Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jamaica1

dziwny, skomplikowany facet... ?

Polecane posty

Gość jamaica1

Hej wszystkim Chciałabym się Was poradzić, w sumie jestem ze swoim facetem jakiś ponad rok czasu mamy po 25 lat i tak ostatnio zaczęłam zastanawiać się nad jego zachowaniem w stosunku do mnie, oczywiście wcześniej to zauważałam ale mam taki charakter , że ostatecznie aby za długo się nie kłócić jednak odpuszczałam , ustępowałam co chyba nie było za dobre, aż w końcu niby się przyzwyczaiłam do jego zachowania, jednak na dłuższą metę , nie chcę żeby tak było. Chodzi o to , że on lubi mi docinać, to że nic nie robię, ciągle się lenię, marnuję czas, a jeśli coś już robię to to nie ma sensu, nie przynosi mi zysków ani niczego... gdy ma problem i czasami jednak się doradzi , to jeśli powiem coś dobrze tzn. że się wymądrzam i już mam przestać, jeśli źle tzn. że nic nie potrafię... jak się rozgadam to wg. niego za dużo marudzę, mam przestać, najlepiej być cicho, a jak się nie odzywam , chociażby nawet na coś mu nie odpiszę to już jest źle... często wytyka mi błędy , ale gdy ja mu wytknę jego to mam kazania, ogólnie często wydaje mi się też, że chce pokazać swoją wyższość wlaśnie i traktuje mnie jak dziecko, mówi że pyskuję , pozwalam sobie za wiele itp. gdy pytam dlaczego czasami to robi, mówię że mnie to denerwuje, on twierdzi , że go to nakręca... poza tym wszystkim potrafi być miły, opiekuńczy , na pewno stanowczy. Czy według was da się coś zrobić z takim facetem? czy mogę go w jakiś sposób zmienić? martwię się, że kiedyś będzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkiiiiiiii
Nie chce cie załamywac ale bedzie gorzej... ja miałam to samo i jeszcze gorzej.... to jest na dłuższą mete toksyczny zwiazek gdzie on to pan i władca ty ofiara .... obserwuj go i zastanów się nad przyszłoscia...chcesz miec z kims takim rodzine jakim on bedzie ojcem byc moze ta chec władzy bierze sie u niego z jakis zaburzen emocjonalnych jak u mojego ex nakreca go to,że tobie dokucza przecie to chore.... pomysl czy czasu nie marnujesz,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamaica1
i właśnie to mnie martwi :( szczerze, to nie mogę wykluczyć pewnych zaburzeń emocjonalnych , bo niestety są i powody z przeszłości, ale ciągle mam nadzieję , że w jakiś sposób uda się go z tego 'wyciągnąć' , popracować nad nim, tylko właśnie obawiam się też z 2 strony , że ciężko będzie mi coś wskórać , tym bardziej skoro za wiele to do powiedzenia nie mam ostatecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the way is shut ...
a wiesz w czym jest problem ...chłopak bedac z toba nie akceptuje siebie w zwiazku z tym odbija sie to na tobie ... z inna byc moze z innym charakterem tak by sie nie zachowywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkiiiiiiiiiiiiiiii
Moja rada porozmawiaj z nim i albo on zrozumie,że coś jest z nim nie tak pójdzie do psychologa i bedzie próbował się zmnienic albo daj sobie spokój bo za kilka lat bedziesz psychicznym wrakiem z nerwica i depresją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierotka marynia
to jest taki choleryk. Cale zycie bedzie Cie traktowal jako gorsza, niezaradna, wiecznie bedziesz sie zastanwiala co dzis zrobilas zlego, badz co zrobisz. Bedziesz zyc tak zeby jego zadowolic, a i tak stwierdzi, ze cos Ci nie wyszlo. Popadniesz w glebokie kompleksy. Ja mam takiego ojca i zycie z nim zarowno dla mojej mamy, jak i dla mnie to naprawde gehenna. Mloda jestes, nie marnuj zycia. Szkoda Cie dla takiego typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale ciągle mam nadzieję , że w jakiś sposób uda się go z tego 'wyciągnąć' " W mądrych (i "mądrych" też) książkach piszą, że mężczyźni mają nadzieję, że kobieta z czasem się nie zmieni, a kobiety liczą na to, że kiedyś ich facet się zmieni". Jak chcesz nad nim popracować, kiedy piszesz, że gdy wytkniesz mu jakiś błąd to on reaguje na to kazaniem, gdy masz rację to uważa za wymądrzanie się i każe Ci przestać mówić? Traktuje Cię z góry, być może leczy w ten sposób jakieś swoje kompleksy więc raczej ciężko liczyć na to, że w końcu zacznie Cię słuchać i na podstawie tego zmieniać siebie. To o czym piszesz wygląda jakby potrzebował w tobie kobiety-dziecka, kobiety głupiutkiej istotki, w której on będzie się przeglądał, będzie "przewodnikiem". Do tego jest niepewny swojego przywództwa i wszelkie Twoje zdanie od razu go boli jako jakieś zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jamaica1 - bedzie ciebie niszczyl tak jak moj mnie.... nawet sie nie zastanawiaj juz byly przed Toba takie co zrobily taki blad. Szkoda ze jak bylam mlodsza nikt mi tak nie doradzil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Szkoda ze jak bylam mlodsza nikt mi tak nie doradzil..." Aniu, zajrzałem na Twój temat. (Choć oczywiście się nie znam.) "Na pewno zeby sie zmienil a jak nie to zeby szybko znalazl sobie kochanke i odszedl.... mowil mi wiele razy, ze to zrobi i ciale nic..." No i? Jak Ty na to reagowałaś? Powiedziałaś "proszę! droga wolna!"? Przecież o tym marzysz. A dla niego to ewidentny "straszak" na Ciebie. Tak mu się przynajmniej wydaje. Ale świadczy o tym, że to jego podejście. Straszenie. I jak widać działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Szkoda ze jak bylam mlodsza nikt mi tak nie doradzil..." Co do możliwości zmiany. Pomyśl od ilu lat tak jest między Wami. I czy przez te lata coś drgnęło na lepsze? Chcesz za 10 lat pisać "szkoda, że 10 lat temu się nie uwolniłam"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ecrivain - to nie sa latwe decyzje niestety. Nie od razu bylo az tak zle - krytykowal mnie, ale tez i byl milszy i chwalil jak sie cos podobalo. Od dwoch lat jest zle - tylko krytyka i krytyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domyślam się, że nie są łatwe. Ale musisz postawić na swoim. Zmienić "program". Skoro jest taki krytykant, a Ty pewnie starasz się jak najlepiej, by krytyki unikać, postaw sprawę odwrotnie, ostentacyjnie rób "nie tak", po swojemu. By się przełamać. I jego wytrącić z rutyny "pana krytykanta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanta_lupa
ale jaki on tam skomplikowany? stosuje prosty mechanizm: poniże kogoś to sam poczuje sie lepiej. ma ciebie pod reka to na tobie sie wyżywa, innych sie boi zaczepiać, bo by mu sie nie dali, to przemocowiec psychiczny, a nie "choleryk" jak ktoś napisał ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Może byc przemocowiec psychiczny i choleryk w jednym pewnie jeszcze inne zaburzenia też by się znalazły.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×