nie wkurza was to

taka sprawa ;P

Nawet 3 miliony dwudziestolatków mogą być bez pracy w 2011 r. W najgorszej sytuacji są studenci kierunków humanistycznych. Rośnie niechęć dla emigracji. Mamy jeden z największych w Unii Europejskiej odsetków bezrobotnych do 25. roku życia. Stopa bezrobocia wśród młodzieży wynosi dziś 23 proc., a to oznacza 1,2 mln osób. a z roku an rok absolwentow przybywa. 2010-09-06

wszyscy młodzi niech wyjadą to żaden emeryt nie będzie miał emerytury, może wtedy zobacza co znaczy praca młodych ludzi

Zgadzam się z tym w 90% (niech emeryci sobie dorabiają poniżej jakiej średniej która nie pozwala na przezycie) a reszta ZWALNIAC MIEJSCE MLODYM!

wychodzi na to, ze powinno mnie tu nie byc na tym swiecie,, nikt mnie nie potzrebuje, czuje sie jak smiec, 2 lata szuakalam pracy, obecnie mam 22 lata i pracuje na umowe zlecenie UWAGA UWAGA w miesiacu mam jakies 400 zł - akurat na studia. Zajebiste perspektywy.

ja zapierdalam dzwigajac towary a taki emeryt sobie dorabia siedzac w kiosku nie umiejac nawet dobrze wydac reszty. co to kurwa ma byc???

JA NATOMIAST MAM (24 LATA) ZACZELAM PRACEDOSTAJAC UMOWE NA STAŁE I PRZEPRACOWUJAC 2 LATA ZAPISALAM SIĘ NA STUDIA ZAOCZNE ZWOLNILI MNIE BO ZAKLAD ZLE STOI I KOGO ZWOLNILI MLODYCH NIKT Z EMERYTÓW NIE ZOSTAŁ POZBAWIONY STANOWISKA

A już pomijając wszystko inne to absolwenci porządnych studiów pracę mają. Nie jest winą emerytów, że ktoś inteligentnie poszedł sobie np. na dzienną socjologię lub politologię (zresztą na koszt państwa) i teraz jest nikomu niepotrzebnym absolwentem. Sama mam sąsiadów-studentów w mieszkaniu pode mną i oni non stop siedzą w domu, hałasują głośną muzyką i urządzają huczne imprezy. Za 4 lata będzie pewnie płacz i lament, że źli emeryci zabierają miejsca pracy, a oni, młodzi i "wykształceni" nie mają co ze sobą zrobić... Cóż, ja harowałam w czasie studiów jak wół (2 kierunki plus praca zawodowa), ale prace teraz mam i to porządną i nie muszę biadolić, że ktoś mi blokuje miejsce pracy.

to dotyczy studentow ktorzy sobie poszli na dzienne studia, na zaocznych ludzie zazwyczaj pracuja (jak maja ta prace).

Przepraszam bardzo ale sa mlodzi którzy uczciwie pracuja.. a zanim zaczeli prace musieli usilnie jej szukac nie wszyscy siedza w domu i muzy słuchają niektórym rodzice na studia nie daja sama musze na nie zarobic.a jak mam na nie zarobic? moze mam kochac za to kolezanke z pokoju obok (emerytke) ktora "sra" pieniedzmy a jeszcze siedzi...

pracę można znależć przykładowo w centrum handlowym. tam emeryci raczej nie siedzą. Studiowałam zaocznie i nie przypominam sobie, żeby w grupie była choć jedna osoba, która nie pracowała, więc się da. A to wcale nie było tak dawno temu.

poza tym osoby, ktore sa po liceum powinny miec predzej czy pozniej wyksztalcenie wyzsze - nie wazne co sie skonczylo, w pozniejszych latach pracodawcy patrza na ten zasrany papierek. niektorzy maja takie wymagania - wyksztalcenie wyzsze. no chyba, ze cale zycie bedziesza zapierdalac w warzywniaku - tam wyzszego nie potrzebuja.

purpura_to_moj_płaszcz jak ci taka emerytka zabierze ta porządna prace tez będziesz biadolic

Nikt mi pracy nie zabierze, bo zwyczajnie jestem dobra w tym co robię i firmie średnio opłacałoby się zwolnienie mnie:)

Tak tylko zauważ - miasto miastu nie równe tak samos tudia czy grupa. U mnie w grupie sa takie osoby, ktore nie pracuja bo nie moga znalezc pracy.

Buhahaha smiech to niech emeryci Se dorobia w centrum handlowym

mi nikt nie blokuje miejsca pracy bo mam zajebistą i z perspektywami na przyszłość jednak szlak mnie trafia jak widzę że moi znajomi szukają pracę i nie mogą przez dwa lata znależć a czas i lata lecą, marzą o założeniu rodziny ale sie nie da bo ci co powinni odpoczywać zabieraja im szansę na normalne życie. My też jestesmy dziećmi tych emerytów i niech pomyślą kto zarobi na naszą emeryturę skoro odnierają nam szansę na założenie rodziny

No skoro mając 24 lata wybrzydzasz na pracę to nie wiem o co ci chodzi. Ja na studiach pracowałam w centrum i się tego nie wstydzę.

gdyby sie tak dalo to by nie bylo bez pracy ponad 1 mln mlodych ludzi, ciekawe,,,

Bo mialam dobra prace która stracilas dzieki tym sławnym emerytom

Koniec tematu, zblizaja sie wybory - zastanwocie sie DOBRZE na kogo zaglosujecie.

napewno nie na "emeryta";p

Gros tych młodych ludzi to osoby niezaradne, po kiepskich studiach, którzy w ogóle nie powinni mieć wyższego wykształcenia. Zdarza mi się przeglądac aplikacje, które przychodzą do mojej firmy i mniej więcej POŁOWA od razu ląduje w koszu z powodu błędów ortograficznych lub stylistycznych w listach motywacyjnych. Inne lądujące w koszu to np. cv absolwentów jakiegoś kulturoznawstwa bez odrobiny doświadczenia zawodowego i ze średniozaawansowaną znajomością angielskiego. I niby za co firma miałaby takiej osobie zapłacić?

Ależ oczywiście sa rozne przypadki nie uważam żebym zle pracowała itp a nie mam okazji wykazać sie kończąc studia bo nie wiem za co mam za nie teraz zapłacić.

a gdzie mają zdobyć doświadczenie jak nie ma dla nich pracy?

A jeśli chodzi o doświadczenie zawodowe to jakaś pomyłka ,gdzieś je trzeba zdobyć prawda?? Najlepiej jak ma się 26 lat wyższe wykształcenie i 10 letni staż pracy

Gdziekolwiek, żeby cv nie było puste. Lepiej wygląda absolwent, który na studiach np. dorabiał jako barman w knajpie (ma przynajmniej doświadczenie w obsłudze klienta) niż taki, co nie robił nic, bo sorry, ale to się od razu kojarzy z imprezowiczem i obibokiem. Poza tym czego oczekuje osoba, która skończyła choćby to dzienne kulturoznawstwo i przez 8 lat (liceum plus studia) nawet nie opanowała języka w stopniu zaawansowanym?

dobra gdyby WSZYSCY poszli na kierunku scisle - myslisz, ze dla wszystkich bylaby praca? hmm?

sorry ale co takiego emeryta interesuje,że młodzi nie mają pracy? on mysli o sobie ,żeby jemu się żyło jak najlepiej, niektórzy mają kilkaset złotych emerytury więc dziwne,żeby mieli za to wyrzyć.

nie każdy na studiach imprezuje i nie każdy na studiach znajduje pracę bo problem w tym że trudno ją znaleźć, a co do języka to nikt mi nie wmówi że ci emeryci biegle znają język i nikt ich nie zastapi