Przychodzi baba (czyli moi!) na randke a tam.......

..... facet! A z facetem.... a) w jednej rece reklakowka a w niej 2 glowki salaty i 2 kg marchewki b) w drugiej worek siana!!!! Facet przypomial sobie w drodze na ranke w ciemno, ze jego swinka morska nie ma co zrec!!!! KTO PRZEBIJE???? DAWAJCIE SWOJE HISTORIE!!!!

To jeszcze nic na pierwszej randce mojej koleżanki facet przyszedł z walizkami bo chciał się wprowadzać do niej

ok!!! nastepna historia: randka w ciemno: facet do mnie (po 5 minutach!): - a co POSIADASZ???? a oczy w slup i opad szczeki, mrugam oczami jak idiotka, slow mi brakuje. wreszcie biore sie na odwage: - a TY co posiadasz? - no wiesz!!! jestes jak kazda kobieta! materialistyczna swinia!!! WSTAL I POSZEDL!!!!

Czyli nie miał nic,z tym opadem szczęki to też dobre bo kiedyś facetowi wypadła szczęka na pierwszej randce,też wstałam i poszłam

randka w ciemno,wcześniej wymiana sms i postów na portalu.Prosiłam kilkakrotnie o zdjęcie ,ale nie chciał posłac bo twierdził że lepiej w cztery oczy.On moje zdjęcie widział.Chciałam zeby się opisał..więc stwierdził ze jest wysoki,szczupły i bardzo przystojny bo wiele kobiet na niego leci.Ok!odwaliłam sie przyjechałam na umówione miejsce i wypatruje tego przystojniaka,nagle pojawia się 1,10 w kapeluszu,tłuste włosy z piwnym brzuszkiem..myśle O BOszeee..przywitaliśmy sie i on rzuca hasło idziemy do Ciebie czy do mnie..Mówie sorry ale nie jestes w moim typie,nic z tego..a ten mi powiedz co ze mna nie tak...że jeszcze mu żadna nie odmówiła..brak słów..potem przez miesiac pisał sms ze ja jestem taka piekna i On jest bardzo chętny..czemu ja go nie chce i inne bzdety>>>

nastepna randka: facet do mnie: zyjesz oszczednie?? ja: hmmmmmmm..... tak, nooo chyba tak. on: to dobrze! ja tez! wszystko mozna znalesc na smietniku.... uregulowalam rachunek i wyszlam!

jak go opisałaś to nie dobrze mi się zrobiło;p

mi jeszcze bardziej jak go zobaczyłam:-P

nastepny przypadek: facet: jak tam z twoimi finansami? ja (szok!!!! wlosy mi sie stawiaja na glowie deba!!): dobrze, chyba dobrze. nie moge sie skarzyc.... on: to dobrze. jak wyremontujemy (???!!!! my???!!!) przyczepe kempingowa, to bedziemy jezdzic po Rumunii (!!!!?????) i uczyc sie u tamtejszych chlopow uprawy biologicznej. ............... bez komentarza.......................................

randkowa babo z kim ty sie umawiasz?:P

randkowa..gdzieś ty ich wynajdywała??????????

Widzi facet takie dwie niewydarzone "pięknoty" i mówi: - dZiewczyny, weźcie się wy za naukę i umyjcie te wytapetowane facjaty, bo się niedobrze robi

albo jesteś durna i jaja z Ciebie sobie robią albo masz bujną wyobraźnię. Tak czy siak, zmiataj na lekcje, bo dawno po dzwonku

ja jeszcze miałam randke na której facet poinformował mnie od razu,że ..mi chodzi tylko o seks,mam już dwie partnerki,ale one nie zawsze mają czas a ja mam duże potrzeby,byłem pare razy w burdelu na takich czystych nie ruchanych jeszcze studentkach,ale finansowo na dłuższą mete nie dam rady..

przysiegam !!!!!!!, ze to co tutaj opisuje NAPRAWDE sie dzieje!!!! na lekcje nie musze zmiatac, poniewaz jestem juz po 30-stce. umawiam sie z facetami, jak kazdy/a w dzisiejszych czasach: przez kolezanki, internet itp...... nie uwazam sie za pieknosc, nie jestem jakas barbie, supermodelka itp. jestem "normalna", przecietna babka.... moze ktos z was powie: za duzo wymaga... no sorry: gadac takie glupoty na pierwszym spotkaniu!!!????

he he facet na pierwszej randce powiedzial: skoro sie juz poznalismy to pozycz mi pieniadze , rozwiodlem sie i musze dom splacic i zebys nie miala watpliwosci ze cie naciagam moge z nim zamieszkac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powiedzialam zaczekaj skocze do banku po te 150 tys i wiecej mnie nie zobaczyl:D

nastepny: on: wiesz, jestem po rozwodzie. ja: ok. takie zycie. on: wiesz, mam dzieci ja: ok. w naszym wieku to raczej normalne. byles zonaty... on: wiesz, szukam kobiety, ktora mi pomoze placic alimenty... ja: OCZY W SLUP i SZUCHOSC W GARDLE!!!!

chyba już wymyślasz,nie chce mi sie w to wierzyć że na każdą randke przychodzili tacy beznadziejni faceci..

Randkowa----dla mnie to troche grubymi nicmi szyte,nie wierze:D

Randkowa babo, podejrzewam że ten worek siana był jednak dla Ciebie :D

lowelasy z sympatii takie teksty puszczają? :D nagraj kiedyś randkę telefonem - sam dźwięk - i wyemituj na forum inaczej nikt nie uwierzy :P

worek siana dla randkowej--dobre:D

Spodziewam się, ze następna historyjka będzie leciała mniej więcej tak: Przychodzi randkowa baba na spotkanie on: Dużo zarabiasz? Randkowa: oczy w słup, suchośc w gardle ( jej malownicze opisy sa ujmujące;) ) -- no tak, nie narzekam on: no to może Ty oświadczysz mi się i potem zamieszkamy razem? NO KTO MNIE PRZEBIJE?? DAWAĆ!! KTO??? :D:D:D:D:D

Mi kiedys facet oznajmił, ze stosuje urynoterapie, a potem chciał mnie pocałować.

Seks stulecia Sekret Staruszka :) Na czterdziestą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się do swojej ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę: - Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 40 lat temu, było tak wspaniale. - A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy w stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka chcica, oparłaś się o płot a ja cię zerżnąłem. - Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a ty? - Ja też, chodźmy szybko bo już zaczynam się podniecać. Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę usłyszał przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał sobie, że ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył. Babcia podwinęła spódnicę i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się ze ściąganiem czegokolwiek tylko rozpiął rozporek, oparł babcię o płot i ostro zabrał się do roboty. Na to co nastąpiło potem, chłopak znał tylko jedno określenie: rżnięcie stulecia. Nie widział nigdy czegoś podobnego na filmie, żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znał tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcię wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint, gdyby nie fakt, że dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani razu nie zwalniając tempa. Tyłek mu chodził niewiele wolniej niż kolibrowi skrzydełka. Dopiero po ok. godzinie zmęczenie kochankowie opadli na ziemię i ciężko oddychali przez kolejną godzinę. - Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym najmniejszego problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret. - pomyślał sobie chłopak, zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary: - Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale musze poznać pana sekret. Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 40 lat temu musiał być pan wręcz niesamowity! - Synu. 40 lat temu ten pieprzony płot nie był pod napięciem!!!

ha ha ha,dobre,ale sie usmialam:D

mnie facet zaprosil na randke i przyniosl chryzantemy w doniczce:D przynioslam je do domu a siostra"kto umarl"?:D