stłuczka z istruktorem

Dyrektorke mrr jakie nogi

skoro prawie dwa lata jeźdze bez kolizyjnie to chyba umniem jeździć i 15 miesięcy bęz mandatu.Więc stulcie pizdy,

nie dziwię sie teraz, że nikt na kafe cię nie lubi...... jak podważasz słowa każdego, a twoje zawsze musi być na wierzchu bez względu na to, czy masz rację czy jej nie masz.... zresztą, to nie ja tam kierowałam, ja nie miałam żadnego wypadku na szczescie i to sie liczy, a jakaś ciotka i jej problemy mnie nie obchodzą .

a to jezdzenie to 2 razy w tygodniu do supermarketu??:P ja jezdze 5 lat bez kolizji i bez mandatu

2 lata to całe gówno.. powinnas jeszcze z rodzicem z boku jeździc.. juz nie raz tak było, przynajmniej w mojej okolicy, że tatus dał autko dla swojej córeczki, a ona kogos potraciła czy coś.. no ale ważniejszy jest lans, że ma się prawko w wieku 18 lat :D

kjljlskopopa Skoro jeździsz dwa lata z taką wiedzą i umiejętnościami to miałaś dużo szczęścia że nie zabiłaś kogoś, albo siebie. Tyle w temacie.

ja przez pierwsze 2 lata, mogłam jeździć tylko z kimś z boku.. ale przez to teraz jeżdżę duzo pewniej.. bo na kursie nie ucza jazdy w wyjątkowych warunkach, tego trzeba sie samemu nauczyc..

Zawsze musi być ten pierwszy raz :). Instruktor też cipa, że dojechał z miejsca zdarzenia jak gdyby nigdy nic. To, że Ci się upiekło nie oznacza, że nie było Twojej winy. Jesteś kierowcą więc uważasz, że jak powinien zachować się kierowca samochodu z przodu? Nie hamować? rozjechać pieszego, gwałtownie skręcić na chodnik? Jak Ty byś się zachowała? pewnie być przejechała pieszego, a co przecież nie można gwałtownie hamować owszem nie można, ale w uzasadnionych przypadkach jest to wskazane

dyrektorke Nie obchodzi mnie czy ściemnia. W podanej sytuacji kierujący skuterkiem zawinił. Znam przypadek gdzie sprawcą kolizji był niemiec, a policja nie mogła się z nim dogadać to przyszli wypisywać mandat poszkodowanemu... Ale dym był :D Kazał im wyp...ć i dzwonić po komendanta :D

"skoro prawie dwa lata jeźdze bez kolizyjnie to chyba umniem jeździć i 15 miesięcy bęz mandatu.Więc stulcie pi**y," Brak refleksu i wyobraźni, wypad do kuchni

Przy boku z kimś? A co jeśli rodzice nie maję prawka?.Mam przejechane 10 tys km Z ta obcją że po znajomości wziął tylko numer słuchawki.Ma dzwonić ile go kosztowała naprawa mam mu zwróćić 50%, dałam mu legitymację studencką, ważna jeszcze do końca października, na dniach obroniłam licenciat, więc sobie ja może wziąść i sobie zwalić w nią.Nigdy mi nie była potrzebna a po fakcie to się może sądzić.Jak zadzwoni to się uśmieje

spisała Twoje numery ( co pewnie zrobił) i poszła na policję, że uciekłaś z miejsca zdarzenia :D

jak mi to udowodni? Świadków nie ma, tak samo jakiś dowodów.co prawda zrobił foty stłuczki , ale to tez można wytłumaczyć.Mając nowy zderzak na dniach to też nie dowód.Zgłoszę zgubienie legitymacjii z datą 2 dni wstecz Koszty procesu i rzeczoznawca tez kosztują a ten jego zderzak to max 3 kawałki

świadek się zawsze znajdzie :D oj durna jesteś, ja bym na jego miejscu tak zrobiła cwaniaro :P

głupia dziewczynka

Heh... Mondrale... Facet chciał dla ciebie dobrze a ty się po polsku odpłacasz. Oby był cwany i załatwił ci "oddalenie z miejsca zdarzenia" Dostaniesz trochę punktów i soczysty mandat.

To ja też mogę mieć, że w momencie kolizji byłam gdzie indziej Znalazł moja legitymacje( zgłosiłam zgubienie), zna mnie, poszedł ją odnieś zobaczył moje auto z wgniecionym zderzakiem.Stwierdził że ma wgnieciony tylny i nie ma kasy na naprawę więc ściągnie od mojej polisy.Sledził, zaparkował przede mną, gdy zostawiłam samochód, cyknął foty, spisał numery.Potem do mnie dzwonił, groził mi, chciał mnie zgwałcić wysoki sądzie Taka sama historyjka jak jego o kolizji Sąd mu powie czemu pan nie wezwał policji? więc po fakcie to on sobie może

"kjljlskopopa" O ja cię. Brak słów na twoją tepotę

tak i wgniecenie pasuje tak? :D myslisz, że jak zabiję kogoś i powiem, że to nie ja i sprzedam jakąś historyjkę to nie dojdą do tego? taka tępa jesteś? :D

Sąd mu powie czemu pan nie wezwał policji? Temu że do kolizji nie trzeba. Mimo to głupek że nie spisał oświadczenia od ciebie

głupia i w dodatku oszustka. Nie dość, że stłuczka Z TWOJEJ WINY to jeszcze masz zamiar bezczelnie próbować się wyłgać. Świadkowie się znajdą a i badanie śladów na karoserii pokaże, że łżesz jak pies. Jeszcze zapłacisz za składanie fałszywych zeznań, czego ci życzę :P

wtedy niby ewidentnie była wina tego skuterowca, ale im naściemniał ,że ciotka kierunku nie właczyła, ze jej nie widział i takie tam.. a ona z rozpędu od razu, nie wysiadając z samochodu zadzwoniła i po karetke i po policję, a potem patrzy łepek się podnosi i w krzaki i przybiega z kaskiem..... :/ na szczęście jakoś dogadała się z rodzicami łepka, że nie musi płacic za skuter, bo trochę go wygięło..