nietrzymanie moczu po porodzie

miesiac temu przywitalam na swiecie mojego synka. mialam ciezki porod, ale szybko doszlam do siebie. juz w szpitalu zauwazylam, ze stalo sie cos strasznego. nie czulam, ze leci ze mnie mocz. po prostu lalam do majtek bez mozliwosci wstrzymania. nosze do tej pory grube podpaski bo bez nich to katastrofa. niby mi mowiono, ze dojde do siebie, ze bedzie dobrze, ze trzeba cwiczyc miesnie kegla itd.... mija miesic a ja wciaz mam ten problem. czy ktoras z was tez to dotknelo i jak sobie poradzilyscie? co powinnam zrobic? czy jestem juz inwalidka do konca zycia?????????

jak długo ćwiczysz? Ćwiczyłaś w ciąży? Ja w ciąży ćwiczyłam codziennie, urodziłam syna 4300 i nie miałam takiego problemu nawet po samym porodzie.

a mięśnie kegla ćwiczysz?

sorki nie doczytałam ze tak. Ćwicz dalej w takim razie.

dodam, że moja mama po trzecim porodzie tak miała. Obniżyły jej się narządy i konieczna była plastyka.

trzeba ćwiczyć mięśnie kegla:D w niektorych przypadkach to rzeczywiscie jak ktos napisal wczesniej potrzebny jest zabieg

jestem zalamana i przerazona tym, co dzieje sie z moim cialem. dzieki dziewczyny za odpowiedz. na razie staram sie cwiczyc, zobacze co bedzie dalej...

ja tak miałam kilka dni po porodzie, ale potem jakoś samo przeszło... generalnie cały połóg był beznadziejny...