Moj brat odmowil mi pozyczki i jestem wsciekla!!!

Moj brat ma dwoje dzieci trojke nieudacznikow i nie pozyczyl mi dzisiaj pieniedzy choc wie w jakiej ja jestem sytuacji. Jestem w trakcie rozwodu i maz stwierdzil ze nie musi placic mi alimentow, syn na ostatnim roku studiow, corka rowniez na ostatnim roku studiow a moj brat? Jego dzieci nie studiuja, pracuja fizycznie i maja jeszcze wlasne dzieci. Najstarszy bratanek nie zonaty, drugi bratanek to wieczny chlopiec a ma juz syna i dwie corki a najmlodsza bratanica jak pytalam ja o pozyczke to zrobila mi awanture ze wyciagam od jej ojca pieniadze gdy moj brat kupil jej synowi nowe buty(firmowki).

pierdolnij mu z dynki az zdechnie

nie ma obowiazku pozyczac

Rozumiem, że esteś w trudnej sytuacji, ale nie możesz miec pretensji do brata. Jego pieniądze - jego decyzja. Być może obawiał się, że nie oddasz.

Zle napisalam. Moj brat ma troje dzieci a ja mam dwoje. Caly czas mysle o swoich biednych dzieciach, one pracuja, ucza sie a moi bratankowie co robia? nic, wszystko maja podstawione pod nos. Jeszcze doszlo miedzy mna a moim bratem ostatnio do awantury na tle ze to moje dzieci byly rzekomo lepiej traktowane przez moich rodzicow.

a co maja dzieci do tego? brat je wychowuje po swojemu, Ty po swojemu. nie poslal na studia - jego sprawa. nic nie musza robic i maja wszystko podetkane pod nos - tez sprawa brata. I tylko dlatego,ze Twoje biedne dzieci studiuja a jego nie on ma pozyczac pieniadze?? troche jestes niepowazna, od pozyczek sa banki.

Ale spojrzcie na moje dzieci a na jego? to niebo a ziemia. Moja corka z nikim sobie nie zrobila dzieciaka, syn nie jest jakims tam wiecznym chlopcem ktory robi dzieci na prawo i lewo, natomiast moj bratanek zrobil dzieci dwom dziewczynom a tatus placi alimenty.

madry chlop ze nie pozyczyl , tepej golasce , ktora nie umie swoim dzieciom zapewnic standartow unijnych , a dziaduje

co Ty sie tak czepiasz tych dzieci??? :O:O:O Ty masz swoje, on swoje i do cholery to jego sprawa jak je wychowal. odczep sie od jego kasy

Jego sprawa? To z jakiej racji on twierdzi ze moje dzieci byly lepiej traktowane przez naszych rodzicow jak wszystkie wnuki traktowali na rowno. Nasz brat ktory ma syna i corke w wieku gimnazjalnym rowniez prosil go o pozyczke, to tez mu odmowil a swoim dzieciom i wnukom to niczego nie zaluje a rodzenstwo olewa.

skoro rodzienstwo narobilo sobie dzieciakow i nie daje rady ich utrzymac to nie jest jego problem. on pracuje po to zeby jego dziecieom niczego nie zbaraklo a nie dzieciom rodzenstwa. skoro dzieci brata to takie nieroby i penerstwo a Twoje takie wspaniale studenciki to moze babcia z dziadzkiem dawala fory zlotym dzieciom studenckom a nie dzieciorobowi i puszczalskiej? wez sie do roboty a nie lazisz po rodzinie i prosisz:O