ANKIETA: DOJEŻDŻAĆ 50 km???

Czy bylibyście w stanie dojeżdżać tyle km do szkoły/ na studia/do pracy np 4 razy w tygodniu???? czy wolelibyście wydać kase na wynajem pokoju albo mieszkania na miejscu???

ja jestem wygodna, więc nie, ale znam takich co dojeżdżają, ale oni np mają zniżki, bilet pkp kosztuje ich 50 zł miesiecznie, a jednak mieszkanie o wiele wiecej

Zależy ile trwa podróż, czy jest uciążliwa itd. Ja sama turlam się pociągiem 41 mil.

Ja jeżdżę 30 km w jedną stronę, codziennie.

ja 70 km i żyje

ja jedzilam na uczelnie 45 km.. placilam za bilet miesieczny jakos koło stówy..a wynajem pokoju co najmniej 400zl..zalezy oczywiscie gdzie:P a co najlepsze na pociag chodzilam codziennie w jedna strone 4 km i w druga 4 czyli dziennie 8 km spokojnie:P plus miasto jakies 4 km dziennie ale to nei zawsze:P w zime przerzucilam sie na atobusy miejskie:P wszystko kwestia przywwyczajenia:P odpowiadajac na Twoje pytanie - tak dojezdzalabym:)

mój mąż codziennie do pracy dojeżdża 50km mu się opłaca, musisz sam wiedziec i policzyć koszta co jest bardziej opłacalne

dojeżdżałam busem przez rok, ale mam tego dość coraz bardziej, chyba nie doczekam szybszej i tańszej formy komunikacji z najbliższym większym miastem za swego życia:(

to nie jest dużo, zalezy jeszcze czym jedziesz bo jak autobusem to słabo, pociąg jedzie szybko a jak często kursują to już w ogóle wypas. Jeszcze tylko zależy w jakich warunkach mieszkasz obecnie a w jakim miałabyś mieszkać na wynajmowanym.

prawie 80 km i żyje

Oblicz, czy ci sie opłaca.. jeśli miałabys dołożyć, np. 200zł i mieć świety spokój, to wynajmij jakąs stancję.. ale jeśli wynajem i dojazdy to duża róznica pieniężna, to dojeżdżaj..

hmm...chyba faktycznie trochę się pomęczę, a 500zł zostanie w kieszeni, dziękuję za głosy zdrowego rozsądku

ja sie zastanawiam czy dojezdzac 65km

ja dojeżdżam codziennie 50 km do pracy, nie ma opcji, zebym sie tu przeprowadziła w porach jesienno-zimowych wychodzę z domu po ciemku i wracam też po ciemku trochę to dołujące, no i zabiera dużo czasu dojazd, ale juz ... ile to? 7 czy 8 lat tak jeżdżę

to jeszcze zalezy od innych czynników. Jesli nie masz stalego miejsca zamieszkania, takiego gniazdka, a praca jest stabilna i dobrze rokuje - mozna sie przeprowadzic. Ja np. mam dom, w który włozyłam wiele serca i wole dojeżdżać 45km do miasta, niż sie tam przeprowadzic, porzucic dom, na rzecz zgiełku i hałasu...

ja kiedyś dojeżdżałam do pracy prawie 70 km, przez 2 lata. Bardzo to było męczące, ale miałam wyrozumiałego szefa i nie było awantur jeśli się lekko spóźniłam. na dłuższą metę to bardzo męcząca sytuacja z takimi dojazdami, ale dzięki tej pracy w większym mieście, teraz mam niezłą prace w swoim miasteczku.

wiele osób tak dojeżdża zwłaszcza z miejscowości które znajdują się blisko dużych miast jak Warszawa czy Poznań. Ja teraz mam prace na miejscu, ale rodzice mieszkają na wsi i do gim i Lo jeździłam prawie 50 km

Ja w liceum też daleko dojeżdżałam, ale po studiach zostałam w większym mieście.

Praca poza miejscem zamieszkania to coraz bardziej powszechne zjawisko, bo duże firmy przeważnie mają siedziby większych miastach. A to czy opłaca się dojeżdżać np. 50 km, to już kwestia zarobków , kosztów dojazdu no i tego na jakich zasadach dogadamy się z szefem na wypadek jakiegos spóźnienia. Ciekawe spojrzenie na ten temat ma również autor artykułu http://praca-wielkopolskie.pl/praca-poza-miejscem-zamieszkania-czy-warto/