KONIECZNIE CZY MOŻE JEDNAK NIE??

witam, mam takie pytanie które nie daję mi spokoju a nigdzie nie mogę znaleźć na nie odpowiedzi a do lekarza póki co boję się iść. Mianowicie chodzi o to czy uprawiajac seks bez zabezpieczenia (prezerwtywy) koniecznie musi dojść do zarażenia partnera?? Czy to sie musi stać? Czy może tylko istnieje takie ryzyko ale to nie jest konieczne? Błagam o odpowidzi bo normalnie chyba zaraz wykituję...

oczywiście, że nie musi. ALE istnieje bardzo duże ryzyko ( coś jakby facet spuścił się w kobiecie, w efekcie czego może dojść do zapłodnienia, ale nie musi) Mimo wszystko, jeżeli jedno z Was jest chore, proponuje nie ryzykować, bo i po co??

noo gorzej jeżeli już się zaryzykowało ;( ehh ale za głupote trzeba płacić...dzięki Ci może nie będzie aż tak źle skoro nie koniecznie musi dojść do zakażenia. Ale i tak nic nie da mi większej pewności niż wizyta u lekarza której się cholernie boję..

aaa no chyba że tak... Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze :* Trzymaj sie cieplutko