nie wkurza was to

że emeryci pracują a młodzi nie maja pracy?

Nie. Rozumiem emerytów, ze pracują, bo za emeryturę ledwo mieszkanie mozna opłacić.

takie prawo. nie udało się się zrealizować i wprowadzić poprawy ustawy która by dawała wybór albo bierzesz emeryturę albo pracujesz a nie że masz to i to.

purpura_to_moj_płaszcz -. tylko ze jak zajmuje miejsce młodemu to ten młody nie może robić na to aby ta osoba miała wyższą emeryturę.

Nie ma przepisów regulujących tą kwestię. Ciekawa jestem, czy ty byś honorowo zrezygnował z pracy biorąc emeryturę wiedząc, że ledwo starczy ci na życie. Albo byś zrezygnował ze świadczenia, mimo, że całe życie odciągali ci na nie kupę kasy.

Levviatan, ja to ruzumiem, ale próbuję postawić się w sytuacji zwykłego człowieka w wieku emerytalnym. On będzie się zastanawiał nad własną korzyścią i nad tym jak nie klepać biedy i wybór jest oczywisty. Sama nie wyobrażam sobie wegetacji za 1500zł, a z drugiej strony płacę na ten cholerny zus kupę kasy, więc jakbym była w wieku emerytalnym to pewnie, ze bym kasę wzięła.

Nie wkurza.

ja rozumiem tych co emerytury maja 900 zł i pracują bo za to sie nie da przeżyć, ale przeciez są tacy co maja emerytury takie że niektórzy tyle nie zarabiają a im mało i jeszcze pracują

też mi tłumaczenie: Nie. Rozumiem emerytów, ze pracują, bo za emeryturę ledwo mieszkanie mozna opłacić. Emeryci ledwo z emerytury mieszkania opłacają . a młodzi bez pracy to myślisz, że mają chociaż na mieszkanie? i potencjalny młody człowiek musi czekać aż starego sparaliżuje lub będzie miał zawał, żeby on mógł w wieku 30 lat wreszcie zacząć na emeryturę (której i tak nie będzie mieć) zarabiać? tak , że i tak nie dobrze, ale z dwojga złego lepsza skromna emerytura i praca dla młodego niż podwójny zarobek emeryta, który już nie ma dzieci na utrzymaniu i bezrobotni młodzi.

ludzie na emeryturach maja juz wszystko, nie musza zbierać na mieszkanie i wychowywać dzieci, a młodzi tak i nie moga bo inni im to zabierają

Bo z reguły jak ktoś dużo zarabia to masz też większe zobowiązania finansowe. Np. duży dom, za który musi płacić, kredyt do spłacenia itp. trudno wymagać, żeby ktoś, kto zarabiał np. 10 tys. nagle zaczął żyć za 3 tys. kiedy ma opłat stałych np. 5 tys. Oczywiście mozna powiedzieć, że niech tacy ludzie sprzedadzą nieruchomości i wyprowadzą się do kawalerki, ale nie po to ktoś całe życie pracował i zarabiał, żeby na starość wszystko sprzedać.

horror, czyli rozumiem, że ty będąc na emeryturze zrezygnowałabyś z pracy zawodowej i żyła za ten nieszczęsny 1000zł, bo ktoś nie ma na mieszkanie? Albo polecisz własnym rodzicom, zeby tak zrobili, bo ktoś zupełnie dla was obcy nie ma pracy? Pewnie, że z punktu widzenia społeczeństwa lepsza emerytura 1500zł dla emeryta i praca za 1500zł dla młodego, ale każdy normalny człowiek mając do wyboru żyć za emeryturę 1500zł lub żyć za emeryturę plus wynagrodzenie z pracy wybierze to drugie.

purpura_to_moj_płaszcz -> mój brat w zakładzie w którym pracuje ma emeryta który dorabia z tym że on ma 2 tysiące emerytury + 2 tys wypłaty i narzeka... poza tym co innego zajmować komuś miejsce a co innego dorabiać sobie na własną rękę.

przy dochodach 4 tys. facet może mieć ze 2 tys. opłat. trudno, żeby wspaniałomyślnie zrezygnował z pracy w takiej sytuacji...

już moja w tym głowa, żeby zarabiać więcej, a i zabezpieczyć się na przyszłość, by nie żyć za grosze i z przyjemnością pójść na emeryturę, a nie w wieku 60kilku lat zajmować miejsce i być niewydajnym z racji wieku pracownikiem. ale to typowo polskie, patrzeć tylko na siebie i w swój portfel. z takim myśleniem to my zawsze będziemy 50 lat za murzynami.

oni juz mieli swój czas i skoro im mało to mogli się wczesniej zając oszczędzaniem na emeryturę kiedy pracowali, a nie teraz na dwa fronty

Wiesz, ja też oszczędzam i na starość zamierzam żyć z wynajmu nieruchomości, które sobie kupię, ale będę też chciała dostać kasę, którą teraz zabiera mi zus. Sorry, płace składki, więc będę pobierać emeryturę.

Nie wkurza, to że ktoś jest emerytem nie oznacza że się ma zaszyć w domu i rezygnować z wszystkich przyjemności żyjąc za grosze. Najczęściej jest jednak tak że harują a pieniądze dają młodym :)

Sprawdziłam w kalkulatorze wynagrodzeń, zus zabiera mi miesięcznie prawie 1000zł pensji. Razy 30 lat pracy daje to kwotę 360 tys zł i właśnie, że będę emeryturę pobierać zaraz tylko jak zacznie mi się należeć, chyba, że zmienią się przepisy. Za tą kase kupiłabym mieszkanie w centrum i wynajmowałabym studentom za 1,5 tys miesięcznie.

no to jak oddają młodym to niech harują:D ja nie rozumiem podejścia. na emeryturze jest czas na odpoczynek i przyjemności. zamiast harować i oddawać kasę młodym wole oddać swoje stanowisko, żeby mogli sami sobie zarobić na siebie. emerytura to wcale nie jest zaszycie się w domu. wręcz przeciwnie. wtedy ma się czas na to, na co nie było w trakcie lat pracy.

o sorry, jeszcze dwugi filar do tego... Czyli zabierają mi miesięcznie 1500zł:o

to że zabiera ci 1000 zł to nie oznacza że wszystko idzie na przyszłą emeryturę. Składka emerytalna to 9,76 %

kurcze purpura nieźle :/ to już lepiej pracować na czarno i odkładać :/

no niestety, jak ja widzę ile ZUS mi zabiera to mi się nóż w kieszeni otwiera:D prawdopodobnie zanim osiągnę wiek emerytalny to tego reliktu już nie będzie a nikt nie ma pomysłu co z naszymi emeryturami. wolałabym, żeby zus mi oddal co wziął i sama chciałabym się ubezpieczyć. podobnie ze składkami na nfz. płacę, a do ginekologa mojego czekam miesiąc, więc w razie nagłej sprawy i tak muszę płacić 100 zł prywatnie, podobnie z dentystą. i gdzie sens, gdzie logika?

ubezpieczenie zdrowotne to druga bajka. Ostatnio zachorowałam na anginę i okazało się, że do lekarza nie było już miejsc, bo przyszłam o 8.30 rano, a rejestracja była do 7.30. No kurde. i musiałam wyłożyć 100zł, żeby pójśc prywatnie i dostać receptę na antybiotyk. W sumie wolę to niż siedzieć z gorączką w poczekalni 3 godz. ale sam fakt wydawania kasy na ubezpieczenie, gdy potem jak przychodzi co do czego nawet do lekarza się nie można dostać jest chory.

w ogole mnie to nie wkurza , nich sobie pracuja jak ma im byc lepiej na "stare lata". moich rodzicow znajomy mial dzialalnosc i dlugo sobie pracowal w ten sposob. To po latach mu wyliczyli emeryture- 189 zlotych . :D wiec nie dziwie sie ze chlopina poszedl do pracy zeby chociaz cos jeszcze dorobic

a mnie to wkurza.. u mnie w zakladzie pelno emertytek, i do niczego prawie sie juz nie nadaja kompa nie potrafia uruchomic... a mlodych musieli pozwalniac...

zwolnijmy miejsce emetrytom zeby mogli sobie dorobic... a mlodzi dobie poradza, oni przeciez nie chca zalozyc rodziny...itp.. a jak emeryci

swoje przepracowali, maja godna emeryture (dobra nie mowie tu o osobach ktore maja 700 zl emer.) ale znam baby ktore moga zyc normalnie a mimo to siedzi na swoich cieplych posadkach

i o takich emerytów mi chodzi, pobierają dobre emerytury a dalej pracują, chciwi