytrafi hehe naszczescie to byla tylko taka schiza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja może opowiem trochę inną
historię... Byliśmy nad morzem, mieliśmy tam być przez 2 tygodnie ale jako, że padało ciągle, nie było już co robić to postanowiliśmy wrócić 3 dni wcześniej. W drodze powrotnej też ogarniał mnie strach, jechałam jako pasażer z przodu i jak całą drogę nad morze przespałam tak też w drodze powrotnej byłam strasznie czujna i nagle na chwile zamknęłam oczy i nagle słyszę jak mąż mówi "o kurwa", otworzyłam szybko oczy, patrzę z boku nadjeżdża z dużą prędkością samochód, zdążyłam odpiąć pas i odskoczyć na stronę kierowcy i słychać było tylko wielki huk i cały bok od strony pasażera zgięty jak puszka z piwa. Gdybym spała to nie zareagowałabym tak szybko i byłoby po mnie... Nawet mechanik byl w szok jak zobaczyl samochód a raczej jego resztki był zdziwiony że pasażer przeżył... I tak sobie myślę, że gdybyśmy może wyjechali wtedy kiedy mieliśmy to nie zdarzyłby się ten wypadek ale z drugiej strony mogłoby stać się też coś gorszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafał dls
dodam tylko ze od tamtej pory nic podobnego mi sie nie przytrafilo,takiego uczucia jak wtedy juz wiecej nie poczulem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafał dls
a wierzycie w przeznaczenie.bo ja przyznam sie ze niegdy nie wierzylem w takie rzeczy i wogole to jestem ateista i staram sie realnie na to wszystko patrzec ale niechce mi sie wierzyc ze ten strzach ktory mi wtedy towarzyszyl i ta decyzja o zmianie samochodu to byl przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ayaney
Miałam podobne zdarzenie...było to jakieś 15-17 lat temu...chodziłam jeszcze do podstawówki, ktora własnie tego feralnego dnia miala zakonczenie roku szkolnego...po apelu mama mnie odebrała ze szkoly i wspolnie mialismy jechac do ciotki na wies oddalonej jakieś 15 km od naszej miejscowości. byłyśmy juz spóźnione na autobus i do tej pory nie pamietam dlaczego, nie wiem czy to było z mojej winy już...Jak tylko dotarłyśmy na dworzec, widziałyśmy znajomy autobus, który już nie udało się zatrzymać...spóźniłyśmy się...więc czekałyśmy na kolejny...po jakiejś chwili ludzie zaczeli panikować, ze autobus na który się spóźniłyśmy zderzyl się z tirem i wpadł do rowu...zginelo duzo ludzi w tym młodzież i dzieci wraz z rodzicami zadowolonymi z kolejnego zakończenia roku i z planami na wakacje...jak tylko dotarłysmy do ciotki tym kolejnym autobusem nie widzieliśmy wypadku droga byla zamknieta!...jak tylko weszłyśmy do ciotki domu ona szybko nas przytuliła, prawdobodobnie wsród ofiar była matka z dzieckiem w podobnym wieku jak ja ciotka była przerazona, bo się nas spodziewała! tak dla zakonczenia tej histori wspomnę, ze ona ma syna, który po szkole tego dnia zawsze wracał o tej porze tym autobusem! Jednak za namową kolegów z liceum uciekli i wrócił wcześniej do domu...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajne te historie, aczkolwiek ja nie wierzę w przeznaczenie. Ludzie lubią przypisywać naturalnym zdarzeniom nadnaturalne przyczyny. Tak się po prostu stało, ciekawy zbieg okoliczności i tyle. A te emocje przed to jest tak, że człowiek ma jakiś zmysł który ostrzega przed niebezpieczeństwem, tak mi się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie waszym przeznaczeniem byl fakt ze jeszcze musicie zyc nagal.przypamialo mi to ile osob w podobny sposob uniknelo smierci,z ostatnich wydarzen np,lot do smolenska.niektore z tych osob w ostatniej chwili sie zamnienily.z innymi,inne nie zdazyly.tak ja mysle,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podbijam bo fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfddfd
a mojemu chlopakowi, wiecie co sie stalo kilka lat temu ? :/ Byl pod blokiem jakims, postanowil sprawdzic godzine na komorce, przystanal, i w tym czasie, toz przed jego nosem spadla ceglowka !!!!! BOZE ! :( co by bylo gdyby szedl dalej. albo przystanal sekunde pozniej, czyli.... tam gdzie spadla ? spojrzal sie w gore, ale nikogo nie bylo, niewiaodmo skad spadla, moze ktos tego chcial ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tak było z moim bratankiem. Brat miał zawieźć do piekarni jakies rzeczy. W ostatniej chwili mówi, że może jeg syn zostanie u nas i odbierze go jak wróci. I dobrze zrobił bo miał wypadek na drodze, wjechał w niego jakiś świr, całe auto do kasacji, jakby dzieciak jechał z nim to teraz pewnie by nie zył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kierowala autem,jak nigdy maz siedzial z boku ,dziecko spalo w tyle w siedzonku zapiete wpasy!!,zrobil sie korek na autostradzie , i zawsze ktos z nas przechodzil do tylu auta i zagadywal dziecko,w tym czasie synek spal, a maz nie mail ochoty przejsc do tylu auta,w tym czasie tir w jechal w tyl auta,gdyby maz sie przesiadl to by juz go nie bylo, a tescie tez z nami jezdzili i na tylni siedzeniu siedzieli,ale zachorowala babka i dziadek zostal z nia na szczescie..wierze w przeznaczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w nuerologicznej piramidce mozna sparwdzic czy komus cos nie grozi wzyciu.. ja maialm okres taki ,co roku jakies wydarzenie co mi zycie uchronilo....ale juz inal ten czas naszczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co chodzi z ta numerologiczna piramidka? jak to sprawdzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alinka Kalinka na na na na na
A jak sprawdzić w tej piramidce ??? Jestem baaardzo ciekawa możesz podać jak to się sprawdza??? Ja miałam taką historię, że jako dziecko już dosyć duże przechodziłam w niezbyt bezpiecznym przejściu dla pieszych. Auto z jednej strony mnie przepuściło, ale miałam ograniczoną widoczność i nie widziałam, czy z drugiej coś nadjeżdża. Już ruszałam kroku , gdy zsunął mi się klapek, gdy go nakładałam przed oczami mignął mi samochód jadący z drugiej strony szook!!! Więcej nie przechodziłam tym przejściem Druga historia z której nie wyszłam cało : Będąc na podwórku coś mi mówiło "nie idź na tą huśtawkę , bo stanie ci się coś złego" ale mnie podkusiło i poszłam i ledwo weszłam to spadłam i poważnie złamałam rękę :O Trzecia historia : Wychodziłam z domu, ale coś mi nie pozwoliło wyjśc, jakby mnie coś zatrzymywało, wracałam się do domu po coś, sąsiadka mnie zatrzymała, gadałyśmy, coś mi cały czas mówiło "wróć do domu" , jednak wyszłam , spotkałam pewną osobę i źle to się dla mnie skończyło (gdybym wyszła 5 min później nic by się nie wydarzyło)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodziankaaa
A ja moze troche z innej beczki, ale do tej pory mnie to zastanawia. Kilka lat temu zmarl mi dziadek. Na dzien przed pogrzebem siedzielismy u babci w domu, w salonie. I nagle slychac jakis huk z kuchni. Wszyscy sie zerwali. Moja mama z babcia zaczely szukac co sie stalo. I nic nie znalazly. Dopiero po jakims czasie babcia otwiera szafke z talerzami a tam pelno szkla! Stluczony byl jeden talerz od zupy. Talerz mojego dziadka, w ktorym tylko on jadl! Ta miseczka byla roztluczona na drobny mak! Pamietam, ze wtedy tak bardzo sie wystraszylam!!! I jeszcze jedno! Nie pamietam czy to bylo zaraz po pogrzebie czy jakis tydzien pozniej. Ale moj dziadek hodowal golebie (dziadkowie mieszkali na wsi). On bardzo o nie dbal, wszystkiego pilnowal. Po jego smierci babcia tez sie wszystkim zajmowala/ Karmila je itd. I ktoregos ranka babcia idzie je wypuscic, otwiera ta cala komorke a wszystkie golebie leza martwe. WSZYSTKIE! Babcia przypuszczala ze pewnie kuna (czy jakos tak) sie zakradla i pozabijala a one biedne nie mialy jak uciec. Ale tez jest to troche dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×