Ludzie mnie nie widzą

Czuję się niekochana, niedoceniana, niepotrzebna... Non stop jestem zlewana, to co mówię, nie ma znaczenia... Faceci nie zwracają uwagi... Czy ja w ogóle istnieję?

Chciałabym tak pozytywnie oceniać rzeczywistość, a jednak gdzieś za tą teczą widzę ciemne chmury... Tak już od wielu lat... Tyle daję ludziom, a oni nic sobie z tego nie robią... Jestem dobra, empatyczna, wrażliwa, a co z tego mam? Cierpię na chroniczną samotność... Nie mam przyjaciół, chłopaka...

Co robię źle? Czy jestem zbyt dobra?

Może mi ktoś odpowie w końcu...

Widzisz, niestety żyjemy w takich czasach, gdzie dostrzegani są tylko Ci, którzy robią wokół siebie szum, robią z siebie zupełnie kogoś innego, by wpasować się w społeczeństwo. Natomiast my, wrażliwi, jesteśmy pomijani, bo tak jakby mamy za mało tej "fajności" w sobie, jesteśmy mniej wybuchowi. Bo zobacz, wyobraź sobie dziewczynę przeklinającą, ubierającą się wyzywająco oraz dziewczynę spokojną, subtelną, ubierającą się bardziej kobieco. I na pierwszy rzut oka zdawać by się mogło, że o wiele lepsza jest ta druga. A jednak większość ludzi woli tę pierwszą, bo jest bardziej wybuchowa, bo nie boi się wyrażać głośno swoich opinii. Moja rada: staraj się przebywać w otoczeniu ludzi o podobnym charakterze co Ty i uwierz, jak szybko znajdziesz tam przyjaciół... :) Też zachowaniem jestem podobna do Ciebie, też mnie nie dostrzegają mnie ludzie, ale wiesz? Ja tych właśnie ludzi mam gdzieś, a skupiam się na tych, którzy mnie kochają! :) I znajdziesz sobie faceta, głowa do góry! Czekaj tylko na właściwy moment, bo czasem nawet można pokochać kogoś, o kim wcześniej się myślało, źe nigdy do tego nie dojdzie... :) Powodzenia!