Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ktoś mi powie gdzie jest sens?

Gdzie jest sens??

Polecane posty

Gość Ktoś mi powie gdzie jest sens?

Kilka miesięcy temu mój kolega zginął w wypadku. Miał 22 lata. Był fantastycznym człowiekiem, miał mnóstwo znajomych, wielkie serce i wielkie poczucie humoru. Nie umiem zrozumie dlaczego Bóg zabiera takich ludzi. Bije się z myslami dlaczego on nie ja. Mi sie w życiu nie układa, szukam cały czas sensu, ciągle walcze z depresją i takie tam. On był szcześliwy, miał kochającą dziewczynę. Nie umiem się z tym pogodzic że go już nie ma. Nie wiem jak sobie z tym poradzic. Codziennie ogladam jego zdjecia sa takie ciepłe, pełne radości. Tak go wszystkim brakuje. Ja prawie codziennie placze. Nie wiem nie umiem sobie z tym poradzic. Ktoś mi wytłumaczy gdzie jest sens teog wszystkiego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich.......
tam jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda nas wyzwoli..
tylko Bóg wie, jaki był sens tego. Pamiętaj, że dla Boga i wierzących śmierć to nie kres życia... Proszę, pomódl się, najlepiej w kościele przed Krzyżem lub przed ołtarzem o pomoc w pogodzeniu się z tą tragedią. Pamiętaj, że Jezus płacze razem z Tobą, bo bardzo kocha ludzi i współczuje im, choć dobrze wie, że Bóg nie czyni zła. Odmów modlitwę Ojcze Nasz, oddaj się w opiece Panu i zaufaj jego woli, wiem, ze teraz to bardzo trudny okres dla Ciebie, ale jesteś potrzebna swojemu przyjacielowi, pomódl się za jego duszę, żeby mogła oglądać Pana i żeby doznała ulgi, jeśli jest w czyśćcu. Modlitwa do Ducha Świętego pomaga czasem w zrozumieniu przyczyny... spróbuj, Bóg nigdy ni8e jest głuchy na gorące prośby o zrozumienie swoich ukochanych dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego zwalasz na Boga? A co on ma z tym wspólnego? Jak ktoś nie umie prowadzić, jest nieuważny itp, to jest to tylko wina tejże osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
witaj.Sprobuje ja Ci odpowiedziec wedlug mojej terorii zycia. To nie wybor miedzy Toba a nim byl.To kwestia zbiegu okolicznosci w tej konkretnej chwili i sytuacji, w jakiej on sie znalazl.W niewlasciwym czasie i miejscu zdarzenia sie znalazl. Pech. Gdyby znalazl sie kilka chwil pozniej, prawdopodobnie dzis smialby sie i zartowal. Ty miales w tym momencie wiecej szczescia-nie byles uczestnikiem tegoz niefortunego zdarzenia. Zastanawianie dlaczego on a nie Ty -nie ma najmniejszego sensu. Podziekuj raczej losowi, ze mozesz doswiadczac tylu roznych zdarzen (oby nie tak pechowych), emocji i po prostu zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś mi powie gdzie jest sens?
Jest mi strasznie ciężko to wszystko zrozumiec. Codziennie chodze to kościoła, rozmawiam z Bogiem, i do niego na cmentarz. Czuje jakby on był tylko że po drugiej stronie a ja go nie mogę zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda nas wyzwoli..
na razie nie możesz go zobaczyć, ale możesz poczuć Jego obecność. Zwróć się do Ducha Świętego bezpośrednio w modlitwie, najpierw poddaj się Bożej woli, zaznacz, że zgadzasz się żyć zgodnie z Jego wolą, (a że jest dobrem, to nie musisz się bać, że zrobi Ci krzywdę).. Widzisz cierpienie ma sens, tylko cierpienie może uszlachetnić, uwrażliwić. Człowiek, który zawsze był szczęśliwy, nie potrafi myśleć o innych. Może te cierpienie jest po to, byś pamiętała o koledze, żebyś się o niego żarliwie modliła o odpuszczenie jego grzechów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
moze nie powinienes codziennie chodzic, bo Cie to przytlacza.Sprobuj zamiast tych dylematow , popatrzec to jak na prezent od losu.Taki fajny czlowiek byl w twoim zyciu, miales/mialas okazje z nim przebywac , rozmawiac , smiac sie z jego zartow . Nie ma go, ale moze byc w milych wspomnieniach. Cmentarz przygniata Ciebie jak widac .Wroc bardziej do ludzi zywych moze . Aczkolwiek ,wlasnie dzis bylam na cmentarzu -podobno najpiekniejszym w Europie. Wrecz park z pieknymi alejami.Pelno drzew, krzewow , kwiatow.Przepiekna pogoda, cieplutki wietrzyk kolysal galazkami drzew.Czulo sie zapach jeszcze lata.Spokoj i ukojenie. Wbrew wydawalby sie przygnebieniu , wrocilam szczesliwsza, ze moge jeszcze tylu rzeczy doswiadczac.Ze mam szczescie jeszcze korzystac z zycia. Takiego spojrzenia Ci zycze, jakie ja mialam dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitte
musisz żyć dalej, zadręczanie się nic nie pomoże. on by pewnie tego nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy szczesliwi sa
wierzył modlił sie codzienie chodził do koscioła a może uprawiali seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś mi powie gdzie jest sens?
Dziękuje wam Prawda nas wyzwoli - dziękuje za tę modlitwę, bardzo się przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda nas wyzwoli..
to jest rewelacyjna modlitwa, bo pomaga :) Kurczę, życzę Ci wszystkiego dobrego, bardzo wrązliwa dziewczyna z Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selekta_
Takie życie... Tego się nie zrozumie. Najzwyczajniej trzeba szanować życie, i jednocześnie pogodzić się z naszym losem - czyli śmiercią prędzej czy później. Jeśli jesteś dobrym człowiekiem - nie ważne od wyznania, czy w ogóle podejścia do dobra - nie ma co się bać. Jeśli robisz komuś krzywdę, powinieneś sobie zdawać z tego sprawę, a śmierć dotyka wszystkich... Jego nie ma już między nami, ale zawsze ktoś kto odchodzi będzie żył w naszym sercu. Nikt nie wie jak jest po śmierci - wiadomo dlaczego - warto wierzyć, że dobro optymizm i fair zachowanie wobec innych będzie kiedyś wynagrodzone. Ja nie boję się śmierci, staram się być dobrym człowiekiem.Bardziejjest mi żal ludzi którzy będą płakali po tym jak odejdę - jeśli tacy będą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfsdgdfgsdfgsd
Nie szukaj sensu, nie wiń nikogo, ani boga. Nie doszukuj się dziury w całym, nie zadręczaj się, bo zwariujesz i zmarnujesz kolejne życie - swoje. Jak mówisz, masz problemy sama ze sobą. Niech ta strata nie pójdzie na marne i zacznij sama żyć szczęśliwie, uśmiechać się - Twój znajomy na pewno tego by chciał. Po jakimś czasie żal i smutek minie, zostaną tylko te dobre wspomnienia. Głowa do Góry!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×