Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Motylek27

Jakie życiowe rady kobiety 50 letnie dałybyście 30-latce?

Polecane posty

WItam, mam męża,syna. Zastanawiam sie czy wy kobiety 50-60 letnie chciałybyście podzielić się życiowymi radami z kobietą 30 letnią? W rodzinie zero takich rozmów, a podobno w kobietach jest moc. Jeżeli któraś chciałaby sie podzielić, zapraszam:-) Mam czasem rozterki czy jeden syn to nie za mało, z drugiej strony widze kobiety z jednym dzieckiem i życie ich roznie doswiadczylo..Niestety nie mam jak sie od nich dowiedziec co by zmieniły jakby sie cofnęły te 20 lat wstecz..Jakieś reflekcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze całkiem na poważnie..Dlaczego kobiety nie wspierają sie? Nie dają rad tym młodszym? Chodzi tu o życiowe rady reflekcje do których dochodzi się w jesieni życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynamy ,słucham
Najwazniejsze: niezależnosć finansowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frozenx
moja pięćdziesiątka właśnie odkurza i nie umie obsługiwać kompa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghgbgvfd
zdecydowanie niezaleznosc finansowa i wlasne mieszkanie, bo facet zawsze moze zdradzic i potem bedziesz musiala z nim zyc bo nie bedziesz miala srodkow zeby odejsc z synem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórzy uwazają, że w dzisiejszych czasach jedno dziecko wystarczy.Ubranie na pewnym poziomie, wykształcenie, kursy- to wszystko kosztuje. Ja jednak nie chciałam mieć jedynaka, więc mam bożą dwójeczkę. Aha, 50 lat też jeszcze nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghgbgvfd
rozwijac sie, swoje pasje, nie zyc tylko domem/praca/dzieckiem, robic jak najwiecej dla siebie (nawet czasme kosztem innych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalezy byc tolerancyjnym
pogodnym, otwartym na ludzi. Nie przejmowac sie głupstwami, nie zadroscic , nie byc msciwym . Co do liczby dzieci - nikt ci nie doradzi, czy ma sie 1 czy 5 i tak kocha sie tak samo. Dbac o zdrowie, uprawiac sport, cwiczyc stale umysl. Byc na biezaco z nowinkami roznego typu. pielegnowac przyjaznie. Umiec wybaczać. Szanowac siebie . Odnosic sie zyczliwie do rodziny męza/partnera. Byłabym bardziej pewna siebie, nie tracila szans w zyciu i czasu na głupstwa ( bo ono szybko mija). Poza tym wszytko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynamy ,słucham
Systematycznie chwalic męża,nawet za drobnostki,nie będzie miał ochoty na zdrady.Nic tak nie kręci mężczyzn jak wzrok zakochanej w nim kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgdv
Naprawdę myślisz że pięćdziesieciolatki czytają takie bzdety na kafeterii????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, kobiety 50-60 letnie mają na kafe swoje topiki, więcej czasu i pomyślałam sobie że może niektóre chciałyby sie podzielić życiowymi refleksjami, tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalezy byc tolerancyjnym
jeszcze - nie załowac czasu madrze spedzonego z dzieckiem. Bdac o siebie, bayc atrakcyjna dla partnera ( nie chodzi tylko o wyglad zewnetrzny, bardziej o to, czy ma sie ciekawa osobowoc i czy sie ja rozwija )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynamy ,słucham
Jeszcze potrafimy czytac:D Moze gdyby więcej kobiet posłuchało starszych nie miałaby tylu problemów w małzeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staraj sie być niezależna finansowo,niech mąż i dziecko nie będą całym twoim życiem,miej czas na spotkania z przyjaciółmi i używaj życia.Nie dołuj męża tylko go wspieraj,nie zamykaj go w złotej klatce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalezy byc tolerancyjnym
zgadzam sie - chwalic męża!!! na pewno znajdzie sie powód. Zreszta chwalic dzieci , przyjaciól , rodzine swoja i mezą - w koncu za cos ich kochamy, wiec jest to szczere, a przyjemne. (jestem po 60tce , z życia zadowolona:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie czy w wieku 60 lat bedzie tak jak dzis, ze glowa pelna marzeń, celów i spraw, czy jednak będą jakies refleksje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalezy byc tolerancyjnym
miec swoje zycie, swoje zainteresowania, swoich przyjaciól - dzielic sie tym z mezem i dziecmi - wnosic cos do rodziny - wtedy nie bedzie nudy. Dzieci wychowywac tak,zeby byc dla nich autorytetem i przyacielem - starac sie dawac ak najlpeszy przyklada ale tez przyznawac sie do błedów. Smiac sie jak najwiecej, takze czasem z siebie. Nie czepiac sie w malzenstwie drobiazgów ( np scislego podzialu ról , niech kazdy robi to, w czym jest lepszy i co bardziej lubi). Pamietac o zabezpieczeniu finansowym, o emeryturze, ale tez nie kutwić przesadnie. Poznawac swiat, czasem poszaleć. No to sie nawymądrzałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym jeszcze raz decydowała to chciałabym mieć więcej niż 1 ddziecko. Z uwagi na nie. Moja córa boleje nad tym, ze jest jedynaczką. A co pioza tym, jakie rady ... hm... Może nie rady ale wskazówki : zawsze mieć swój "kawałek świata" - dla siebie . Pamietać o tym, ze dzieci i maz są ważne ale najważniejsza jesteś sama dla siebie czyli tzw. zdrowy egoizm. Byc otwartym na ludzi i na świat. Nie zadręczać siebie drobiazgami, żyć tu i teraz - nie przeszłością i nie przyszłośćią, być pogodnym, cieszyć się z każdego dnia, umieć docenic to co się ma, zawsze znależć miłe słowo dla bliskich i dbać o przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalezy byc tolerancyjnym
głowa zawsze jest pełna marzen, po 60tce tez jest bardzo wiele do zrobienia,do nauczenia się, pasje sie nie konczą,a wiecej doswiadczenia, wiekszy dystans ale i madrosc zyciowa, wiec także skuteczność. No i ten luz, ze robi sie to, co lubi, a nie to co trzeba czy wypada ( np nie trzeba pracowac na etacie, wychodzic za maz, rodzic dzieci i katowac sie dietami,zeby miec figure modelki, czy martwic sie brakiem popularnosci i samotnoscia, jak sporo tu mlodyc na kafe, bo przez lata zdązy sobie człowiek uzbierac wielu przyjaciól i znajomych ) Oczywiscie wiele zalezy od charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalezy byc tolerancyjnym
mam dwoje dzieci - kazde jest inne, ciekawe , jakie bylyby nastepne. Z drugiej strony trudno powiedzic, jak poradzilabym sobie czasowo, wiec dobrze, jak jest. Ale mysle,ze kazde dziecko to wielka radosc i wzbogacenie zycia, jesli ktos uwaza, ze sobie poradzi, to niech ma jak najwięcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie dużo przyjaciół:-) Nie czujecie sie samotne? Jak wygląda wasze życie na tym etapie? Czy widujecie dzieci,wnuki?A moze wręcz przeciwnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylek :) ... z przyjemnością. Możesz być pewna, że po 50-tce czy 60-tce bedziesz jeszcze chciała doświadczać nowego i smakować życie :) I jeszcze jedna wskazówka - pozwól sobie czasem na "spontan" :) Takie chwile wspomina się najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem sie boje ze zostane sama na starość i nawet nie bedzie kto mnie miał pochować..wiem wiem pewnie kobitki sie smiejecie teraz przykomputerach no cóz..czasem sie martwie...No a jak bede miala np 2 dzieci to przeciez nic pewnego..tez moge byc nastarosc sama..Jak spedzacie wolny czas? czy mozna byc szczesliwym na emeryturze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze rad sa głównie pt. zyj chwila, spontan, nie mysl co bedzie za 20 lat, moze powinnam to wprowadzic w życie?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×