Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milea

Mój mąż nie wykazuje zainteresowania moim stanem (ciąża) ani dzieckiem

Polecane posty

Gość Milea

Witam, Jestem w 21 tygodniu ciąży. To moja czwarta ciąża - 3 wcześniejsze straciłam w pierwszym trymestrze. W tej ciąży do 13tc robiłam sobie zastrzyki, bralam progesteron, badania robiłam itd., okropnie wymiotowałam, nie mogłam jeść itd. Ale nie o to mi chodzi. Otóż mój mąż z którym jestem już 8 lat (w małżeństwie 2), jakoś nie wykazuje zainteresowania moim stanem. Nie rozmawiamy o dziecku, o przyszłości, ani jak ja się czuję. Mi też ciężko rozmawiać bo ciągle się boję że mogę stracić to dzieciątko, rodzina nie wie o moim stanie. Mąż nie był ze mną na usg, nie dotyka mi brzucha (nawet jak mówię żeby popatrzył jak brzuch mi faluje, albo takie kulki wychodzą), teraz jestem przeziębiona a on nic. Nie wiem czego taki jest, nie poznaje go. Ja potrzebuję wsparcia tak bardzo bo mi jest ciężko. Czy wasi mężowie też są tacy oschli na wasz stan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz przypadkiem trzymał dłoń na moim wzgórku łonowym tak jakoś poniżej pępka. Ja czułam że mały się rusza i tak 'wyciąga' mi skórę brzucha. Mówię po kilku chwilach ze mały się wierci, a on na to 'że czuję'. To wsio... inaczej sobie to wyobrażałam. Ale to tylko raz mnie tak trzymał.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdxd
Milea moj tez sie tak zachowywal ale powiedzial otwarcie ze boi sie i do puki mala nie bedzie na swiecie on nie bedzie sie przywiazywal zeby potem cierpiec.... nie chodzil na usg bo nie chial zapeszac... wiem ze w srodku przezywal swoje ale na zewnatrz niczego nie okazywal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xdxd wydaje się mi, że mój właśnie myśli tak jak Twój mąż. No ale boli mnie to bo wcześniej jakoś przeszliśmy to wszystko razem a teraz...ciężko tak bez pozytywnego wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie niestety tez tak bylo, na poczatku jak sie dowiedział to bardzo sie cieszyl a potem nic. nie interesowało go jak sie czuje, tak jak u ciebie nie dotykal brzucha, raz mi sie udalo go zmusic zeby na usg poszedl. niestety my sie po porodzie rozstalismy. ale z opowiadan kolezanek tez slyszalam ze tak mezowie postepuja, ze wcale tak sie nie interesuja az do porodu. Glowa do gory napewno sie cieszym, ylko wiesz mezczyzni tego wszystkiego nie odczuwaja jak my to dla nich abstrakcja.Wiem ze ci przykro ale nie wrto tym sie przejnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze pomyśl że boi sie zaangażować w sensie ze znów straci jak mocno pokocha że sie boi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejku dajcie im spokoj
facet inaczej to odbiera...oni czego nie widza tegonie uwazaja za cos co istnieje.. poza tym po co ma sie pytac jak sie czujesz?jakbys sie zle czula to bys powiedziala,prawda?no to skoro nic nie mowisz,to znaczy,ze jest ok..90% facetow zachowuje sie jak Twoj,wiec wyluzuj i daj mu zyc...wazne,zeby interesowal sie dzieckiem po urodzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla bla bla.....
Jak dla mnie to facet się zwyczajnie boi . Każda utrata ciąży pozostawiła też na nim jakiś ślad, na jego psychice a strach jaki jemu towarzyszy widząc cię w ciąży powoduje że woli " nie widzieć i nie słyszeć " by znów się nie rozczarować i nie cierpieć. Jak maluch będzie się zbliżał do finału ciąży to strach opadnie . Trochę smutny ten fakt że mężczyzna odbiera ciążę jako "wielki brzuch" bo przecież uczucie może a nawet powinno rozwinąć się jeszcze podczas ciąży (tak było u mnie) by potem po porodzie łatwiej nawiązać kontakt z maluchem. Mężczyźni jednak rzadko angażują się tak jak by chciały to ich partnerki , cóż, szkoda ale widać nie ich na więcej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamido888888888888
on sie juz trzy razy rozczarował moze teraz nie chce zapeszac. mój miał mówić do brzucha itp a głaskał go od czasu do czasu ( mam wrazenie ze to było wymuszone) a dodam ze jestesmy po jednej stracie. on tak jakby nie wierzył ze teraz sie uda.jak sie dziecko urodziło nie ten człowiek_ jakby dopiero wtedy do niego dotarło!!!! teraz lepiej sie dzieckiem potrafi zając niz ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×