Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieWESELEsiejuz

prosze przeczytajcie - poradzcie coś !!! WAZNE !!!

Polecane posty

Gość nieWESELEsiejuz

postaram sie krotko. mieszkam z narzeczonym planujemy slub za rok. bylo duzo mowienia, cieszylismy sie, zaczynalismy rezerwowac sale. i... tu tkwi problem. moj narzeczony nic nie zalatwia, ciagle przeklada terminy spotkania.. ciagle tlumaczy ze mamy jeszcze rok do wesele ze jest czas. mial jechac jutro wplacic zaliczke, bo juz czas nagli gdyz wstepna rezerwacja sie konczy. teraz oznajmil ze nie jedzie jutro, ze moze za tydzien, ze ma wolne ale jest zmeczony i ze nie pojedzie ze chce odpoczac. poklocilismy sie. ciagle sie martwie terminem, zeby byl w miare dobry,zeby bylo jeszcze cieplo. bo ludzie dzialaja rezeruja// my stoimy w miejscu. rodzice sie wypytuja a ja nic im nie moge powiedziec. nakrzyczalam na mojego N ze ma mnie za idiotke, ze mnie zbywa, ze nic nie zalatwia, ze jesli widzi jak mi zalezy powinien z uczucia do mnie pojechac i cos zalatwic. on powiedzial ze nie pojedzie i juz. wiem ze mu zalezalo na weselu i slubie. ale nie rozumiem jego podejscia... On sam pracuje w tej branzy.. wiec nie wiem .. nie wiem jak to traktowac i co robic.. doradzicie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łogier
moze stwierdzil ze jeszcze nie czas na wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
nie, on jest zdecydowany. ma juz 33 lata. chce dzieci i rodzine. ale nic nie zalatwia. doprowadza mnie do szalu. moi rodzice mnie utrzymuja , tzn daja mi pieniadze, oplacaja szkole. powiedzieli ze to ostatni rok moj zebym mogla mieszkac w konkubinacie. za rok jesli nie bedzie slubu, musze sie wyprowadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łogier
ale to mieszkasz u niego czy z rodzicami w koncu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
mieszkam z nim, wynajmujemy mieszkanie. on placi za mieszkanie, jedzenie itd ale rodzice daja mi pieniadze na moje wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łogier
to co to za dziwne ultimatum rodzicow ze jeszcze tylko rok? a potem co, masz innego faceta szukac czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
nie beda mi dawac pieniedzy, zreszta ja tez mam dosc tego obiecywania z jego strony, tylko gadania. chce wiedziec co robic, doradzi ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopy raczej nie sa chetne do
zalatwiania takich rzeczy, im sie wydaje,ze na wszystko bedzie czas. A nie mozesz tego sama zalatwic? oszczedzisz nerwy i dopilnujasz,zeby bylo, jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
on ma kase na zaliczke, ja nie mam na razie. rodzice dadza mi za 3 m-ce cala kwote na wesele. on mial zaplacic zaliczke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
zalatwila bym, gdybym miala pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
on sie tlumaczy ze ciagle pracuje ze jeden dzien chcial by wdomu posiedziec. ale do miejsca gdzie jest sala mamy 15 min autobusem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łogier
moze naprawde jest przepracowany, zmeczony i nie ma sily na takie zalatwianie... wez od niego kase na zaliczke i sama ja wplac, co za problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imbeba
To znaczy, że z utrzymania przez rodziców masz przejść na utrzymanie męża? A co z niezależnością? Nie pracujesz? Co robisz? Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopy raczej nie sa chetne do
no ale czemu on ci nie moze dac te kasy na zaliczke? albo po prostu wyslac im przelewem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
Little- ja mowilam , co za problem , mamy tak blisko jedz i wplac. a on , ja to wogole sie zastanawiam czy my tam bedziemy robic (mielismy male problemy z terminami, szwankowal im komputer) i stad tlumaczenie ze oni tam sa niekompetentni. ja wiem ze on chce wesela, ciagle mi mowi jakich barmanow bedziemy miec, co z menu itd (on sam pracuje w tej branzy) a jak mowie "jedz i zalatw" to on "nie i juz". nie mam sily!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
Imbeba-studiuje :( na razie nie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
po prostu frustruje mnie to, ze mowi "pojade" a potem mowi "jednak nie jade" ciagle zbywa i nic nie zalatwia choc obiecuje. szlak mnie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopy raczej nie sa chetne do
no ale niadal nie kumam, czemu nie wezmiesz od niego tej kasy i pojedzisz tych 15 minut autobusem i po krzyku. Proponowalas mu to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
little- on wlasnie w stosunku do odmawiania jest twardy. nie odzywam sie do niego, mam dosc ze robi ze mnie idiotke. mimo ze prosze i widzi jak mi zalezy, on nic nie robi... nawet jak mowie, ze bedzie zle miedzy nami jesli nie ruszy tylka i nie zarezerwuje terminu. a on "no i dobrze". po prostu chyba sie ze mna nie liczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łogier
pelno osob podalo juz tutaj jedyne sensowne rozwiazanie, a autorka chyba udaje ze go nie zauwaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
taaaak, a on "nie ja to zalatwie" i juz !!! :?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
logier, wlasnie ze on nie jest cieplymi kluchami nie ten typ faceta, jest stanowczy i jak chce zalatwic cos to robi to szybko i konkretnie. tylko w tym temacie ma takie podejscie i nie bierze pod uwage tego ze mi zalezy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz 2 wyjścia: 1. Wyciągnąć od niego kasę i sama ją wpłacić 2. Olać termin tak,żeby przepadł, całą winę zrzucić na niego i wypominać mu to na każdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mańka.dzik
ja to bym się na twoim miejscu zastanowiła czy chcę z nim żyć ? przed ślubem nie ma czasu a co będzie później? jak będziesz wracać z dzieckiem z porodówki też ci powie że dziś nie ma czasu i jest zmęczony żeby cię odebrać? nagadaj mu do słuchu i naprawdę się zastanów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mańka.dzik
może on już nie chce ślubu pytałaś go ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
mańka- nagadalam mu. az zaschlo mi w gardle. nie odzywam sie do niego. mam wszystko w dupie. po prostu jesli chce od dzis byc razem ale oddzielnie, prosze bardzo. ja poczekam, zobacze. przekonamy sie. wiecie, ja juz nie ciesze sie naszymi planami. zobojetnialo mi to juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieWESELEsiejuz
mańka- on chce, co chwile mowil mi co jeszcze zrobimy na weselu, jakie ma plany jakie pomysly.. tylko z ta sala tak odwala !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×