czy to bedzie zle wyglądało jak zapytam szefa czy moge

zmienic etat...pracuje na caly za 2000brutto a teraz dali umowy o prace na 7/8 czyli 7 godzin dziennie anie 8....i zaproponowali im 1950brutto,..Róznica smieszna a konczyc prace o 16 a o 17 to jest roznica,...jak sie dowiedzialysmy o tym z kolezanką to nas szlag trafił...kolezanka juz byla sie pytac ale ja zastanawiam sie jak to zostanie odebrane

a jak ma zostać odebrane normalnie chyba skoro jest taka możliwość to dlaczego masz nie zapytać...

wiesz dla nic caly etat jest swego rodzaju wyróznieniem:O

a ja sie dziwie ze chcesz jeszcze a takimi ludzmi pracowac - juz ich "oferta" wszystko powiedziala;/ ja bym poszukala innej pracy

to poproś o podwyżkę

eh no wiem ze to wkurzające moja kolezanka tak sie wkurwila ze wiecznie wysyła cv jak sie o tym dowiedziala.To bardzo niesprawiedliwe.Zwłaszcza ze jedni mają na caly etat 2000 a inni 2100....nie jest to niczym umotywowane...i mialo byc tajemnicą.Ale nie ma innej pracy...dla mnie

zawsze jest inna praca - ludzie sami siebie ograniczaja a potem narzekaja - ich wybor;/ zycie ogolnie jest niesprawiedliwe, co mialo byc tajemnica? na tajemnice to sie dwie strony musza zgodzic - ajak jest sprzecznosc interesow to tylkko debil proponuje tajemniice;-))

heh..no wiesz taka tajemnica ze o wynagrodzeniu sie nie mowi jest to zakaz...:Pczasem wolalałabym zeby tajemnice pozostawały tajemnicami....bo wiedza ktorą posiadam wplywa na moje samopoczucie i motywacje do pracy

moze dadzą ci podwyzke

zakaz? nigdy o czyms takim nie slyszalam - a na wszelkie umowy 9w tym umowy zakazujace ujawniania czegos) musza sie zgodzic dwie strony inaczej to zaden zkaaz tylko widzimisie

nie bedziesz sie szanowała i dochodzila swoich praw

o co tu chodzi te umowy na 7/8 komu dali są to jakieś inne stanowiska pracy ? Poproś o podwyżkę i tyle ... jak niektórzy mają 2100 to może i tobie dadzą... nie mów, że chcesz dlatego, bo inni mają tylko musisz mieć argumenty

to są te same stanowiska....tylko umowy na rozny wymiar...Nie jest to umotywowane wynikami ani wyksztalceniem...dziewczyna bez matury ma 2100 a ta po studiach 2000...praca w call center dla jednego z banków

te same stanowiska .dostaly je nowe osoby po prostu.kolezanka byla sie pytac i pozwolono jej zmianic jak umowa sie skonczy....i jeszcze bezczelnie zapytali czy "sie zastanowiła":Oa nad czym tu sia zastanawiać...:O

no to idź po podwyżkę... wymyśl dobre argumenty i idź !

rtww, tak z ciekawosci, gdzie aplikowalas o te prace, na stronie konkretngo banku czy przez jakas zewnetrzna firme?

ja nie domagam sie jakis szczegolmych profitow czy wyroznien chce po porstu zeby bylo sprawiedliwie...to strasznie demotywuje.....Wydaje mi sie ze to niewiele da,ale sporobuje.Jak nie to po prostu zaczne szukac na maksa czegos...Nie chodzi o same pieniadze ale o fakt

spolka pracujaca dla banku...

a ta firma sie gdzies oglasza? Wiekszosc ogloszen w necie dotyczy pracy w infolinii wychodzacej, czyli dzwonisz do ludzi i wciskasz im jakies karty czy umawiasz spotkania.

na pewno to musi być demotywujące jak na tych samych stanowiskach bez względu n wyniki jedni mają więcej inni mniej a nowi przychodzą i mają lepsze warunki niż ci co dłużej pracują i mają doświadczenie ... chorzy są ci pracodawcy... w jakim mieście ??

nie ma czegos takiego jak sprawiedliwosc - kazdy pracuje za tyle na ile sie umowi z pracowaca , pracowalam wiele lat w korporacjach - i nie rzadko ludzie wykonujacy te sama prace mieli b. rozne zarobki, to jest kwestia negocjajcji, ja np. ponizej pewnych warunkow nie schodze jesli dzis ci obnizy pensje o 50zl - kombinujac cos z jakimis ulamki - jutro ci obnizy o kolejen 50 zl (w przenosni) dlatego uwazam ze z oszustami nie ma co wspolpracowac tu chodzi o zsaady - pracodawaca taka zagrywka ci pokazuje "mam cie gdzies, nie szanuje cie" to tak jak w zwiazku nie wybacza sie z reguly zdrady ...z szacunku do siebie;/

dzwonie do ludzi i umawiam spotkania..przyjmuje wnioski namawiam na kredyty

aha, czyli jednak to nie takie typowe call-center, gdzie jestes konsultantem i ludzie dzwonia do ciebie z problemami czy pytaniami

w play teraz szukają ludzi może tam się zgłoś..

nie,to jest wlasnie taka sprzedaz telefoniczna produktow bankowych.Wbrew pozorom sporo sie tu nauczyłam.Umiejętnosci sprzedazowew banku to podstawa a chcialabym przyszlosc zwiazac z bankowością i bezpośrednią obsługą klienta

Ale ten brak przejrzystości zasad mnie przeraza.Jestem bardzo uczulona na sprawiedliwość dlatego jest to dla mnie duzy problem.nie chodzi o pieniądze ale zasady..wlasnie to co napisał ROR....świadomosc tego ze "mają mnie gdzieś"A ja sie staram...

też tak kiedyś miałam w call center tylko w ankietowni ;) i zaczęlam szukac pracy bo jak się starasz i mają cię gdzieś to przestaje ci zależeć... ale za podwyżką możesz iść kurde niech ci dadzą te 100 zł więcej bez przesady