Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość edytka zesmutniała

wiadomość....

Polecane posty

Gość edytka zesmutniała

Pomózcie mi, napisałam wiadomość do chłopaka z którym nie jesteśmy razem ale spotykamy się, doradzcie mi czy dobrze zrobiłam czy żle ale ja juz sobie ztym nie radzę musiałm tak napisać i wysłam mu. "Bartek chciałabym z toba porozmawiać,ja dłużej nie wytrzymam tej sytuacji, starałam się nie naciskałam, nie nalegałam, nie rozmawiałam o tym, ale ja tak nie potrafię, muszę mieć czarno na białym. Zapytam ci się konkretnie o kilka rzeczy a tym mi to wyjaśnisz bez ogródek czy zbywania bo ja mam tego dość takiej sytuacji. Nie potrafię się w niej odnaleźć. Powiec mi szczerze co czujesz do mnie? I czego ode mnie oczekujesz i chcesz? Powiem ci coś jeszcze 3 tygodnie temu było super, zakochałam się w tobie chociaż się powstrzymywałam z tym, czułam się przy tobie szcześliwa, dobrze mi było z tobą, nic wiecej nie było mi potrzebne wtedy, powiedziałeś stop ok., potrzebujesz czasu, ale przez ten czas wszystko się cofnęło do tyłu z dnia na dzień był krok w tył. Ja nie potrafię żyć w takiej niepewności. Przecież widzię co jest granę, ślepa nie jestem, nie nalegałam w niczym, ale przez ten czas nie zrobiłeś nic, nie powiedziałeś nic, w niczym mnie nie utwierdziłeś że warto czekać, jest na co czekać tylko z dnia na dzien było coraz gorzej. Mnie to meczy chce mieć jasną sytuację, albo chcesz spróbować i zmierzymy się tym wszystkim albo koniec tylko znajomi. U ciebie nie ma żadnego entuzjazmu w ostatnim czasie, widzę ze nie masz ochoty ze mna pisać, gadać, na spotkania trzeba cię namawiać wyrywać, to nie tak ma wyglądać, to nie ja mam cię wyciągać, proponować spotkania, wymyślać by się spotkać i spedzić te 2, 3 godziny w weekend, ja mam już tego dośc. Nie przysłaniaj się pracą, brakiem czasu bo jak się chce to się to pogodzi, kiedyś ci się udawało. Ja mam swoje zasady, nikogo nie będę prosić o miłość, nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą, mimo tego żebym miała cierpieć. Powiedziałam ci to co mi leży na sercu, w cztery oczy powinno być ale ty dla mnie teraz nie masz czasu. Przemyśl to jak jeszcze nie robiłeś i daj mi konkretną odpowiedz. Co czujesz? Jakie masz plany w stosunku do mnie? I co robisz tak czy tak? Ja się o miłośc prosić nie będę bo nie tak to ma być, i każdą twoją odpowiedz zaakceptuję ale ma być szczera aż do bólu. Ja jestem osobą którą ma jasne zasady i tego odczekuje od ciebie, ja nie będę do usranej śmierci czekać aż się zdecydujesz bo ty powinienes już dawno o tym wiedzieć, ja się domyślać nie będę chociaż w ostatnim czasie to robie. Nie tak sobie wyobrażałam jak ty powiedziałes ze potrzebujesz czasu. Jak ty nie potrafisz podjąc decyzji to ja ją zrobie i odejdę bo ja męczyć się nie będę a tak robię , ułatwię ci to wszystko."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potęga i chwała na wieki
jużnapisałaś, więc "mleko się rozlało" Zobiłaś co zrobiłaś, ale jeżeli po tym się nie zmieni, to zrezygnuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka zesmutniała
Tak wiem o tym, ale nie wiem czy dobrze, dużo miałam wątpliowości, dużo rzeczy męczy, takie rozmowy prowadzi sie w 4 oczy... teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gTgTff
szkoda, że nie porozmawiałaś z nim na osobności nie wyjaśniliście sobie wszystkiego, wtedy jest inna rozmowa, widzi sie reakcje itd ale jesli to ma ci pomóc, to dobrze że zrobiłaś ze napisałaś, za dużo juz tego macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka zesmutniała
proszę o jakieś rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa, będzie zawsze
napisz, co odpisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistycznie spójrz
Rozmowa, rozmowa i tylko rozmowa w 4 oczy, jest podstawą, a tutaj jej brak. Spotkajcie się i porozmawiajcie ze sobą, przecież może być tak, że się bardzo kochacie, a coś was blokuje, lub sami sobie utrudniacie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
jesli moge Ci cos pomoc , chetnie to zrobie. Uwazam, ze napisanie listu -mail ,jest bardzo dobrym pomyslem.Powiedzialabym nawet lepszym niz rozmowa.W rozmowie czesto emocje biora gore, nieoczekiwanie moze zmienic sie glowny temat i watpliwosci wcale nie musza byc rozwiane.Wazne, by przekazac swoje pytania, przemyslenia , watpliwosci. Zrobilas to i jesli masz w sobie duzo sily, poczekaj na odpowiedz. Czlowiek odpowiedzialny za swoje czyny , podnosi taka rekawice i probuje wyjasnic swoja postawe do stawianych prosb, czy zarzutow. Skoro zostawia to bez echa .....malo odpowiedzialna ( moze !!!) byc taka osoba. Czasem ze strachu, taki adwersarz usuwa sie i robi unik , znikajac bez echa. Trzeba przyjac i taka wersje , ochlonac z emocji i pozwolic komus na odejscie calkowite. Wazne, by samemu nie cierpiec, znalezc inna alternatywe , ktora da chec zyciu i cieszyc sie nim tu i teraz. Zyj tak, bys czerpala dla siebie duza satysfakcje z zycia , miej wyrozumienie na slabosci innych. Bo, czy sami jestesmy woli od nich ? Milego dnia Ci zycze i usmiechu w sercu i na ustach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistycznie spójrz
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi"./ S. Wyszyński/ i nawet jesli druga strona nic do ciebie nie czuje, to uczciwie powinna to powiedzieć tej kochającej/zakochanej prosto w oczy. Zwykła ludzka uczciwość. Czasem potrzebny jest czas, by się zastanowić nad swoimi uczuciami, podjąć decyzję co robić dalej.Nie można drugiej strony pozostawiać w niepewności, nie odpisywać, np. na list, nie próbować porozmawiać w 4 oczy, bo to jest po prostu okrutne. List wcale nie jest najlepszą drogą, bo właśnie rozmowa w 4 oczy, gdy widzi się bezpośrednią reakcję, emocje jest najwłaściwsza. Czego się bać, chyba lepiej usłyszeć prawdę prosto w oczy, niż łudzić się marzeniami, domysłami, żyć w niepewności??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to wszystko proste
Moim zdaniem zrobiłaś dobrze. Oczywiście lepiej rozmawiać bezpośrednio a nie listownie, ale czasem tak bywa, że nie można się doprosić u tej drugiej strony o spotkanie. To że musiałaś mu maila wysyłać nie wróży dobrze waszemu związkowi, no ale w ten sposób, będziesz chociaż wiedzieć jak to z jego strony wygląda. Weź pod uwagę tylko to, że on tego maila może przeczytać np. dopiero po kilku dniach, więc nie panikuj, jeśli nie będziesz miała od razu odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to wszystko proste
Moim zdaniem zrobiłaś dobrze. Oczywiście lepiej rozmawiać bezpośrednio a nie listownie, ale czasem tak bywa, że nie można się doprosić u tej drugiej strony o spotkanie. To że musiałaś mu maila wysyłać nie wróży dobrze waszemu związkowi, no ale w ten sposób, będziesz chociaż wiedzieć jak to z jego strony wygląda. Weź pod uwagę tylko to, że on tego maila może przeczytać np. dopiero po kilku dniach, więc nie panikuj, jeśli nie będziesz miała od razu odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka zesmutniała
tak jak się spodziewałam jeszcze nie dostałam odpowiedzi, nie odezwał sie do mnie, zapewne na wieczór odczyta. ale czuje ulgę a jednocześnie strach że jednak to się wszystko skończy co było takie piękne. Wiadomo że rozmowa w 4 oczy nie zastąpi listu ale nie mam kiedy z nim porozmawiać, wiem ze bym sie bała mu powiedzieć to wszystko, zaraz by mi mówił ze nie ma czasu bo pracuje ja to wiem i nie powiedziałabym tego wszystkiego, mozliwe ze by mi smutno zrobiła, łezka zakręciła a tutak wyładowałam wszystko co chciałam powiedziec. troszkę się tym stresuje no ale dziekuję za podtrzymanie na duchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to wszystko proste
A tak właściwie, to nie boisz się, że twój chłopak wpisze w googla: "Bartek chciałabym z toba porozmawiać,ja dłużej nie wytrzymam tej sytuacji, starałam się" i wyskoczy na pierwszym miejscu link do tego wątku na kafeterii ? Osobistej korespondencji nie należy publikować w internecie, bo możesz w ten sposób stracić anonimowść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sk00ł00wana
a ktory facet wpisalby początek listu w googlach? :D nie wyobrazam sobie tego.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalottka
Swego czasu przeżywałam coś podobnego. Zrobiłam tak jak Ty. Odpowiedź wbiła mnie w ziemię. Chociaż wtedy i tak całej prawdy się nie dowiedziałam. Ale przynajmniej wiedziałam, że nic z tego. Chociaż często jest tak, że faceci zostawiają sobie furtkę pt. "może jednak kiedyś coś z tego będzie choć nie dzisiaj". Nie nabieraj się na te słowa. Ja przez nie długo cierpiałam. Wiem ile odwagi wymaga napisanie tych słów. Ale to jedyna słuszna droga, żeby rozwiązać taką sytuację, inaczej to się może ciągnąć i Ciebie ciągle ranić. Będzie dobrze Edytko, tak czy inaczej, dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka zesmutniała
Dlatego ja już musiałam z siebie to wyrzucić, codziennie miałam swoję wątpliwości które sie nasilały, bo codziennie był gorszy kontakt. Poł nocy nie spałam tylko układałam sobie w głowie co mu napiszę, i się odważyłam, poprostu to jest okłamywanie samego siebie, gdybym ja sie godziła na takie zbywanie, czekanie na coś co nigdy się nie wydarzy. Zgodziłam się na ten czas bo go potrzebował, ale nie myślałam, że nasze rekację tak się oziębią.... Ja też sobie nie wyobrażąm tego ze wpisałby w google treś tego listu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalottka
Niestety wiem jakie to męczące. Nie wiem natomiast dlaczego faceci tak postępują. Ja nigdy nie umiałabym kogoś tak długo zbywać i że tak brzydko się wyrażę "trzymać w zapasie". Jak jakiś towar:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bony o faktycznie
chyba Ci odbilo pisac taka wiadomosc, jednozanczeni dalas facetowi informacje "to wariatka musze sie trzymac od niej z daleka" jak sama powiedzialas"spotykamy sie - nie jestesmy razem". Takich rzeczy nie pisze sie jak sie nie jest razem. Ja ze swoim obecnym mezem spotykalam sie 4 miesiace "na herbate" zanim mnie w ogole pocalowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to wszystko proste
Pewnie że nie wpisze tego listu w googla. Ale jeśliby to był np. wiersz miłosny, to może w ten sposób mógłby zweryfikować, czy jesteś jego autorką, czy skądś go zapożyczyłaś. Moja uwaga była więc czysto teoretyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bony o faktycznie
aha...musze cos wyjasnic, uwazam ze napisalas ta wiadomosc zbyt dramatycznie "wszystko ci ulatwie" "nie moge tak zyc" srtutu tut tu, trzeba bylo po ludzku napisac" sorry stary ale nie widze przyszlosci dla naszej relacji, zalezy mi na tobie ale odbieram inny sygnal z twojej strony, jak nie umiesz sie sprecyzowac to niestety szkoda mojego czasu " i mialas bys podobny przekaz bez calego dramatyzmu i stekania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka zesmutniała
my się spotykamy 3 miesiące, razem byliśmy na weselu, wszystko ładnie sie rozwijało, było pięknie ładne słowa z jego strony bo ja racezj staram się nie mówiić narazie i nagle bęc.... on chce czas, jestem wstanie to zrozumieć ale nie ograniczenie kontaktu do minimum. ja nie chce być oszukiwana i dreczyc sie i żyć złudzeniami na lepsze jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o bony o faktycznie - moze faktycznie ona odkryla karty, ale jesli ma to jej pomoc to dobrze zrobila. u niej jest troche inna sytuacja jak u Ciebie, bo jej zapewne nie chodzi o to ze sie spotykaja "tylko na herbatke' tylko ze on ja brał otwarcie na przetrzymanie. to nie sa podchody ktore dlugo trwaja, tylko on ja oddalil od siebie, ona sie zakochala, i ma prawo wiedziec na czym stoi. zycie jest jedno - a jak ma czekac latami na niezdecydowanego faceta to chyba lepiej jesli ja wezmie za wariatke i da do zrozumienia, ze nic z tego i w ten sposob pozwoli jej szybciej o sobie zapomniec i spotkac kogos, kto bedzie o nia zabiegal, kto bedzie chcial z nia byc tak naprawde a nie "moze za jakis czas". jesli mu zalezy, to nie uzna jej za wariatkę. moze cos sobie pomysli w tym kierunku jesli mu na niej nie zalezy - ale wtedy to niech mysli juz sobie co chce, a autorka niech zacznie zyc zyciem bez niego. Edytka - ja juz na twoim miejscuy bym nic nie robila, poczekalabym na jego odpowiedz. jesli to bedzie jakies zbywanie cie i zwlekanie, tzn ze mu nie zalezy. wtedy zakoncz to, odetnij sie od tego. jesli nie odpisze wcale to tez wiadomo ze mu nie zalezy. a jesli napisze Ci, że mu zależy to nie nakrecaj sie na maksa tylko poczekaj na czyny i potwierdzenie słow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalottka
No ja po tamtej akcji niestety rozumiem. I dobrze wiem jak faceci pod przykrywką słów typu "chce czasu" potrafią kombinować. U mnie oczywiście chodziło o inną dziewczynę. Czego dowiedziałam się dużo później. I w takich sytuacjach pewnie w 99% o to właśnie chodzi. Stąd zawsze te huśtawki. I ja już nigdy więcej nabrać się nie dałam. Teraz wiem, że jak dla faceta zależy, to nigdy czegoś takiego nie powie, wręcz przeciwnie, zrobi wszystko, żeby mu Cię nikt nie sprzątnął sprzed nosa. A jak mówi, to znaczy, że kombinuje, albo chce zacząć kombinować. A wtedy trzeba się wycofać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bony o faktycznie
to skoror przez 3 miesiace sie spotykaliscie i byly juz slowa z jego strony i nagle cos takiego to nawet bez czekania na jego odpowiedz ja juz Ci moge powiedziec ze ten zwiazek sie skonczyl, koles to gnidek ktory sie bawi, lub sam nie wie czego chce a Ty nie daj sie wmanipulowac w taka gre, na pewno nie chcesz dlugiego zwiazku z czlowiekiem ktory jest manipulatorem i stawia cie w sytuacji wyjatkowo dla ciebie niekomfortowej i ma gdzies co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka zesmutniała
Dlatego dziewczyny ja się boje tego że będe oszukiwana, żyła złudzenia, będe czekać na cos co i tak się nie wydarzy ja tak nie chce. Chce znać prawdę, co czuje , co myśli, czego chce.... Jak 3 tygodnie temu było super, wprost byłam szczęśliwa, mowił mi piękne słówka że się zakochał, że tęskni itd a teraz nic w tym nie widzę tego. To nie jest złe ze ja chcę znać wreszcie prawdę, chce usłyszeć co czuje i co myśli, ja się domyślać nie będe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalottka
O ile usłyszysz albo przeczytasz prawdę. Bo równie dobrze możesz dostać znów całą garść złudnej nadziei. I ja właśnie na to chcę Cię uczulić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka zesmutniała
Dokładnie nie jedna by czekała i czekała skoro on tak chce, mnie to boli, boje sie co mogę usłyszeć ale chce znać prawdę. Ja nie mogę zrozumieć po co stopował ta cały sytuację jak tak pięknie sie rozwija... wszytsko było ok z dnia na dzien człowiek sie zakochiwał, myslał o drugiej osobie. Ciezko mi z tym naprawdę, nie wiem jak on to odbierzę, jak to przeczyta, naprawdę nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka zesmutniała
mam tyle w sobie złości, jestem gotowa to skończyć, chodzbym miała cierpieć, bo już w jakimś stopniu cierpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to wszystko proste
A niby dlaczego autorka tego wątku miałaby być wariatką ? Zakochać się w kimś to takie nienormalne ? Dusić coś w sobie jest normalne, a powiedzieć komuś wprost co się myśli/czuje już nie ? Polecam pod rozwagę tekst piosenki Stanisława Soyki "Tolerancja": "Dlaczego nie mówimy o tym co nas boli otwarcie Budować ściany wokół siebie marna sztuka(...)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalottka
To normalne, że jesteś zła. Nikt nie lubi być zwodzony i oszukiwany. Szczególnie ze strony kogoś kogo się obdarzyło szczególnym zaufaniem. Lepiej, żebyś była zła niż płakała przez to. Bo szkoda Twoich łez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×