Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arlettta83y

Prawie dorosła córka...i jej ojciec

Polecane posty

Gość arlettta83y

Moja córka ma 17 lat. To dobre i kochane dziecko. Zawsze była pomocna, grzeczna, nie miałam z nią problemów wychowawczych. Wychowywałam ją sama, ponieważ jej ojciec mnie zgwałcił jak miałam 15 lat. Była policja, był sąd, jej ojciec siedział za to w więzieniu. Córka oczywiście o tym nie wie i wolałabym aby się nigdy nie dowiedziała w jakich okolicznościach została poczęta. To by ją skrzywdziło. Ona zna wersję, że jej ojciec opuścił nas zanim jeszcze się urodziła. Nie kontaktował się z nami przez te wszystkie lata aż do teraz. W sierpniu się pojawił i zgrywa kochającego i stęsknionego za córką tatusia. Nie wierzę mu i boję się, że skrzywdzi córkę a ona jest nim zafascynowana. Mój znajomy prawnik podpowiedział mi, ze w oparciu o akta sprawy z przeszłości mogę wystąpić o zakaz zbliżania się do mnie i do córki ale to wiązałoby się z powiedzeniem jej prawdy... Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziała jej, to
na pewno lepsze niekoniecznie zrozumie, jak to jest, bo sama nie byla w takiej sytuacji i mimo to bedzie chciala kontaktu z tym człowiekiem ale ma prawo znac prawde. Mysle, że sie bardzo nie obrazi za to "kłamstwo", ma 17 lat to zrozumie, dlaczego jej nie mówilaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czerwonej sukience
oglądajac Linie Życie gdzie jest identyczna sytuacja tylko babka ma syna uważam że powinnaś powiedzieć jej prawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
Powiedzieć prawdę. Zresztą ja jestem za tym, aby w takich sytuacjach mówić prawdę jak tylko dziecko jest w stanie ja przyjąć, właśnie po to, by uniknąc takich sytuacji. Swoją drogą podziwiam cię. Ja na twoim miejscu pewnie bym nie dała rady urodzić, a co dopiero wychować... nie w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juggjuig
1) skoro zdecydowalas sie urodzic dziecko pochodzace z gwaltu, to znaczy ze w jakis sposob tamten czyn zaakceptowalas tzn zgodzilas sie na powstanie nowego zycia 2) nowe zycie ktore powstalo nie jest twoja wlasnoscia! 3) nie wtracaj sie wiec miedzy corke a ojca bo j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×