cholerne gloskowanie

Witam mamy ucznow klas 1! Prosze o pomoc porade..:(moj synek 7latek nie potrafi gloskowac!a nawet gdy jest slowo "to" i uda mu sie podzieli na gloski : t-o- ,zwyczajnie nie wie co przegloskowal! caly czas go pytam o wyrazy proste 3,4,5 liter i nic,sylabuje ale nie gloskuje! nie mam juz sily...:( czytalam w poradnikah ze dziecko musi znac caly alfabet zeby gloskowac ale to troche bzdurne,jak on sie dopiero uczy 4 literki "O",ZNA a,m,t,nie wiem mam dosc tej szkoly juz od poczatku,nie chce robic lekcji wszystko trwa do 20 minut! krzyczy,rzuca buntuje sie.Moze ktoras z was drogie mamy tez to przechodzi badz ma juz za soba,co radzicie jak cwiczyc,jakies metody moze sa,Z pania ciezko sie dogadac kaze cwiczyc szlaczki i gloskowac ale jak jak ja nie wiem jak cwiczyc to gloskowanie profesjonalnie nie wiem.

Spokojnie, syn po prostu jest trochę znudzony nauką - tym bardziej,że sobie w pewnych aspektach nie radzi. Reaguje na niepowodzenia złością. Przede wszystkim ty podejdź do tematu spokojnie, jeżeli będziesz zdenerwowana udzieli się to dziecku. Moja córka "głoskowała" wcześnie (miała k.5lat) - u niej było to związane z nauką czytania - literowała czytany wyraz i próbowała połączyć w całość.Może też spróbuj w ten sposób. Przygotuj na kartkach kilka krótkich wyrazów (np.kot, dom, mama, on) - syn niech próbuje literować patrząc na wyraz.

Pani ma rację - tu nie ma innej rady - można tylko ćwiczyć, by dojść do wprawy. Może masz w domu jeszcze dziecięce książeczki z małą ilością tekstu - ćwiczcie na nich. Albo kup synowi fajny komiks - może go to zachęcić do podejmowania kolejnych prób.

Salianka dziekuje ci za podpowiedz,na te kartki to nie wpadlam,generalnie poszedl do przedszkola jako 5 latek pomimo tego ze staralam sie od jego 3 lat!to wiecznie slyszalam ze pierszenstwo maja matki gdzie dzieci jest np 3,nosz kuzwa,nawet do samego naczelnika wydzialu oswiaty dzwonilam i nic nie pomagalo!!i tak mi go nie przyjeli!!dodam ze oboje jestesmy rodzicami pracujacymi i dziecko bylo skazane na babcie a babcia to wiadomo kochana ale pewnych rzeczy jak zycie przedszkolne dziecka nie nauczy ,i czy to ona czy ja nie ma juz znaczenia.W koncu jak poszedl jako ten 5 latek to wiele sie nie nauczyl raczej to byla zabawa niz nauka!Potem jako 6 latek to uczesczal raz w msc bo chorowal! wiec bylo i sanatorium msc czasu,wyjazdy w gory po tydzien,kilka dni,robilam wszystko zeby sie wzmocnil ,uodpornil!bo anginy miewam co tydzien!!i teraz nastal czas szkoly i sa takie braki ze hej! a on jak na zlosc ciagle jeszcze chyba nie swiadom ze to czas nauki,i trzeba cos robic ,buntuje sie!!i koniec,staram sie spokojnie do wszystkiego podchodzic no ale w srodku to wulkan!

Mamy ksiazeczki,ulubione jego gazety ale on i tak nie che!Kupilam nawet ksiazke o dinozaurach ktora wydaje dzwieki,jest ciekawa ,interesujaca,zachecajaca,Duze wyrazne litery pztam go o nie jaka ta ,a ta jaka i tak w kolko,i laze i gloskuje po calym domu w glos a on nic!ja pierdziule,koszmar