i co mam teraz zrobić????

Czekałam na żłobek 2 lata i dzisiaj dzwoni do mnie dyrektorka, że jest miejsce dla mojej córeczki. Jestem w szoku ponieważ nie liczyłam, że uda nam się w końcu doczekać ... po prostu straciłam już nadzieję... I teraz pojawia się pytanie czy czekać na przyszły rok na przedszkole( o ile się dostanie) ??????? córka nie mówi ( poza mama, baba, ga ga) i zastanawiałam się nad wczesnym wspomaganiem mowy ale skoro ten żłobek to może żłobek??? Co sadzicie? Jestem otwarta na wszelkie sugestie.

jw.

25 miesięcy

Niec mala idzie,zacznie lepiej sie rozwijac ,gadac ,spiewac :)

a Ty pracujesz?

mimo wszystko boję się także tej rozłąki gdyż córka przez te 2 lata była tylko ze mną i sporadycznie z mężem.

jeszcze nie pracuję gdyż technicznie nie miałam możliwości żeby iść nawet na rozmowę kwalifikacyjną więc wszystko przede mną. Mam ok dwa miesiące na znalezienia pracy ( warunek żłobkowy).

moje dziecko miało 2 lata i 5mies. kiedy poszło do żłobka. Zbyt wiele nie mówiło a w żłobku się rozgadało. Bardzo zadowolona byłam że posłałam do żłobka.

w dużym mieście to znajdę"byle co" byle by tylko mieć zaświadczenie do żłobka a z biegiem czasu poszukam coś innego. Jestem tak zaskoczona, że nie wiem nawet co o tym myślec.

na to "rozgadanie się " bardzo liczę bo wczesne wspomaganie rozwoju ( mowy) już totalnie by mnie wyokńczyło. Prze półtora roku młoda miała rehabilitację na obniżone napięcie i dwa razy dziennie przez cały tydzień chodziłyśmy na ćwiczenia. nie ukrywam, że było mi ciezko.