Jestem maminsynkiem, nie nauczyłem się mówić!

Czy taki ktoś ma szansę na dziewczynę? Może gdyby dało by się pominąć pierwszy etap znajomości czyli schadzki, esemeski itd. to może ktoś by się złapał na mój wygląd i na szczere uczucie, ale niemożliwe jest przeskoczenie tego punktu. Tak nawiasem mówiąc ja w ogóle nie znam żadnych dziewczyn o które mógłbym zabiegać. Dużo się piszę na tym forum o problemach w związkach, zdradach, odejściach, uczuciach a ja mam problem tego kalibru że w ogóle nie mogę sobie nawet celu obrać i zainteresować jej swoją osobą i o takie gówno się wszystko rozbija :( Wyobrażacie to sobie? Może poszedłbym na imprezę żeby kogoś poznać, ale na to akurat moja matka kręci nosem i sam też uważam że różnie to jest z towarzystwem które tam przychodzi. Nie ulega wątpliwości że przychodzą tam też w porządku ludzie ale oni najczęściej rezerwują lożę i obracają się we własnym gronie.