Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lili29

Dylematy dziewczyn w Uk i nie tylko

Polecane posty

Gość Lili29

Hej , pisze sobie bo moze ktoras z was ma tak samo ...brak przyjazni za granica? w Pl bylam dusza towarzystwa i to chyba dawalo mi energie a tu w Uk nie ma juz moich znajomych i zyc sie troche odechciewa... sa znajomi ale jakos nie moge sie tak zaprzyjaznic jak kiedys tym bardziej ze mieszkam w duzym miescie oni na jego drugim koncu, ja pracuje i tak w kolko, w Pl jakos mialam czas na wszystko tu jakbym go nie miala wcale o co chodzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iohjoi
Jak to, przeciez UK to przeciez raj na ziemi, a Brytyjczycy sa 100 razi lepsi niz ci zawistni beznadziejni polaczkowie i co, nie potrafisz zaprzyjaznic sie nawet z jedna Brytyjka? Tak zawsze najezdzajcie na polske i polakow, a teraz okazuje sie, ze niedosc, ze przesiadujecie na polskich forach zamiast brytyjskich, to jeszcze nie potraficie zasymilowac sie z tubylcami, czyzby wreszcie prawda o emigracji wychodzila na jaw?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten dział forum
nazywa się "Poza Polska" Fakt że mieszkam za granicą nie znaczy że nie mogę wypowiadać sie po polsku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiojhoi
oczywiscie, ze mozesz, ale to hipokryzja siedziec na polskim forum godzinami i rownoczesnie najezdzac na polske i polakow. Skoro polacy sa acy beee, to po co sie katowac i siedziec na polskim forum?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunhammm
gdzie tu widzisz hipokryzje? To, ze wiekszosc Polakow za granica to nic nie warte scierwa nie znaczy, ze wszyscy tacy sa. A przyjaznie kolezanko buduje sie latami. Chyba, ze ty kazda napotkana osobe nazywasz przyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili29
moze ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam kilka bliższych koleżanek, jedną przyjaciółkę. Nie wszystkie z koleżanek są polkami, a przyjaciółka pochodzi z Majorki. Wszystkie poznałam tutaj, w Szkocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotykamy się co kilka dni, u kogoś na kawie. Raz na jakiś czas robimy wypad wieczorny. Ale brakuje mi moich przyjaciół z Polski. Te znajomości tutaj nie mają już takiej głębi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juz chyba normalka
tez tak mam. w polsce to ma sie wiezi z ludzmi ktore budowalo sie latami ,glownie w szkole. a ttuiaj praca, dojazdy do rpacy itd. nie czlowiek czasu zeby sie czseto z kims wydywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili29
Smutne to trochę bo chce się tu żyć ze względu na standard życia ale znowu brak znajomych przygnębia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie rozumiem
ja tez nie rozyumiem jak mozna miec problem poznania kogos za granica. Jezeli ktos ma problem zeby znalezc sobie znajomych z pracy, studiow lub jakichs zajec poza praca w Anglii, to znaczy ze w Polsce byloby inaczej? To chyba wynika z tego ze ktos jest aspoleczny... a wy macie wytlumaczenie: bo to Anglia. no chyba ze dukacie po angielsku wtedy to rzeczyewiscie trudno sie zaprzyjaznic z kims kto nie mowi po polsku. Aha, zapomniala,m, Polacy tez sa zli. Najlepiej tylko narzekac i siedziec na kafeterii znajomi sami do was przyjda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunhammm
skoro nie rozumiesz to widocznie nigdy nie wysciubilas nosa ze swojego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja przyjaciolka w polsce
to ma znajomych: 1. z liceum 2.ze studiow 3. poznanych przez swoejgo chlopaka i tak wg mnie w polsce najczescie sie kogos poznaje a, zagrancia jest ianczej : jezeli przyejdzasz sama to : 1.nie masz znajomych ze szkoly bo oni sa w polsce 2. ja bylam na studiach w uk i nikgo tam ciekawego nie poznalam ,poza tym pracowalam ,wiec w wieksozsci to jest tak przychodzi na wyklada, wyklada sie konczy -idziesz do domu/pracy. oczywscie na przerwach z kims tam pogadasz ale blizszej znajomosci z nikim nie nawiazalam - moze dlatego tez ze bylam jedyna dziewczyna w mojej grupie . 3. poznac kogos przez kogos innego -mozliwe ,ale to raczej rzadko i do tego najpeirw trzeba poznac przynajmniej jedna osobe. 4. najwieksze szanse to poznac kogos w pracy ewnetulanie jak sie wynajmuje np,. pokoj ale ja nie mialam takeigo ''szczescia'' , pracuuje z facetami 40+ glownie murzynami i azjatami o ''szeroko'' ograniczonych horyzontach mysleniowych ;-) 5 .kursy ,zajecia itd- trzeba miec na to czas,ochote i pieniadze- ja mialam wszystko i nic z tego nie wyszlo ,na kursach czesto sa stare babki ( na emeryturze) .... albo ktos przychodzi juz ze swoja kolezanka i nie ma ochoty/potrzeby sie zapoznawac z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joan collins_
A mi nasuwają się dziwne myśli....dodałam wyżej topik , ze nie lubie pl..... Ja wróciłam z polski , kur...a co za kraj.... tu cięzko o przyjaciol , bo mentalnie jestesmy pomiedzy pl a "nowym domem".... ja nie lubie pl , ludzi , innych zachowan ......dam przyklad.... w uk masz dom , ogrod , przyczepe , swoj domek na prerii itp.... anglicy , jezeli kogos nie znasz....wychodzisz go /ich przywitac.... w pl pojechałam z tata gdzies do domku nad jeziorem i nikt po nas nie wyszedl.....on poszedl ja nie...juz innych nawykow nabieram.... jestesmy na trasie i poszlam do toalety , a tam papieru nie ma , bo kradna papier.... tu jak mieszkasz dluzej , przyzwyczajamy sie.... boje sie napisac , ze my mamy kompleksy.....ale cos jest nie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polskie pochodzenie jest nie t
tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×