Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samaaa. ie woem

co lepiej na studiach- segregator czy osobne zeszyty

Polecane posty

Gość samaaa. ie woem

Co myslicie co lepiej kupic- segregator i kartki dla kazdego przedmiotu oddzielone czy osobne zeszyty? Mam cos okolo 14 przedmiotow w tym semestrze + cwiczenia i nie wiem jak lepiej? Zawsze mialam zeszyty ale wlasnie duzo osob nosi segregator i tam ma wszystko na raz... Wlasnie nie wiem jak lepiej? Co sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjkfghjklgghg
po co ci to w ogole szkola to gowno i nic ci w zyciu w ogole nie pomoze tylko utrudni bo te oklepane bzdury co ucza to zenada naprawde wiecej sie nauczysz myslac wlasna glowa i lepiej zaczac od zaraz http://www.youtube.com/watch?v=PYqXb_7POc0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Segregator, ale tak poukładane że każdy przedmiot jest osobno :) inaczej nie odnajdziesz sie przed zaliczeniami :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska2kaska
ja na i roku mialam jeden zeszyt do wszytskiego, swietnie sie sprawdzal... ale pozniej ludzie zaczeli porzyczac notatki i zeszyt okazal sie juz niepraktyczny, teraz mam segregator i daje rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lg;gfp[gfp[gfp
Ja nosiłem przeciętnie na wykład lub ćwiczenia dwie kartki formatu A3 Potem odkładałem w jedno miejsce z segregacją na przedmioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa. ie woem
Ok, moze jednak ktos sie wypowie. Jak wy nosicie? To sa moje 2 studia- II stopnia i jak bylam na licencjscie wlasnie duzo osob mialo takie segregatory ale sama nie wiem jak jest wygodniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas mają różnie
większość ma takie zeszyty z zakładkami - ale bywa, że kartek w danej zakładce nie wystarczy na jeden przedmiot. Część ma segregatory - i na wykłady nosi kilka kartek, a później wpinają w segregator (jak ktoś wyżej napisał). Są osoby, które piszą "na brudno" i w domu przepisują - tego nie rozumiem. A niektórzy - w tym ja - mają zwykłe zeszyty do każdego przedmiotu - jest to o tyle wygodne, że mało dźwigania. Mamy zresztą jednego wykładowcę, który sprawdza zeszyt i jak mu się nie podoba - to podrze i trzeba przepisywać. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grrrrrrrabka
Segregator.... na zajecia bierzesz jeden z czystymi kartkami, w domu rozdzielasz do poszczegolnych przedmiotow (jeden seregator na przedmiot). Ja tak robilam i swietnue zdawalo egzamin :) (ja egzaminy tez ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do segregatora mozesz sobie potem dokładać jak np od kogoś dostaniesz jakieś dodatkowe notatki, kserówki itp a w zeszycie zawsze luzem karteczki latają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsdsg
Najlepiej miec w domu segregator, a na wyklady nosic tylko teczke z kartakmi, ktore potem sie wepnie do segregatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa. ie woem
No wlasnie to mnie przekonuje z tymi kserowkami :) chyba jednak kupie ten segregator :) no i fajny tez pomysl zeby brac na zajecia jeden z czystymi kartkami a w domu je zostawiac i odkladac do reszty przedmiotow :) chyba tak zrobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze???
segregator... ja mam jeden duzy zeszyt a4 do wszystkiego, ale studiuje zaocznie. Jeden zeszyt starcza mi wlasnie na 3 semestr :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inną metodę
do ćwiczeń mam jeden zeszyt z zakładkami właśnie, a wykłady nagrywam i słucham sobie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa. ie woem
Ta teczka jest faktycznie super, moze poszukam dzisiaj czegos takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale llee
Ja tam miałam małe zeszyty. Nie musiałam brać wielkich toreb ani reklamówek, żeby przytachać wielkie skoroszyty czy segregatory, jak to robiły koleżanki. W jednym zeszycie z jednej strony miałam wykłady a z drugiej strony ćwiczenia. Kserówki miałam też albo osobno, albo w zeszytach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa. ie woem
Ide na zaoczne, ale na licencjacie tez bylam na zaocznych i bylo strasznie duzo pisania, na pewno zeszyt do wszysrkiego by nie wystarczyl, wole miec tak zeby sie nie pogubic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowy Chlopak
Uczyl sie ktokolwiek z was z wlasnych notatek!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
Ja miałam zeszyty i segregator na różne kserówki i materiały rozdawane przez prowadzących. Wyobraźcie sobie, że kiedyś kilka osób, które na wykładach byly tylko raz, zgłosiły do mnie PRETENSJE, że notuję w zeszycie i im potem ciężko się kseruje. No kurde, nie dość, że człowiek siedzi na tych wykładach i jeszcze potem udostępnia za free notatki, to jeszcze coś takiego słyszy:o Takich mamy studentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa. ie woem
Tylko ze ja np w sobote ma 7 przedmiotow, nosic az 7 zeszytow to strasznie duzo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaa. ie woem
Ja tez bede sie uczyc z wlasnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale llee
Ja sie nigdy nie pogubiłam w niczym. Wystarczy podpisać ksera, opisać nazwy przedmiotów na zeszytach, a jak się jakiś skończy to wziąść drugi. Miałam jedne z lepszych notatek i też czasami miałam aluzje, że gorzej się ludziom kseruje, bo wolą format A4. Ale co mnie to, mi się dobrze uczyło z moich notatek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grube nogi mam
ja kupowalam grube zeszyty, i pisałam w nich 2-4 przedmioty (jak jakas informatyka, to wiadomo, że mało napiszesz, a jak matma, to wiecej) i tak je dobieralam do planu zajęć, żeby w dany dzien miec ich jak najmniej. Polecam taki układ. Segregatory moim zdaniem sa niepraktyczne, łatwo zgubic jakąś kartke czy coś, szybko robi sie bałagan. W zeszycie masz wsyztsko na miejscu. Taki jest moj wniosek po 4 latach studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowy Chlopak
Ja tez mialem ambitne plany na poczatku. Ale dziewczeta skonczy sie na tym,ze zapijecie sje i dacie dupy kilka razy....to sa studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostt
wziąść takich wlasnie mamy studentow:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grube nogi mam
jak ktos naprawde sie nudzi i chce mu sie co dzien siedziec, podpisywac kartki, segregowac, robic dziurki w kserówkach i je wpinać - to prosze bardzo. Ale normalna studentka, ktora oprócz zajęć ma też prace i wiele innych rzeczy do zrobienia nie bawi sie w takie rzeczy. Kserówki przydadza sie raczej tylko w sesji do uczenia sie, w semestrze - sporadycznie. Ja np. teraz mam 8 przedmiotów i 4 zeszyty. Zaczynam od brzegu każdy, nie sądze aby sie zdążyły spotkac w srodku, bo zeszyty sa grube. Są tak dobrane, że zawsze mam 2-3 tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×