Same negatywy

Czytając wypowiedzi w tym dziale, to sami negatywcy(ki), a gdzie wasze pozytywne myślenie? Myśli i główne przekonania powodują taką sytuację w której się znajdujecie. Zmiana myślenia pozbawi was problemów!

gdyby to było takie proste jak mówisz i zależało tylko od zmiany sposobu myślaenia życie byłoby piękne... Pozdrawiam

No pewnie rozwód. jest naszą porażka że nie potrafiliśmy się dogadać.Pójść na jakieś ustępstwa, nasza duma, Wybaczenie zdrady.itd . Zaakcentowanie drugiej strony jej złych i dobrych stron. Nowe życie po rozwodzie, okaleczone przednimi związkiem jest stanem pewną nieufnością.I obojętnie jak byśmy się starali będziemy mieli skazę. Pisze to jedynie bo jestem na początku tej drogi. są to jedynie moje przemyślenia.

Ależ ja jestem optymistką i o dziwo to forum mnie w tym utwierdza. Czytając o problemach z jakimi borykają się inni w podobnej do mojej sytuacji, wiem czego unikać. Mam 2 dzieci a właściwie młodzieży, dom, pracę i spokojną egzystencję. Z rodzicami nie mam problemów, z teściami również, nie szukam na siłę kandydata na męża, ale też nie stronię od zawierania znajomości. Jak dotąd tylko jeden z pan - rozwodnik z dwójką dzieci mnie zainteresował. Spotykamy się od 3 lat i niech tak zostanie. Może za następne 3 lata będę gotowa zamieszkać z nim? Kto wie... Na razie czuję się w tym przyjacielskim związku wspaniale, on chyba również, nasze dzieci sporo czasu spędzają z nami, ale nie dlatego, że muszą - one to po prostu lubią. Każde z nas tworzy swój odrębny dom, oparty na własnych zasadach, ale te domy zazębiają się - każde z nas ma swoje miejsce i czuje się swobodnie.