Podrywają mnie tylko nieatrakcyjni faceci

Nie licząc internetu, w realnym życiu "podbijało" do mnie dwóch facetów. Mówiąc krótko, żaden z nich nie był zbyt atrakcyjny fizycznie, ale również nie bardzo pasował mi pod względem charakteru itd. I teraz się zastanawiam... bo niby jestem ładna (tak mówią), nie jestem paszczurem ale te dwa zdarzenia nieco obniżyły moją i tak już nie za wysoką samoocenę. Bo skoro faceci, tak jak pisałam - nie do końca w moim typie, nie krępują się do mnie podbić, to może znaczy, ze sama nie jestem zbyt atrakcyjna? Dodam, że nie mam wysokich wymagań. Zazwyczaj podobają mi się faceci, którzy dla innych dziewczyn nie są w ogóle atrakcyjni Jak myślicie?

ja myślę że dziady paszczurowato-pasztetowate mają większe prawdopodobieństwo ruchanka z paszczurowato-pasztetowatymi babami brzydki do ładniej ci nie uderzy bo nie ma jakich kol wiek szans no chyba że desperat jest to uderzy

Pewnie masz rację :(

Nieprawda, często widzę małżeństwa Brzydka Ona , Fajny On, więc liczy się coś więcej.

W sumie też to widzę. Ja jestem co prawda zakompleksiona (chociaż już powoli z tego wyrastam :) ) ale nie jestem jakaś brzydka... jedyni fajni faceci "podrywali" mnie przez Facebooka ale na takie spotkanie się nie zdecyduję bo nie jestem zbyt pewna siebie

mam niestety to samo i nie wiem czemu,wszyscy mowia,ze atrakcyjna a podbijaja do mnie paszczury:( a ile masz lat?

uroda to sprawa wzgledna i komus moga sie podobac wlasnie tacy faceci jakich ty uwazasz za brzydali:o poza tym kazdemu znajomi albo rodzina mowia ze jest ładny bo inaczej nie moga wiec takie opinie sa mało wartosciowe;)

Mam 20, ale mogę wyglądać na mniej

up

zobaczymy, ocenimy;)

Kiedyś była tu moja fotka :)

Ciesz się, że w ogóle ktoś Cię podrywał. Bo mnie nikt nigdy. Bo przez internet się nie liczy.

No właśnie, z tym internetem to tak własnie jest.

poza tym jak się najem kiełbachy z czosnkiem to z ryja leci mi jak z dupy, nikt sie nie chce ze mną całować

Wysmakowany podszyw

Pewnie nie jest tak źle.. ciesz się że Cię podrywają

nie każdy jest typem zdobywcy, może ty spróbuj kogoś zdobyć, to wcale nie uwłacza niczyjej godności, jest równouprawnienie w tych sprawach

Niby tak, ale pomijając już fakt, że jestem nieśmiała (bez przesady, ale trochę) to myślę, że nie ma sensu podbijać do faceta, bo jeśli ja bym mu ewentualnie wpadła w oko to sam by to zrobił

oj nie zawsze, czasem ludzie marnują sobie całe życie przez własną nieśmiałość